Mode

Marzyl by miec sliczna inteligentna kobiete ktora go kocha. Tak wiec dalam mu szanse a on mi na to ze jestem desperatka, urwa i zdradzam go oraz ze nie kocha mnie. Po czym znowu chcial sie spotkac i mowi: i chcialabys zapoznac rodzine z takim poj...jak ja? 

I na drugi dzien powiedzialam iz kiedys mozemy byc malzenstwem. A on mi na to ze jestem urwa. 

Kto zrozumie mezczyzn

Dac szanse zle. Nie dac tez zle. A teraz zali sie do wszystkich ze jest po 40 i siedzi sam w domu i nie ma szans kogos poznac i polewa sobie. 

Zgrywa kozaka a potem ryczy. 

Faktycznie udowodnil mi ponad wszelka watpliwosc kim jest tak wiec juz nie mam planow matrymonialnych. Ma to na co zasluguje. A ja tymczasem zapoznam sobie kogos fajnego a on bedzie pomstowal ze urwa zawsze ba swoje wyjdzie. Ale to wlasnie jest sprawiedliwe. 

Bardzo ciekawa meska logika rzekomo go zdradzam ale on mnie nie kocha czyli wlasciwie rzekomo zdradzalam nikogo? czyli nawet jezeli bym zdradzala to bym nie zdradzala bo przeciez nie ma zdrady kogos kto nie kocha right? 

Oto caly on. 

Bardzo ciekawa meska logika rzekomo go zdradzam ale on mnie nie kocha czyli wlasciwie rzekomo zdradzalam nikogo? czyli nawet jezeli bym zdradzala to bym nie zdradzala bo przeciez nie ma zdrady kogos kto nie kocha right? 

Oto caly on. 

Bardzo ciekawa meska logika rzekomo go zdradzam ale on mnie nie kocha czyli wlasciwie rzekomo zdradzalam nikogo? czyli nawet jezeli bym zdradzala to bym nie zdradzala bo przeciez nie ma zdrady kogos kto nie kocha right? 

Oto caly on. 

To bylo dla niego jasne od poczatku ze ja moge napoznawac kogo chce a on nie. I to jest powod? Czysta meska zawisc ze czuje sie gorszy wiec nazwie mnie urwa zeby sobie poprawic nastroj i ze mnie nie kocha a ja mam plakac ze ktos taki mnie nie kocha. Bardzo ciekawe. 

Teraz strasznie placze ze go oszukalam ale przeciez sam sie oszukal. Skoro mnie nie kocha to ja tez go nie zdradzam. Proste

Blagal iz mnie pozada ale przeciez nie moge go wykorzystywac skoro on mnie nie kocha, zeby potem nie plakal ze go rzekomo zdradzam i ze mnie nie kocha wiec odmowilam. A on dostal szalu.

To sam sie oszukal. 

Drzwi byly otwarte a on chcial je wywazac i stratowal. A teraz mowi ze ja stratowalam. To bez sensu. 

Mogl od poczatku sie przedstawic: czesc jestem poje..marze o pieknej modelce ale nie po to zeby byla zona tylko zebym ja sie lepiej poczul i wyleczyl swe kompleksy i udowodnil ze moge poznac milion modelek i w nich przebierac a ona ma czuc sie szara myszka i czekac na swego casanove 1,63 i bede udawal ze bede ja wykorzystywal bo w rzeczywistoscinma byc na wylacznosc i nie zdradzac mnie az doprowadze ja do kompleksow jakie mam. Taki jestem sprytny. Oto caly ja. I napilbym sie w dobrym towarzystwie zeby opowiedziec jak kobieta mnie wykorzystywala i ze nikt mnie nie kocha. Fajny bylby ze mnie maz co nie? 

Wtedy powiedzialabym: nie, dziekuje i skonczylam temat juz.