Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samaaa

Rozstać się? Mamy dziecko

Polecane posty

Gość Samaaa

W ogromnym skrócie. Jesteśmy razem juz 9 lat, zero myśli o ślubie z jego strony. Mamy dziecko. Nie chce ze mna zamieszkać (mam mieszkanko 2 pokojowe). Odwiedza dziecko z 2-3x w tygodniu. A tak to koledzy, luzik, piwkowanie. Mieszka do tej pory z rodzicami, gada o kupnie mieszkania (dla mnie to bez sensu bo mozna wprowadzić się do mnie, odłożyć hajs na cos większego) ale chce dwupokojowe czyli nie mysli przyszłościowo tylko o sobie. To niebieski ptak, wsparcie w nim mam minimalne. Dziecko mnie tylko przy nim trzyma bo chcialabym stworzyć mu normalny dom i ciągle liczę na cud...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada

A rozmawialas z nim? Co mowil? Mysle ze po rozstaniu twoje zycie z nim bedzie identyczne jak teraz. Co najwyzej oficjalnie wystapisz o alimenty. Taki zwiazek to nie zwiazek. Jesli nic sie nie zmieni na lepsze to tylko wpedzi cie w lata.  A on nawet nowa rodzine zalizy sobie w wieku 40 l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkk6

Cudu nie będzie wiec nie ma co się oszukiwać i to po takim czasie. Stoisz w miejscu i łudzisz się, że się zmieni? Sama piszesz, że myśli tylko o sobie nie uwzględniając WAS (2pokojowe?? gdy masz sama takie i się wprowadzić nie chce?? to nie myślenie o wspólnym życiu, to myślenie, że takie dla niego mu wystarczy a wy mieszkajcie dalej na swoim). Po co ma zmieniać i komplikować sobie życie jak może mieć Was i żyć jak kawaler?? Ciul ze ślubem ale sam fakt bycia tyle czasu, mając dziecko i nie zamieszkać razem, powinno dawać do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samaaa

Tkwie w tym bo nie wyobrażam sobie zeby moje dziecko mialo niepełną rodzinę ale co będzie za kilka lat jak będzie miało np 6 lat i ojciec przyjdzie we wtorek i w piątek... Dopiero będzie zadawać pytania a czemu tata z nami nie mieszka... Jestem rozdarta. Rozmawiałam z partnerem to zawsze coś, a to moja wina bo cos tam (nadal czepia sie czegoś co było 4 lata temu zeby mieć argument żeby nie brac slubu i mieszkać razem), a to przesadzam, a to cos tam... Dla niego oczywiście jest dobrze tak jak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Tkwie w tym bo nie wyobrażam sobie zeby moje dziecko mialo niepełną rodzinę ale co będzie za kilka lat jak będzie miało np 6 lat i ojciec przyjdzie we wtorek i w piątek... Dopiero będzie zadawać pytania a czemu tata z nami nie mieszka... Jestem rozdarta. Rozmawiałam z partnerem to zawsze coś, a to moja wina bo cos tam (nadal czepia sie czegoś co było 4 lata temu zeby mieć argument żeby nie brac slubu i mieszkać razem), a to przesadzam, a to cos tam... Dla niego oczywiście jest dobrze tak jak jest...

Ale twoje dziecko już ma niepełna rodzinę. Przecież jego tata z wami nie mieszka. Jest tylko z doskoku. Powiedz jaka jest różnica między wami a malzenstem po rozwodzie? Taki ojciec płaci alimenty i widuje dziecko 2 razy w tygodniu, tak jak Twój. A on w ogóle płaci na dziecko? Czy woli w barze z kolegami przepić? Powiem tylko tyle... Kobieto szanuj się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W ogóle dziwię się jego rodzicom, że pozwolili na takie coś, że syn mając dziecko mieszka u nich.... Do czego to podobne? Albo jesteście razem, albo nie..... A on sobie żyje jak nastolatek bez zobowiązań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samaaa
 

W ogóle dziwię się jego rodzicom, że pozwolili na takie coś, że syn mając dziecko mieszka u nich

To jedynak i mamusia jest w niego wpatrzona jak w obrazek... Ma 33 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silia

Oczywiscie, ze mozesz sie rozstac. Przeciez nic to nie zmieni. Po rozstaniu bedzie od czasu do czasu odwiedzac dziecko, czyli nic nowego. Liczysz na cud? Fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silia

Oczywiscie, ze mozesz sie rozstac. Przeciez nic to nie zmieni. Po rozstaniu bedzie od czasu do czasu odwiedzac dziecko, czyli nic nowego. Liczysz na cud? Fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak facet sie z toba przez 9 lat nie ozenil, to juz sie nie ozeni. Nie masz w nim wsparcia, pomocy, dziecko widuje ojca co kilka dni. To nie zadna rodzina tylko jakis pseudo zwiazek. Jemu jest tak wygodnie, bo nie wymagasz od niego codziennej pomocy, ma nieograniczona wolnosc i piwko z kolegami a zapewne i na seks z toba wciaz moze liczyc, pewnie sie nie myle? Naprawde zastanow sie, czy chcesz tak zyc i fundowac dziecku krzywa definicje "rodziny". Szczerze - wolalabym byc sama z dzieckiem, niz z takim kims. W sumie to i tak jestes sama, wiec jak go pogonisz, to i tak nie odczujesz roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megan
 

Ale twoje dziecko już ma niepełna rodzinę. Przecież jego tata z wami nie mieszka. Jest tylko z doskoku. Powiedz jaka jest różnica między wami a malzenstem po rozwodzie? Taki ojciec płaci alimenty i widuje dziecko 2 razy w tygodniu, tak jak Twój. A on w ogóle płaci na dziecko? Czy woli w barze z kolegami przepić? Powiem tylko tyle... Kobieto szanuj się. 

Ma jeszcze sex. A tego nie mialby po rozwodzue. Kurde zyc nie umierac!!! Facet umial sie ustawic. Sorry ale taki tatus na dolot to nie zaden ojciec. Przestan zyc iluzja. Nie chce sie raczej z toba zwiazac, nawet z wami zamieszkac taka jest prawda, okrutna co zrobic, w przeciwnym razie nie kombinowalby jak kon pod gore. I jeszcze.ci wmawia ze niby ty jestes temu winna. Masakra 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Blokujesz sobie czas, ani nie jesteś sama, ani z nim, jakiś chory układ. Porozmawiaj spokojnie, określ swoje podejście i niech się deklaruje, albo żyje z Wami, albo droga, wolna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goossssc

Dziewczyno ogarnij się. On ma Cię głęboko gdzieś, widać, że na dziecku też specjalnie mu nie zależy. Odetnij się od niego, niech płaci alimenty a ty poznasz kogoś normalnego co sie z Tobą ozeni. Masakra, dziecko macie razem, 9 lat razem i nawet nie mieszkacie razem. Ale się facet urządził, pewnie się z Ciebie nabija razem z kolegami. Jak masz rozum to pogonisz dziada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani T
 

Ale twoje dziecko już ma niepełna rodzinę. Przecież jego tata z wami nie mieszka. Jest tylko z doskoku. Powiedz jaka jest różnica między wami a malzenstem po rozwodzie? Taki ojciec płaci alimenty i widuje dziecko 2 razy w tygodniu, tak jak Twój. A on w ogóle płaci na dziecko? Czy woli w barze z kolegami przepić? Powiem tylko tyle... Kobieto szanuj się. 

Dokladnie szanuj sie I przestan zaklamywac rzeczywistosc. Zaloze sie ze za kilka lat facet ozeni sie ale z inna kobieta, raczej nie z toba skoro przez 9  lat tego nie zrobil. Osobiscie to wstyd bylo mi przed wlasna rodzina ze mam z facetem dziecko, mam mieszkanie czyli warunki sa a z nim nie mieszkam, nie wspomne juz o slubie. Szczerze pecha mialas ze trafilas na takiego niedojrzalego faceta. Jaki wzorzec daje dziecku? Bardzo Ci wspolczuje. Trzymam kciuki ze przejrzysz na oczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

On odwiedza dziecko czy Was? Sypiasz z nim? To twój kochanek? Chlopak? Jak to powiedzieć? Ja nie wyobrażam sobie takiego "zwiazku". Gdybyście byli na etapie "chodzenia" i znali się krótko to ok, ale po 9 latach, gdy jest dziecko? 

Moim zdaniem jesteś wolna. Nic Was nie łączy poza dzieckiem. Podaj o alimenty oficjalnie, ustal widzenia i tyle. Znajdź sobie kogoś, kto nie będzie chciał uciekać od Ciebie. Będziesz miała męża, dziecko normalny dom, rodzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jem

autorko powiedz mu że się rozstajecie,że będziesz sobie przez internet szukała innego faceta i żeby on też sobie ułożył życie bo ty chcesz dziecku stworzyć normalny dom,zobaczysz że wtedy jak ciebie straci będzie nalegał żebyście byli razem.

On nie przychodzi do dziecka tylko na seks z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k

Ślub i wspólne mieszkanie w niczym nie zmienią ojca Twojego dziecka. Jak jest niebieskim ptakiem to dalej nim będzie, jak lubi spedzać czas z kolegami przy piwie to dalej tak go będzie spędzał, jeśli skapi pieniędzy na dziecko i Ciebie to tym bardziej będzie skąpił, a  jesli nic w domu nie pomaga i nie ma obowiązków to na pewno Tobie też nie będzie pomagał w domu i przy dziecku. Przyglądnij się dobrze kogo chcesz wprowadzić do swojego domu. Teraz jesteś sama z dzieckiem więc  masz większą swobodę i prawo decydowania jak żyjesz. Jak sobie sprowadzisz niebieskiego ptasza to dojdzie Ci obowiązków które obecnie wykonuje jego matka - pranie jego ciuchów, gotowanie dla niego posiłów, sprzątanie po nim i wysłuchiwani jego pretensji gdy wróci do domu od kolegów. Ty nie licz na cód, że nagle będzie rodzinny, da kasę na dom i będzie pomagał w domu, bo  nikt nie zmienia się w innego człowieka po godzinnej uroczystości,  w czasie której podpisze akt zawarcia związku małżeńskiego. Raczej zwiększą sie jego wymagania, bo po ślubie więcej będzie mu sie nalezało od żony, która zdaniem facetów ma wobec męża obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pisałam żebyś znalazła normalnego faceta. Teraz jeszcze dodam, że zależy czy Ty go kochasz, chcesz z nim być? Jeżeli tak to możesz tak zagrać, że mu powiesz wprost, że dłużej czekać nie będziesz. Kochasz,ale widzisz że bez wzajemności i niech podejmie decyzję, czy z Tobą chce być, mieszkać i tworzyć rodzinę, czy pozostaje tylko ojcem dziecka. Jeżeli nie jesteś pewna swoich uczuć,  nie musisz mu się tłumaczyć. Po prostu podaj o alimenty, ustal widzenia i koniec. Szukaj sobie normalnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To chyba prowo... przecież twoje dziecko już ma niepełną rodzinę, co to za ojciec, który pojawia się 2-3 razy w tygodniu??? To jakiś żart. Jak zostawisz gnoja to dziecku wyjdzie dokładnie na to samo. Na co ty czekasz? Na cud? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A on daje na dziecko jakieś pieniądze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samaaa

Daje mi co miesiąc 500zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

Dziwie sie ze jego rodzina go nie pogoni zeby zamieszkal z toba czyli matka jego dziecka. Nie toleruja ciebie czy co???? Jakie macie relacje? Wiem ze to dorosly facet ale jak splodzil dziecko to rodzice jeszcze mogli wiercic mu dziure w brzuchu. Jak spedzacie swieta I inne uroczystosci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Daje mi co miesiąc 500zl.

To jest jego wkład rodzinę???

Przychodzi co parę dni, naje się, prześpi, przeleci cię i zostawia na rachunki, jedzenie i dziecko 500 zł na miesiac???

Tyle to ja wydaję na psa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam takiego kolege, jest od kilku lat w zwiazku, dziecko 2 lata a jest tatusiem z doskoku. Odwiedza partnerke i corke wlasnie 2, 3 razy w tygodniu. Nigdy tego nie zrozumiem, a gdy go pytam dlaczego nie zamieszka z dziewczynami to standardowa odpowiedz - tak mu wygodnie. Mama ugotuje, wypierze, posprzata. Do dziewczyny jedzie, mozna powiedzieć, w odwiedziny, wiec tez odpadają mu typowe obowiazki glowy rodziny. A to tez koles okolo 40tki. Ja bym takiego ukladu na pewno nie wytrzymala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To nie jest zwiazek, konkubinat, nic. To jakaś chora sytuacja. Jeżeli Ci zależy to postaw mu jasne warunki wspólnego życia, jeżeli nie zależy to koniec z tymi odwiedzinami, idź do sądu, wnioskuj o alimenty i tyle. Przecież Ty z tego układu nic nie masz, dziecko uczy się zaburzonego wzorca rodziny a on korzysta za 500zl. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

9.II - imieniny: Gorsława, Gorzysława i Sulisławy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

To nie jest zwiazek, konkubinat, nic. To jakaś chora sytuacja. Jeżeli Ci zależy to postaw mu jasne warunki wspólnego życia, jeżeli nie zależy to koniec z tymi odwiedzinami, idź do sądu, wnioskuj o alimenty i tyle. Przecież Ty z tego układu nic nie masz, dziecko uczy się zaburzonego wzorca rodziny a on korzysta za 500zl. Żenada.

No ale jak autorka zawnioskuje o alimenty to on przestanie przychodzić i wtedy ona już "nie będzie w związku"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra Rada

Wpędzisz się w lata. Dziecko obserwując ojca, nie będzie Cię też niebawem szanowało, bo jak podrośnie zrozumie, że nikt Cię poważnie nie traktuje - zaczynając od siebie samej. Znajdź faceta, załóż normalną rodzinę, masz jeszcze czas urodzić drugie dziecko i żyć normalnie. 

Taki facet to tylko kula u nogi, niedorozwój emocjonalny na garnuszku rodziców i tyle. 

Zmądrzej w porę! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

9.II - imieniny:

W dniu dzisiejszym imieniny obchodzą: Ansbert, Apolonia, Bernard,  Bernarda, Cyryl, Donat, Eryk,  Eryka, Jakub, Marian, Mariusz, Nikifor, Pola, Pryma, Prymus, Rajnold, Reginald, Sabin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja

widziesz ani jednego pozytywnwgo komentarza. Twoja sytuacja jest beznadziejna I przestan wmawiac sobie ze jest inaczej. Jesli rozmowisz sie z facetem a on dalej bedzie tkwil przy swoim to nie ma sensu tego ciagnac. Zabral ci juz tyle lat. Nawet nie wiesz czy nie bzyka laseczek na boku a tobie makaron na uszy nawija. Nic ci nie obiecywal, zadnej.oficjalbej.przysiegi nie zlozyl, zyje na wlasnych zasadach I tylko ty probujesz doszukiwac sie na sile pozytywow. Przykra sytuacja ale niestety zycie pokazuje ze macie inne priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×