Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Wszyscy jesteśmy z pokolenia sprzed 500 plus

Polecane posty

Gość Gość

Stara nie jestem, mam 20+ ale tak mnie irytuje gdy teraz ludzie narzekają, ciągle im mało, że 500 plus nic nie daje. To co wy robicie z tą kasą?

Pamiętam bardzo dobrze czasy gimnazjum-liceum, wcześniejsze lata też ale wiadomo trochę jak przez mgłę. Jaka była bieda wtedy w Polsce, początek XXi wieku i dalej. Ja nie miałam tak źle, moi rodzice byli bardzo oszczędni, byłam jedna w domu, ale też bardzo narzekali na brak pieniędzy, jednak bardzo oszczędzali na wiele rzeczy. Normalne jednak było, że jak ktoś miał rodzeństwo, albo dwójkę to np. nie miał na bilet do kina jak szliśmy z klasą albo na wycieczkę. Korepetycje brali tylko bogatsi. Chodziło się w zwykłych ubraniach z bazarku, potem w sieciówkowych ale zwykłych przeciętnych. O markowych mało kto marzył, większość latała w trampkach z bazarku dopiero potem wyszły te conversy i inne. Jadło si skromnie, na wakacje do babci albo nad morze czy do Chorwacji (to też ci bogatsi) większośc na podwórku. ja nie mówię o komunie, mówię o latach powiedzmy 2000-2013. Wtedy byłam jeszcze niepełnoletnia. Powiedzcie czy ja kłamię? Czy kiedyś było tak super i ludzie mieli na wszystko kasę? Bo ja naprawdę pamiętam, że bardzo wielu rzeczy trzeba było sobie odmawiać i to było normalne, a teraz rezygnacja z czegokolwiek nie wchodzi w grę, ludzie żyją "pełnią życia". 

Teraz? 500+ i ludzie mówią, ze to NIC nie daje?? każdy dzieciak ma firmowe buty, każdy. Smartfony to już nawet nie, iphony 🙂 tablety, laptop dla dziecka powiedzmy 8letniego. Piękne rzeczy, wszystko nowe, kupione, FIRMOWE. Pokoiki dla dzieci jak z obrazków, wakacje zagranicą, wszystkiego pełno, wywalają co chwila i nowe kupują, zmiany mebli, nowe samochody. I mówią, że bieda 🙂 nie mówię tu o patoli, ale znam ludzi takich normalnych co mieli dwójkę dzieci i zdecydowali się na trzecie, gdzie ta dwójka jeszcze jest na utrzymaniu. Też sobie radzą a pracują na normalnych stanowiskach, zdecydowali się na to dziecko koło 40. 

jak się porównuję z obecnymi nastolatkami to czuję się jakbym sie w komunie chowała a skończyłam szkołę kilka lat temu, bo pamiętam jak skromnie było, jak skromnie się ubierało i naprawdę oszczędzało. Teraz ludzie nie oszczędzają a potem mówią, ze im na masło nie starcza. Ceny były wtedy naprawdę wysokie, zabawki kosztowały naprawdę dużo albo kurtki na zimę, za wszystko się przepłacało dlatego też dzieci miały dużo mniej, często po rodzeństwie, po kuzynach ubrania czy zabawki. Teraz wszystko nowe dzieciakom kupujecie, pełno aż często za dużo a potem narzekacie że nie ma kasy 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dobrze piszesz. Jest zdecydowana różnica w tym na co było stać naszych rodziców a tym co mogą kupić dzisiejsi. 500plus bardzo pomaga w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kulczyk ale prawie ;)

Trafne przemyslenia.  Pojecie tego co jest "konieczne" i "niezbedne" do zycia bardzo sie zmienio na przestrzeni ostatnich 30 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uff, dzięki za te odpowiedzi, cieszę się, że nie tylko ja mam takie obserwacje 🙂 Teraz już nic nie można sobie odmówić, tylko wszystko na już na teraz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko masz rację.  Ja jestem rocznik 82 i pamiętam jaka niektóre dzieci miały biedę.  Teraz  ludzie jecżal ale nie jest źle.  Becikowe , 500+, 300+ , książki w szkole za darmo, za obiad w szkole place 3.30zł.  

Jak dla mnie teraz żyje się o wiele lżej.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosd&d

Gdzie taka szkoła gdzie za obiad płacisz 3.30.u córki w szkole przywóz z baru i obiad 2 dniowy kosztuje od nowego roku 10 zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kdhah
 

Gdzie taka szkoła gdzie za obiad płacisz 3.30.u córki w szkole przywóz z baru i obiad 2 dniowy kosztuje od nowego roku 10 zł. 

Pełno jest takich szkół, zazwyczaj są to szkoły publiczne, które mają stołówki, wtedy gmina taką slolowke dotuje, daje na personel kuchenny, media, wyposażenie, a rodzic płaci tylko  za to co idzie "do gara" i stąd wychodzą obiady po 3-4 zł. W przypadku braku stołówek, gminy nic nie dotują (co moim zdaniem jest bardzo krzywdzące) i rodzic musi zapłacić za wszystko stąd ceny za obiad ok 10 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dokładnie u nas jest  stołówka  i dlatego za obiad 2 dniowy płacimy 3.30 zł. Miasto ok 80 tys mieszkańców.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja sie wychowalam w komunie, na sniadanie kromka z pasztetem, buty takie same jak wszyscy w klasie (bo akurat takie "rzucili na sklep"), podreczniki sie uzywalo po kims, a po nas jeszcze ktos, owoce sie jadlo w sezonie, a w zimie tylko jablka, chyba ze akurat raz na rok przywiezli pomarancze. Ziemniaki sie kupowalo na cala zime i trzymalo w piwnicy, pod koniec zimy byly juz troche przywiedle, ale gotowalo sie je i jadlo. W zasadzie nikt nie chodzil glodny ani nie narzekal, choc nasze mamy musialy sie naglowic jak ugotowac pozywne dania z ograniczona iloscia skladnikow. W lato jezdzilismy na kolonie z zakladu pracy, przewaznie nad morze albo w gory, a w zime na zimowisko.

Tak, teraz jest lepiej, latwiej, ale z drugiej strony ludzie wiecej chca i jest wieksza presja na to, zeby miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka 35

Mnie też to wkurza. Szkoda że jak byłam dzieckiem to nie było żadnej pomocy, żadnego 500 plus, nic, rodzice sami musieli na wszystko zapracować. Była bieda, na nic nie było pieniędzy, a szkoda bo pieniądze wtedy naprawdę by mi się przydały bardzo 😞 a teraz mają 500 plus i jeszcze im źle, jeszcze im mało i chcą podnieść kwotę... Śmiechu warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Mnie też to wkurza. Szkoda że jak byłam dzieckiem to nie było żadnej pomocy, żadnego 500 plus, nic, rodzice sami musieli na wszystko zapracować. Była bieda, na nic nie było pieniędzy, a szkoda bo pieniądze wtedy naprawdę by mi się przydały bardzo 😞 a teraz mają 500 plus i jeszcze im źle, jeszcze im mało i chcą podnieść kwotę... Śmiechu warte.

No ale to wszyscy mają być biedni, bo my byliśmy? Kiedyś tego tak się nie odczuwało, bo wszyscy żyli na podobnym poziomie, teraz jedno dziecko jedzie na wakacje do Dubaju, a drugie nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Mnie też to wkurza. Szkoda że jak byłam dzieckiem to nie było żadnej pomocy, żadnego 500 plus, nic, rodzice sami musieli na wszystko zapracować. Była bieda, na nic nie było pieniędzy, a szkoda bo pieniądze wtedy naprawdę by mi się przydały bardzo 😞 a teraz mają 500 plus i jeszcze im źle, jeszcze im mało i chcą podnieść kwotę... Śmiechu warte.

No ale to wszyscy mają być biedni, bo my byliśmy? Kiedyś tego tak się nie odczuwało, bo wszyscy żyli na podobnym poziomie, teraz jedno dziecko jedzie na wakacje do Dubaju, a drugie nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorka mądrze pisze.

Młodzi ludzie chcą dzisiaj więcej i więcej. Po prostu teraz wszyscy mamy lepsze możliwości, możemy więcej kupić, więcej osiągnąć, spełniać więcej marzeń. I wiecie co? Ja sama zauważyłam, że zaczynam marudzić na życie, a przecież nie mam tak źle, wręcz przeciwnie! Powinnam się przecież cieszyć, że mam dzieci, męża, mieszkanie. Ale ciągle chcemy więcej i więcej przez co wciąż nie jesteśmy usatysfakcjonowani. Chciałabym mieć dom i pewnie mogłabym go mieć, gdyby nie to, że lubię jeść na mieście, albo kupować sobie i dzieciom inne przyjemności. 

Co do 500+ to chwilowo rzeczywiście pomaga, ale tak to jest, że po jakimś czasie tych pieniędzy się już nie dostrzega i chce więcej i więcej. Podobnie jest z podwyżkami w pracy. Zarabiasz powiedzmy 3tys na rękę i marzysz sobie ile to byś nie oszczędzał, gdybyś zarabiał 5tys. Prawda jest taka, że wraz z podwyżką zaczniesz wydawać więcej i twój poziom życia się podwyższy i nie będziesz oszczędzać wiele więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×