Jakie nawyki starokawalerskie lub staropanieńskie mogą utrudniać zamieszkanie z partnerem?

Jakie nawyki starokawalerskie lub staropanieńskie mogą utrudniać zamieszkanie z partnerem?

myslisz ze uzywanie krzesla jako szafy to zly nawyk? to moj staropanienski nawyk, spie tez z psem. mysle jednak, ze milosc wszystko przetrwa

masturbacja.. = osiąganie orgazmu tylko z sobą samym

Nerwica natręctw. Obsesyjne sprzątanie. Każdy element, który zaburzy ład, staje się wrogim

Szeroko pojęte zdziczenie bo chyba tak określiłyby ten stan osoby w związkach, gdyby przyjrzały się np. mojemu zachowaniu. Ja już nie dałbym rady zamieszkać z kobietą, a spać z nią w jednym łóżku - nawet sobie tego nie potrafię wyobrazić, podobnie jak dać się dotykać, całować.  Nie lubię dotyku i ogólnie bliskości. Całe życie w samotności zrobiło swoje. Zostałem dziwakiem samotnikiem i w moim świecie nie ma już miejsca dla drugiej osoby. Jakaś obca kobieta plątająca się po domu i ciągle zawracająca czymś głowę? Nigdy w życiu!

 

Szeroko pojęte zdziczenie bo chyba tak określiłyby ten stan osoby w związkach, gdyby przyjrzały się np. mojemu zachowaniu. Ja już nie dałbym rady zamieszkać z kobietą, a spać z nią w jednym łóżku - nawet sobie tego nie potrafię wyobrazić, podobnie jak dać się dotykać, całować.  Nie lubię dotyku i ogólnie bliskości. Całe życie w samotności zrobiło swoje. Zostałem dziwakiem samotnikiem i w moim świecie nie ma już miejsca dla drugiej osoby. Jakaś obca kobieta plątająca się po domu i ciągle zawracająca czymś głowę? Nigdy w życiu!

Dziękuję za wypowiedź, proszę o inne.

Porządek, u mnie wszystko ma swoje miejsce jak ktoś coś przestawi to dramat. Poza tym wkurza mnie nachlapane w łazience, okruszki w kuchni i klaczki na dywanie dlatego wszystko to sprzątam na bieżąco. Zawsze jak mnie ktoś odwiedzi to muszę potem posprzątać bo to wszystko mi przeszkadza 

 

Porządek, u mnie wszystko ma swoje miejsce jak ktoś coś przestawi to dramat. Poza tym wkurza mnie nachlapane w łazience, okruszki w kuchni i klaczki na dywanie dlatego wszystko to sprzątam na bieżąco. Zawsze jak mnie ktoś odwiedzi to muszę potem posprzątać bo to wszystko mi przeszkadza 

Współczuje. Może jakaś terapia? Jak żyje soe, kiedy wsztstko przeszkadza? 

Jeśli facet goli się nad zlewem i zostawia ten syf, albo włosy łonowe w wannie blee tak samo kobiece włosy długie w odpływie to obrzydzenie bierze. Gorsze tylko gdy nie używa papieru do d...i znajdziesz brąz na jego gaciach bo niedokładnie wyciera d... Lepiej chyba te kłaki przeżyć niż ten brąz.

Eh, wy je/bane księżniczki, sraanie, pierdzenie, rzygi osrane gacie to normalne życie a nie jakieś seriale, a ciągłe sprzątanie to jakaś choroba

Natręctwa porządku . Ma być poukładane jak ja chcę ,zrobione jak ja chcę itd - tak wynika z postów i obserwacji . Coś w tym jest . 

 

Eh, wy je/bane księżniczki, sraanie, pierdzenie, rzygi osrane gacie to normalne życie a nie jakieś seriale, a ciągłe sprzątanie to jakaś choroba

Za to zostawianie syfu na każdym kroku to objaw zdrowia, puknij się 

Tlumaczenie sie i konsultacje. Nie przepadam za tym. 

Ja gadam sama do siebie 

ja wole masturbacje i swoja wyobraznie od facetow to moze byc klopot

wkurza mnie jak cos musze, ewentualnie moge miec chec

w weekend sobie pospie np. do 10 i nie wstane

robie jedzenie dla siebie i sprzatam po sobie i nikogo nie obsluguje, uwazam ze kazdy rece ma, ewentualnie moze mi sie chciec cos ugotowac, ale przymusu zadnego nie ma zebym kogos obslugiwala

to samo np. z prasowaniem

wychodze kiedy chce i nie chce mi sie nikomu tlumaczyc

zapomne nieraz telefonu albo nie zauwaze ze ktos dzwoni i pisze

w poznych godzinach nocnych to chce mi sie spac albo jesc a nie chlac czy uprawiac seks