Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natalia

Opowiem Wam moją historię

Polecane posty

Gość Natalia

Witam,

Mam 33 lata od urodzenia wychowywali mnie Dziadkowie.Babcia chorowała na Alzheimera przez jakieś 8lat,już jej z nami nie ma od prawie 6 lat.Matka piła, ojciec ma nową rodzinę.4 lata temu poznałam swojego pierwszego chłopaka, najszczerzszą miłość jaką można czuć do drugiej osoby.Kochałam go bardzo,bardziej chyba nie można.Po niedługim czasie zamieszkał u nas.Było dobrze.Niestety czas idzie do przodu,a mój Dziadek niebawem skończy 90 lat i bywa niesympatyczny i dokuczliwy.Niemniej jednak to jakim jestem człowiekiem zawdzięczam właśnie tym staruszkom.Bywalo,że pies jadł z talerzy,że Dziadek kiedy zwracano mu o cokolwiek uwagę mówił:To jest mój dom i nie będziesz mi tu rządził.Łatwo nie było. W październiku byliśmy u księdza,w czerwcu miał być nasz ślub.Piękna ...enka,sala,fotograf etc po prostu miało się spełnić moje marzenie,takie największe w całym moim życiu.Jednak pod koniec owego października wpadła w odwiedziny moja matka...zrobiła awanturę wzywając mojego mężczyznę bardzo mocno.Wyprowadził się kolejny raz do swojej matki.W nocy po tej awanturze pobił mnie za to że wcześniej się nie wyprowadziliśmy, ale jak ja mam zostawić tego staruszka.W listopadzie wyprowadziliśmy się do innego miasta,wynajelismy mieszkanie,oboje bez pracy,której nie było przez dwa miesiące. Mój partner poszedł do pracy raz na dwa dni,a do następnej na 2 tygodnie i wszędzie coś mu nie odpowiadało. Zresztą on bardzo często zmieniał pracę w trakcie naszej znajomości. Kiedy pytałam co w styczniu o nasz ślub,o jego realizację choćby o zaproszenia odpowiadał, że mam robić co sobie chcę i oglądał YT na swoim telefonie.Zaliczki na ślub wyłożyłam z własnej kieszeni,bo on kiedy miał pieniądze wsadził je w swój samochód.Jego matka też mnie nie wspierała w moich decyzjach, kazała nam zamieszkać osobno nie rozumiejąc, że mój Dziadek mimo,że ma własne dzieci(oboje są alkoholikami ) nie ma po prostu na kogo liczyć. Kiedy pod koniec stycznia wyjechał do pracy jako kierowca na 3tyg,ja pojechałam do Dziadka,chciałam znaleźć pracę, a mój facet obiecał mi,że jeśli ją znajdę to zrezygnujemy z tego mieszkania i wynajmiemy coś w moim rodzinnym mieście, bliżej Dziadka.Po dwóch tygodniach wrócił, bo praca znowu mu się nie podobała ja byłam u Dziadka.Gadalismy ze sobą przypomniałam mu o obietnicy jaką mi złożył przed wyjazdem więc się wyparł,że nic takiego nie mówił. Poprosiłam przyjaciolke i pojechalysmy po moje rzeczy.On też zgodził się zrezygnować z mieszkania,wrocił do matki.Zablokował mój numer,ja sama odwołuję ślub i nie mogę się poskładać do kupy.Robiłam dla niego wszystko, śniadania do łóżka, dbalam o dom i wszystkie sprawy,gotowałam, prałam,organizowałam wspólny czas,wszystkie rocznice,urodziny żeby tylko widział jaką jest moja miłość do niego i naprawdę nie wiem czy można kochać bardziej niż kochałam go ja.Tak po prostu mocno i szczerze.Nie potrafię poradzić sobie z jego stratą pomimo wszystko.Najbardziej boli mnie jak zostałam potraktowana za swoje dobre serce,wartości jakie mi spokój i.On uważa, że to ja go zostawiłam,że znowu wybrałam Dziadka.To tak bardzo boli,bo ofiarowałam mu wszystko co we mnie najlepsze,dbałam, wspierałam a teraz czuję pustkę.

N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

Zwiazalas się z patusem ,na dodatek leniem i damskim bokserem . Wasza relacja była toksyczna ,a Ty wykazujesz objawy uzależnienia . Dziewczyno dziękuj Bogu ,że się od niego uwolniłas !!! Terapia by Ci się przydała . Nie daj sobą pomiatać ,jesteś człowiekiem,miej swoją dumę i godność. A lewusa olej !!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Stiflera

Jprdl. Koleś obibok, leń, damski bokser i golodvpiec z dwoma lewymi rękami, niedojrzaly emocjonalnie patologiczny pasozyta, zerujacy na innych, a ty nie zakochana tylko uzależniona emocjonalnie i wystraszona brakiem perspektyw i tym, że już nikt cię nie uratuje. Nie wygrzebiesz się z tego jeśli nie poprowadzi Cię ktoś mądry. Celujesz w patologie byleby męskie gacie w domu wisiały. To najgorsze co może być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pochodzisz z patologi i podświadomie dażysz do powielenia schematu. Jeżeli chcesz stworzyć prawdziwy związek to zacznij od pracy nad sobą i znajdź dobrego psychologa. Po pierwsze musisz uświadomić sobie własne ograniczenia które zostały ci narzucone przez dysfunkcyjna rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdvdj

W nocy po tej awanturze pobił mnie za to że wcześniej się nie wyprowadziliśmy, 

xx

I Ty jeszcze po tym wszystkim chcesz z nim byc?? Boze dziewczyno, powinnas isc na terapie, psycholog nic nie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheehehe
 

Witam,

Mam 33 lata od urodzenia wychowywali mnie Dziadkowie.Babcia chorowała na Alzheimera przez jakieś 8lat,już jej z nami nie ma od prawie 6 lat.Matka piła, ojciec ma nową rodzinę.4 lata temu poznałam swojego pierwszego chłopaka, najszczerzszą miłość jaką można czuć do drugiej osoby.Kochałam go bardzo,bardziej chyba nie można.Po niedługim czasie zamieszkał u nas.Było dobrze.Niestety czas idzie do przodu,a mój Dziadek niebawem skończy 90 lat i bywa niesympatyczny i dokuczliwy.Niemniej jednak to jakim jestem człowiekiem zawdzięczam właśnie tym staruszkom.Bywalo,że pies jadł z talerzy,że Dziadek kiedy zwracano mu o cokolwiek uwagę mówił:To jest mój dom i nie będziesz mi tu rządził.Łatwo nie było. W październiku byliśmy u księdza,w czerwcu miał być nasz ślub.Piękna ...enka,sala,fotograf etc po prostu miało się spełnić moje marzenie,takie największe w całym moim życiu.Jednak pod koniec owego października wpadła w odwiedziny moja matka...zrobiła awanturę wzywając mojego mężczyznę bardzo mocno.Wyprowadził się kolejny raz do swojej matki.W nocy po tej awanturze pobił mnie za to że wcześniej się nie wyprowadziliśmy, ale jak ja mam zostawić tego staruszka.W listopadzie wyprowadziliśmy się do innego miasta,wynajelismy mieszkanie,oboje bez pracy,której nie było przez dwa miesiące. Mój partner poszedł do pracy raz na dwa dni,a do następnej na 2 tygodnie i wszędzie coś mu nie odpowiadało. Zresztą on bardzo często zmieniał pracę w trakcie naszej znajomości. Kiedy pytałam co w styczniu o nasz ślub,o jego realizację choćby o zaproszenia odpowiadał, że mam robić co sobie chcę i oglądał YT na swoim telefonie.Zaliczki na ślub wyłożyłam z własnej kieszeni,bo on kiedy miał pieniądze wsadził je w swój samochód.Jego matka też mnie nie wspierała w moich decyzjach, kazała nam zamieszkać osobno nie rozumiejąc, że mój Dziadek mimo,że ma własne dzieci(oboje są alkoholikami ) nie ma po prostu na kogo liczyć. Kiedy pod koniec stycznia wyjechał do pracy jako kierowca na 3tyg,ja pojechałam do Dziadka,chciałam znaleźć pracę, a mój facet obiecał mi,że jeśli ją znajdę to zrezygnujemy z tego mieszkania i wynajmiemy coś w moim rodzinnym mieście, bliżej Dziadka.Po dwóch tygodniach wrócił, bo praca znowu mu się nie podobała ja byłam u Dziadka.Gadalismy ze sobą przypomniałam mu o obietnicy jaką mi złożył przed wyjazdem więc się wyparł,że nic takiego nie mówił. Poprosiłam przyjaciolke i pojechalysmy po moje rzeczy.On też zgodził się zrezygnować z mieszkania,wrocił do matki.Zablokował mój numer,ja sama odwołuję ślub i nie mogę się poskładać do kupy.Robiłam dla niego wszystko, śniadania do łóżka, dbalam o dom i wszystkie sprawy,gotowałam, prałam,organizowałam wspólny czas,wszystkie rocznice,urodziny żeby tylko widział jaką jest moja miłość do niego i naprawdę nie wiem czy można kochać bardziej niż kochałam go ja.Tak po prostu mocno i szczerze.Nie potrafię poradzić sobie z jego stratą pomimo wszystko.Najbardziej boli mnie jak zostałam potraktowana za swoje dobre serce,wartości jakie mi spokój i.On uważa, że to ja go zostawiłam,że znowu wybrałam Dziadka.To tak bardzo boli,bo ofiarowałam mu wszystko co we mnie najlepsze,dbałam, wspierałam a teraz czuję pustkę.

N.

szczerze? Jesteś stalkerką , widzę tu pomieszane różne informacje z różnych miejsc - głównie z podsł//u//ch//ów hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIO
 

Zwiazalas się z patusem ,na dodatek leniem i damskim bokserem . Wasza relacja była toksyczna ,a Ty wykazujesz objawy uzależnienia . Dziewczyno dziękuj Bogu ,że się od niego uwolniłas !!! Terapia by Ci się przydała . Nie daj sobą pomiatać ,jesteś człowiekiem,miej swoją dumę i godność. A lewusa olej !!! 

 Od czasu do czasu trzeba przyje.. kobiecie żeby się obudziła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIO

Ja tak robię czasem swoim kobietą. Mniej więcej z częstotliwością raz na rok, dwa - To dobra terapia szokowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Witam,

Mam 33 lata od urodzenia wychowywali mnie Dziadkowie.Babcia chorowała na Alzheimera przez jakieś 8lat,już jej z nami nie ma od prawie 6 lat.Matka piła, ojciec ma nową rodzinę.4 lata temu poznałam swojego pierwszego chłopaka, najszczerzszą miłość jaką można czuć do drugiej osoby.Kochałam go bardzo,bardziej chyba nie można.Po niedługim czasie zamieszkał u nas.Było dobrze.Niestety czas idzie do przodu,a mój Dziadek niebawem skończy 90 lat i bywa niesympatyczny i dokuczliwy.Niemniej jednak to jakim jestem człowiekiem zawdzięczam właśnie tym staruszkom.Bywalo,że pies jadł z talerzy,że Dziadek kiedy zwracano mu o cokolwiek uwagę mówił:To jest mój dom i nie będziesz mi tu rządził.Łatwo nie było. W październiku byliśmy u księdza,w czerwcu miał być nasz ślub.Piękna ...enka,sala,fotograf etc po prostu miało się spełnić moje marzenie,takie największe w całym moim życiu.Jednak pod koniec owego października wpadła w odwiedziny moja matka...zrobiła awanturę wzywając mojego mężczyznę bardzo mocno.Wyprowadził się kolejny raz do swojej matki.W nocy po tej awanturze pobił mnie za to że wcześniej się nie wyprowadziliśmy, ale jak ja mam zostawić tego staruszka.W listopadzie wyprowadziliśmy się do innego miasta,wynajelismy mieszkanie,oboje bez pracy,której nie było przez dwa miesiące. Mój partner poszedł do pracy raz na dwa dni,a do następnej na 2 tygodnie i wszędzie coś mu nie odpowiadało. Zresztą on bardzo często zmieniał pracę w trakcie naszej znajomości. Kiedy pytałam co w styczniu o nasz ślub,o jego realizację choćby o zaproszenia odpowiadał, że mam robić co sobie chcę i oglądał YT na swoim telefonie.Zaliczki na ślub wyłożyłam z własnej kieszeni,bo on kiedy miał pieniądze wsadził je w swój samochód.Jego matka też mnie nie wspierała w moich decyzjach, kazała nam zamieszkać osobno nie rozumiejąc, że mój Dziadek mimo,że ma własne dzieci(oboje są alkoholikami ) nie ma po prostu na kogo liczyć. Kiedy pod koniec stycznia wyjechał do pracy jako kierowca na 3tyg,ja pojechałam do Dziadka,chciałam znaleźć pracę, a mój facet obiecał mi,że jeśli ją znajdę to zrezygnujemy z tego mieszkania i wynajmiemy coś w moim rodzinnym mieście, bliżej Dziadka.Po dwóch tygodniach wrócił, bo praca znowu mu się nie podobała ja byłam u Dziadka.Gadalismy ze sobą przypomniałam mu o obietnicy jaką mi złożył przed wyjazdem więc się wyparł,że nic takiego nie mówił. Poprosiłam przyjaciolke i pojechalysmy po moje rzeczy.On też zgodził się zrezygnować z mieszkania,wrocił do matki.Zablokował mój numer,ja sama odwołuję ślub i nie mogę się poskładać do kupy.Robiłam dla niego wszystko, śniadania do łóżka, dbalam o dom i wszystkie sprawy,gotowałam, prałam,organizowałam wspólny czas,wszystkie rocznice,urodziny żeby tylko widział jaką jest moja miłość do niego i naprawdę nie wiem czy można kochać bardziej niż kochałam go ja.Tak po prostu mocno i szczerze.Nie potrafię poradzić sobie z jego stratą pomimo wszystko.Najbardziej boli mnie jak zostałam potraktowana za swoje dobre serce,wartości jakie mi spokój i.On uważa, że to ja go zostawiłam,że znowu wybrałam Dziadka.To tak bardzo boli,bo ofiarowałam mu wszystko co we mnie najlepsze,dbałam, wspierałam a teraz czuję pustkę.

N.

Nie chcę Ci psuć zabawy, ale widzę tutaj w twojej cudzej opowieści, duże nieścisłości. Babcia zmarła, gdy byli po ślubie i nie miała demencji, dziadek nie doczekał 90, zmarł po 80. Małżeństwo jest trwałe i bardzo się kochają, choć minęło im już stażu małżeńskiego  lat kilkanaście. Pracują i dbają o córkę Natalię. Nie ma w ich rodzinie żadnej patologii. Wiem, że jesteś nałogu uzależniona, ale zanim wyślesz jakiś post to zastanów się, czy warto stallkowac kogoś, kogo inni znają też i czy nie będziesz mieć z tego problemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
 

Ale nikt jej nie wyrwie, bo sama nie chce. Nowego nawet porządnego partnera będzie na siłę ciągnąć w te środowisko i w końcu on ucieknie

To co wg Ciebie powinnam zrobić póki żyje Dziadek?Wiele razy prosiłam żeby nie wpuszczał matki do domu,ale niestety jemu można tłumaczyć. Ma 90 lat i z Babcią byli dla mnie prawdziwym domem.Dali mi i siostrze dobre wychowanie,wpoili mądre wartości. Jestem strasznie zagubiona.

A tym co to twierdzą, że ta historia nie jest moją po prostu gratuluję. Nie wiem kto o zdrowych zmysłach będzie w internecie opisywał cudze zmartwienia.

Uwierzcie mi wolałabym mieć inne życie, rodzinę, dom,ale takie dostałam i pisząc to wszystko po prostu szukam odpowiedzi na mój ból jaki mam teraz w sercu.Nie wiem dlaczego moje życie musiało tak wyglądać. 

Natalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwet
 

szczerze? Jesteś stalkerką , widzę tu pomieszane różne informacje z różnych miejsc - głównie z podsł//u//ch//ów hehe

Moj Boze 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

To co wg Ciebie powinnam zrobić póki żyje Dziadek?Wiele razy prosiłam żeby nie wpuszczał matki do domu,ale niestety jemu można tłumaczyć. Ma 90 lat i z Babcią byli dla mnie prawdziwym domem.Dali mi i siostrze dobre wychowanie,wpoili mądre wartości. Jestem strasznie zagubiona.

A tym co to twierdzą, że ta historia nie jest moją po prostu gratuluję. Nie wiem kto o zdrowych zmysłach będzie w internecie opisywał cudze zmartwienia.

Uwierzcie mi wolałabym mieć inne życie, rodzinę, dom,ale takie dostałam i pisząc to wszystko po prostu szukam odpowiedzi na mój ból jaki mam teraz w sercu.Nie wiem dlaczego moje życie musiało tak wyglądać. 

Natalia

Przerwa na kamerce, to stalkujemy? Tu nikt przy zdrowych zmysłach nie zwierza się ze swoich problemów, stara pindo! Chcesz współczucia, opowiedz swoją własną historie, nie cudzą. Opisz dokładnie, jak przez lata siedzenia w internecie, stoczyłaś się, aż na samo dno, wyzbywając się jakichkolwiek zasad moralnych, niszcząc innym życie. Jesteś zwykłym zwyrodnialcem, nie zasługującym na jakiekolwiek współczucie i uwagę. Spadaj kopciuchu i nie wracaj tu więcej! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

wolałabym mieć inne życie, rodzinę, dom,

Terapia DDA.
Inaczej nic sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Powiedz mi kogo obwiniasz za to, że nie potrafisz wyrwać się z patologii? W patologii dorastałaś i w patologii zostałaś. Czasami (szczególnie w Twojej sytuacji) trzeba odłożyć emocje na bok i zrobić wszystko, żeby się wyrwać z tego kręgu. Jak się nad tym zastanawisz zorientujesz się, że popełniasz wszystkie błędy swojej matki.

 

Spójrz na swoje zycie z perspektywy osoby trzeciej. Najpierw tkwisz w pato domu z dziadkiem usprawiedliwiając jego złe traktowanie Cię tym, że Cię wychował. Później twój "partner" Cię leje, ale Ty mimo to się z nim wyprowadzasz do innego miasta, klepiesz biedę i chcesz z nim wziąć ślub w imię czegoś co sobie znów wymyśliłaś. 

Weź się w garsć dziewczyno i zadaj sobie pytanie, czy chcesz żeby tak wyglądało Twoje życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×