Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Wieczne nazeczenstwo. Tez uwazacie cos takiego za glupote?

Polecane posty

Gość Gosc

Znam kilka par, ktore sie zareczyly i...trwa to juz po kilka dobrych lat. Tez uwazacie ze takie cos nie ma sensu? Po co sie komus oswiadczac jak sie nie chce slubu? Nie mam nic do osob, ktore wola zyc w zwiazku partnerskim, rozumiem ze niektorym papierek i cala ceremonia nie jest do niczego potrzebna, tylko po co te zareczyny? Do konca zycia takie pary beda mowily ze sa w nazeczenstwie? Nazeczenstwo to wstep do kolejnego etapu, czyli malzenstwa. Jak ktos mi mowi ze jest powiedzmy 8 rok w nazeczenstwie to mam ochote parsknac smiechem. Jestescie w konkubinacie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No i co z tego? Zwał jak zwał, ważne że są szczęśliwi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale właściwie co ci do tego? Żyj swoim życiem. Ślub niczego nie gwarantuje, a powiedzialabym że często nawet psuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiem o co chodzi. Sama mam taki przypadek w rodzinie. Wielkie zareczyny, drogi pierscionek, fotki na portalach spolecznosciowych, a na pytanie kiedy slub pada odpowiedz jaki slub? My slubu nie chcemy. Zapytalam sie kuzynki jak sie w takim razie facet "oswiadczyl": no jak to jak? Zapytal czy za niego wyjde. Masakra 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiem o co chodzi. Sama mam taki przypadek w rodzinie. Wielkie zareczyny, drogi pierscionek, fotki na portalach spolecznosciowych, a na pytanie kiedy slub pada odpowiedz jaki slub? My slubu nie chcemy. Zapytalam sie kuzynki jak sie w takim razie facet "oswiadczyl": no jak to jak? Zapytal czy za niego wyjde. Masakra 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Ale właściwie co ci do tego? Żyj swoim życiem. Ślub niczego nie gwarantuje, a powiedzialabym że często nawet psuje. 

Wiem o tym, ale po co w takim razie sie oswiadczac. Nie zrozumiales tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bez sensu takie zaręczyny. Przecież zaręczyny to wstęp do ślubu. Zaraz ustala się datę i zajmuje organizacją uroczystości. Jak ktoś nie chce ślubu a się zaręcza to ma coś z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuskina

Skoro mieszkają ze sobą bez ślubu to nie jest narzeczoną tylko konkubina. Trzeba rozróżniać pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Wiem o tym, ale po co w takim razie sie oswiadczac. Nie zrozumiales tematu?

Zrozumiałam ale nie rozumiem rozkmin obcych ludzi na ten temat.  Mnie niewiele obchodzi czy ktoś się hajtnie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To jest takie zamknięcie ust kobiecie która marudzi że chce ślubu, masz pierścionek i oficjalnie jesteś narzeczoną... 

🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kiedyś to było potrzebne by rodziny się spotkały, poznały i młodzi mogli liczyć na więcej luzu (wiadomo o co chodzi) i praktycznie po zaręczynach ustalana była data ślubu. Dziś nie wiadomo po co jest to komuś potrzebne.

😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Wiem o tym, ale po co w takim razie sie oswiadczac. Nie zrozumiales tematu?

Po to się oświadczasz bo chcesz powiedzieć że "kocham Cię i chce być z Tobą jak najdłużej, jednocześnie nie ozenie się z Tobą po prawo dyskryminuje mężczyzn w małżeństwie".  Do tego, mało kto powie ale wszyscy o tym wiedzą, po ślubie się zapuscisz a nikt tego nie chce. 

Ja się zareczylem bo chciałem aby nosiła pierścionek ode mnie, w ogóle biżuterię może nosić tylko ta co ja jej dałem. I tak jakoś wyszło że to zaręczynowe pierścionek. Ale ani ona ani ja ślubu nie chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaPa81

GŁUPOTA jest walka NAIWNYCH ...I z czymś na co wpływu nie maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia1002
 

No i co z tego? Zwał jak zwał, ważne że są szczęśliwi. 

Dokładnie  🙂 Widze w końcu jakąś trzeźwo myślącą osobę 🙂

Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccc
 

Po to się oświadczasz bo chcesz powiedzieć że "kocham Cię i chce być z Tobą jak najdłużej, jednocześnie nie ozenie się z Tobą po prawo dyskryminuje mężczyzn w małżeństwie".  Do tego, mało kto powie ale wszyscy o tym wiedzą, po ślubie się zapuscisz a nikt tego nie chce. 

Ja się zareczylem bo chciałem aby nosiła pierścionek ode mnie, w ogóle biżuterię może nosić tylko ta co ja jej dałem. I tak jakoś wyszło że to zaręczynowe pierścionek. Ale ani ona ani ja ślubu nie chcemy.

Czyli to nie byly zareczyny i pierscionek tez nie jest zareczynowy. Kiedy wy w koncu to pojmiecie. Zareczyny sa wtedy, gdy kobieta odpowiada tak, na pytanie czy chce wyjsc za faceta. Jesli sie zgodzi to planuje sie slub. A nie jakies durne ustalenia i wyznania milosci nazywacie zareczynami. Zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia1002
 

Wiem o tym, ale po co w takim razie sie oswiadczac. Nie zrozumiales tematu?

Trzeba też pamiętac o tym,że oświadczyny a zaręczyny to dwie różne rzeczy.

Oświadczyny polegają na tym,że mężczyzna oswiadcza się kobiecie i jednoczesnie oświadcza,że wybrał ją jako wybrankę serca.

A zaręczyny polegaja na tym,że mężczyzna zaręcza kobiecie,że zabierza się z nią pobrać.

A standardowa formułka " Wyjdziesz za mnie" to jest kwestia  osobista. Mężczyźni często nie skupiają się na formułce i mówią,tą najczęśniej uzywaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

wg mnie super 🙂 bo to level wyżej niż para po prostu. a ślubu zaraz brać nie trzeba, ale skoro chłopak się oświadczył tzn że laska jest dla niego ważna 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia1002

A odbiegając od tematu niezbyt daleko,ale jednak.

Co sadzicie o stwierdzeniu i głupim zabobonie,że po rozstaniu,kiedy kobieta oddaje pierścionek,trzeba odczekac rok,żeby móc zwiazac się z kims ponownie,albo planowac przyszłość z obecna partnerką?

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

wg mnie super 🙂 bo to level wyżej niż para po prostu. a ślubu zaraz brać nie trzeba, ale skoro chłopak się oświadczył tzn że laska jest dla niego ważna 🙂 

Level wyzej? Jaki? Moze zerwac i odejsc z dnia na dzien tak samo jak i wczesniej. Level wyzej to jest slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

A odbiegając od tematu niezbyt daleko,ale jednak.

Co sadzicie o stwierdzeniu i głupim zabobonie,że po rozstaniu,kiedy kobieta oddaje pierścionek,trzeba odczekac rok,żeby móc zwiazac się z kims ponownie,albo planowac przyszłość z obecna partnerką?

Pozdrawiam

Wracaj do swojego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia1002
 

wg mnie super 🙂 bo to level wyżej niż para po prostu. a ślubu zaraz brać nie trzeba, ale skoro chłopak się oświadczył tzn że laska jest dla niego ważna 🙂 

Aniu a co sądzisz o tym,jeżeli mężczyzna nie dogaduje sie z kobietą.Stara się,ale ona wciąż ma jakiś problem,więc jej sie oświadcza,bo sądzi,że uda się jakoś uratowac związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia1002
 

Wracaj do swojego tematu

Jesli nie chcesz odpowiedac to sie przymknij. Nie jestes jedyna osoba tutaj w dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Jesli nie chcesz odpowiedac to sie przymknij. Nie jestes jedyna osoba tutaj w dyskusji.

Tam cie wszyscy podsumowali to tu przyszlas rozwalac watek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia1002
 

Tam cie wszyscy podsumowali to tu przyszlas rozwalac watek?

Nikt mnie nie podsumował.

Mam prawo uczestniczyć w wielu watkach, tak jak mam prawo do własnego zdania,wiec bądź tak uprzejmą osobą i zluzuj majty i daj mi spokój.

Pytaniem nikogo nie krzywdze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

po slubei tez mozna odejsc co za roznica czy z dnia na dzien czy formalnie po wyroku sadu za kilka miesiecy ? baby to sa jednak glupie. 

 

Ja pierd.ole, to jest level wyżej. To jakby alpinista zszedł z góry w połowie,  bo i tak każdy żywy w końcu zejdzie, a jednak każdy włazi na szczyt i ten szczyt to jest sukces, a nie wejść na 3 metry i Everest zaliczony. Można odejść, ale autorce chodziło o to, że narzeczeni to wciąż związek nieformalny, jak i nie-narzeczeni, a małżeństwo to związek formalny.  Kapujesz tłumoku? 

Autorko, sama byłam w narzeczeństwie 7 lat, w zasadzie oprócz błyskotki nic się nie zmieniło, po ślubie nagle ten papier zaczął być potrzebny, żeby mąż zarejestrował dziecko (ja miałam złamanie po porodzie i bez szczegółów, nie byłam w stanie tego załatwić), nawet paczki do mnie wydają mężowi na poczcie, bez upoważnień. Dziecko spowodowało, że mąż załatwia za mnie wiele rzeczy bo jestem nieczasowa, mąż sam kupił na mnie  samochód, załatwił wszystkie  formalności, nie wiem czy byłoby to możliwe w konkubinacie może i tak, ale ułatwia nam to życie. Szanuje związki bez ślubu, nie oceniam wg papierka, zaręczyny bez ślubu to zaspokojenie psychiki, bez żadnych skutków, jeśli komuś wystarcza to ok,choviaz fakt, że zaręczyny to tradycyjnie stan przedmałżeński i tu jest ta konsceracja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpionnek

bardzo popularne ostatnio zachowanie. Związek który można w każdej chwili opuścić , bez konsekwencji a zaręczyny staromodny obrzęd  nie gwarantujący na dzień dzisiejszy niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale baby tu kombinują.  Wy chcecie małżeństwa bo od razu połowa pensji męża i co by się nie działo to wina faceta. To jest główny powód dlaczego chcecie ślubu, by czuć się pewnie. Tzn, rozrtyc sie, dupy nie dawać i tylko ciągnąć z faceta.  Ale mężczyźni zmadrzeli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Ale baby tu kombinują.  Wy chcecie małżeństwa bo od razu połowa pensji męża i co by się nie działo to wina faceta. To jest główny powód dlaczego chcecie ślubu, by czuć się pewnie. Tzn, rozrtyc sie, dupy nie dawać i tylko ciągnąć z faceta.  Ale mężczyźni zmadrzeli. 

Ale dziady tu kombinują, wy chcecie wywinąć się od odpowiedzialności za rodzinę, chłop zarabia swoje pieniądze, a kobieta wychowuje wspólne  dzieci, dzięki czemu on sobie gromadzi kapitał, po rozstaniu on zabierze co kupił, a kobieta zostanie z niczym bo sprawowała opiekę nad dziećmi i nie mogła rozwijać się zawodowo. Nawet w wieku przedszkolnym dziecko trzeba zaprowadzić i przyprowadzić z przedszkola, w podstawowce dziecko ma po 4 lekcje to ona ma wszystko poświęcić by się dziećmi zająć, a facet se zarabia i cieszy się, że fraj.erke znalazł co za niego dzieci wychowuje. O ty kur.wo cwana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Ale dziady tu kombinują, wy chcecie wywinąć się od odpowiedzialności za rodzinę, chłop zarabia swoje pieniądze, a kobieta wychowuje wspólne  dzieci, dzięki czemu on sobie gromadzi kapitał, po rozstaniu on zabierze co kupił, a kobieta zostanie z niczym bo sprawowała opiekę nad dziećmi i nie mogła rozwijać się zawodowo. Nawet w wieku przedszkolnym dziecko trzeba zaprowadzić i przyprowadzić z przedszkola, w podstawowce dziecko ma po 4 lekcje to ona ma wszystko poświęcić by się dziećmi zająć, a facet se zarabia i cieszy się, że fraj.erke znalazł co za niego dzieci wychowuje. O ty kur.wo cwana. 

Kiedyś może i tak bylo. W tej chwili to wygląda tak że baba pracuje, łaskę robi że w ciążę zajdzie, pozniejnszybko do roboty wraca, "kariere" robi a później jeszcze połowę od męża chce bo jej się należy. Jak chcialyscie równości to od początku do końca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Kiedyś może i tak bylo. W tej chwili to wygląda tak że baba pracuje, łaskę robi że w ciążę zajdzie, pozniejnszybko do roboty wraca, "kariere" robi a później jeszcze połowę od męża chce bo jej się należy. Jak chcialyscie równości to od początku do końca. 

A który mąż zawozi dziecko do pierwszej klasy o 9.40 a wraca po dziecko o 13.30?  Żaden, bo każdy pracuje i uważa, że to jego pieniądze powinny być. Niesprawiedliwa bzdura! Jakie kiedyś? Ja z domu pisze, bo z dziećmi siedzę, to dziwne by mąż zarabiał w tym czasie "swoje" pieniądze, skoro ja diedzę z naszymi dziećmi, byłby zerem niewartym splunięcia gdyby nie chciał ślubu i dzielić wszystkiego, bo ja nie robię nic dla siebie, wszystko dla rodziny, więc on też nie ma prawa robić dla siebie. Proste! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×