Dawna przyjaciòłka

Opiszę sytuacje w skròcie ..kilka lat temu miałam przyjaciòlkę,wydawalo by się wtedy że taka przyjazń jest nie możliwa a jednak była do czasu...do czasu kiedy odkryłam źe przez kilka lat mnie okłamywała patrząc mi w oczy..nakreśle temat kłamstwo dotyczylo chłopaka z ktòrym w tamtym czasie się spotykalam(najprawdopodobniej była zazdrosna o naszą relacje,chociaź nie rozumiem bo miała swojego faceta)do meritum...kiedy poznalam prawde i zapytałam ją wprost o co chodzi ,ona uznała źe robie hałas o nic,poniewaz sytuacja byla dawno i nie ma do czego wracam.Przeprosila mnie ale raczej bylo to wymuszone przeze mnie ,niź z jej szczerych chęci ..od tamtej pory nie przyjaznimy sie..zerwalam kontakt w marcu mija 7 lat kiedy nie rozmawiamy(przez ten czas ona dwa razy wyciągnela rękę ale ja ją odtrącilam,tak czułam się przez nią oszukana ...z racji tego ze zaraz mija 7 lat zastanawiam się czy dobrze zrobilam..moze powinnam byla porozmawiac z nią na spokojnie,wyjaśnic sytuacje a ja w nerwach skreslilam relacje na amen...nie wiem zadreczam się ze moźe za bardzo sie wtedy uniosłam,moglam jej wysluchac...jak myslicie czy dobrze postąpilam?czy powinnam szukac z nią kontaktu czy,zostawic sprawy takimi jakimi sa

.

.

.