Co myślicie o tej sytuacji?

 

Dla mnie byłoby to podejrzane ze nie chciał fotek "cyyckoff" Może liczył, że sama będziesz chciała wysłać Być może zwyczajnie przyzwyczajony jest, że ktoś się nim zajmuje a on nie musi nic, tzw mami synek

Chyba właśnie gdzieś w głowie miał pomysł na związek z relacja matka syn.Szukal starszej,nie chciał sie wiazac,nie chcial.z kimś mieszkać,czadem chciał się pospptykac.Ona najlepiej żeby kogoś miała,on nie był zazdrosny

Raz mi.opowiedział  jak zakochał się w gimnazjum w nauczyciele.Zaczal chodzić do niej na zajęcia dodatkowe,na wszystkie które ona prowadziła bo był.pewien że ona też go kocha.A ona go olala i bardzo cierpial.

Jako jedyne dziecko był gnebiony.przez matka,wyrzucany z domu,buty,malterowany.Nigdy od matki nie dostał czułości,nie usłyszał dobrego slowa 

 

Chyba właśnie gdzieś w głowie miał pomysł na związek z relacja matka syn.Szukal starszej,nie chciał sie wiazac,nie chcial.z kimś mieszkać,czadem chciał się pospptykac.Ona najlepiej żeby kogoś miała,on nie był zazdrosny

Raz mi.opowiedział  jak zakochał się w gimnazjum w nauczyciele.Zaczal chodzić do niej na zajęcia dodatkowe,na wszystkie które ona prowadziła bo był.pewien że ona też to kocha.A ona to olala i bardzo cierpial

Jako jedyne dziecko był gnebiony.przez matka,wyrzucany z domu,buty,malterowany.Nigdy od matki nie dostał czułości,nie usłyszał dobrego slowa 

Sądzę ze nie łatwo będzie mu kogoś znaleźć. Właściwie to na co liczyłaś mając już jakiś taki bardziej realny jego obraz?

 

Sądzę ze nie łatwo będzie mu kogoś znaleźć. Właściwie to na co liczyłaś mając już jakiś taki bardziej realny jego obraz?

I on chyba nawet nie chce nikogo.Tez mu mówiłam że ciężko mu będzie

Na co liczylam?Chyba na przyjaźń A.pozniej się wczulam w rolę terapeuty,psychologa który pomoże kolesiów uwierzyć w siebie

 

I on chyba nawet nie chce nikogo.Tez mu mówiłam że ciężko mu będzie

Na co liczylam?Chyba na przyjaźń A.pozniej się wczulam w rolę terapeuty,psychologa który pomoże kolesiów uwierzyć w siebie

Nie bardzo rozumiem dlaczego szukasz przyjaźni set kilometrów od domu

 

Nie bardzo rozumiem dlaczego szukasz przyjaźni set kilometrów od domu

Wiesz co nie szukałam.Samo wyszło jakoś i czadem wieczorami fajnie się pisało.Widocznie coś innego sobie wyobrażałam.Pozniej coraz więcej widziałam ale chciałam fax jeszcze jedna szansę.Przed wyjazdem do Krakowa czułam że to będzie nasze ostatnie spotkanie.On pisał że chce mi kupić łańcuszek.Mowilam że może nie trafić w gust.Odpisal ze przyjedzie to podjedziemy do galerii bo byl samochodem i sama sobie cos wybiore,że on chce mi coś dac porzadnego 

P212 jesteś facetem?W jakim wieku?

 

Wiesz co nie szukałam.Samo wyszło jakoś i czadem wieczorami fajnie się pisało.Widocznie coś innego sobie wyobrażałam.Pozniej coraz więcej widziałam ale chciałam fax jeszcze jedna szansę.Przed wyjazdem do Krakowa czułam że to będzie nasze ostatnie spotkanie.On pisał że chce mi kupić łańcuszek.Mowilam że może nie trafić w gust.Odpisal ze przyjedzie to podjedziemy do galerii bo byl samochodem i sama sobie cos wybiore,że on chce mi coś dac porzadnego 

P212 jesteś facetem?W jakim wieku?

Jego słowa ni jak mają się do rzeczywistości. Chciał kupić ci łańcuszek czy coś innego a nie potrafił zapłacić za obiad? Swój wiek określam jako młodzież w podeszłym wieku, co to rzucała kamieniami w dinozaury

 

Jego słowa ni jak mają się do rzeczywistości. Chciał kupić ci łańcuszek czy coś innego a nie potrafił zapłacić za obiad? Swój wiek określam jako młodzież w podeszłym wieku, co to rzucała kamieniami w dinozaury

Tak z ciekawości zapytałam bo ja jestem starsza od niego i nawet po.yslalam że za dużo wymagam.Myslisz żeby mu napisać o tym wszystkim?Tak dokładnie jak tu pisałam bez owijania w dyplomacje?No chłopak ma ewidentne braki w o byciu i może to nie jego wina?Póki co to on mnie ukarał.Pisze hej co słychać.Juz nie jestem jego Kochaniem-tak się cały czas zwracał nie po imieniu,ani boginia

 

Tak z ciekawości zapytałam bo ja jestem starsza od niego i nawet po.yslalam że za dużo wymagam.Myslisz żeby mu napisać o tym wszystkim?Tak dokładnie jak tu pisałam bez owijania w dyplomacje?No chłopak ma ewidentne braki w o byciu i może to nie jego wina?Póki co to on mnie ukarał.Pisze hej co słychać.Juz nie jestem jego Kochaniem-tak się cały czas zwracał nie po imieniu,ani boginia

Szczerze to sądzę, że powinnaś uciąć kontakt z nim. Przypuszczalnie postawił cie na miejscu tamtej nauczycielki i sadził ze w pewnym senie zajmiesz się nim, będziesz głaskała go, opiekowała się nim plus oczywiście on da upust swojemu podnieceniu. Jednak jak pisałem ty nie weszłaś w te rolę i jest zawiedziony. Teoretycznie mogłabyś mu trochę wygarnąć jednak on będzie dalej trzymał się swej roli ofiary.

 

Szczerze to sądzę, że powinnaś uciąć kontakt z nim. Przypuszczalnie postawił cie na miejscu tamtej nauczycielki i sadził ze w pewnym senie zajmiesz się nim, będziesz głaskała go, opiekowała się nim plus oczywiście on da upust swojemu podnieceniu. Jednak jak pisałem ty nie weszłaś w te rolę i jest zawiedziony. Teoretycznie mogłabyś mu trochę wygarnąć jednak on będzie dalej trzymał się swej roli ofiary.

To przemyśle to.Bylam.nastawiona napisać mu kończąc że tak źle że mną nie jest żeby  sex kupować ale przemyśle to jeszcze

 

Serio?

Na tym etapie powinnaś się zastanowić, ale po co, obsługiwałaś go przez cały weekend i nadal się tu zastanawiasz i rozkminiasz, czy postępujesz w porządku? Kiedy następne spotkanie z tym fascynującym mężczyzną?

NeverWyciągnę coś potywnego z tego.Przynajmniej zwiedziłam Krakow

 

NeverWyciągnę coś potywnego z tego.Przynajmniej zwiedziłam Krakow

Opcja może być jeszcze inna, tobie też podobało się zainteresowanie ze strony młodszego mężczyzny, jednak rzeczywistość okazała się mocno odmienna od wirtualnego wyobrażenia.

 

Opcja może być jeszcze inna, tobie też podobało się zainteresowanie ze strony młodszego mężczyzny, jednak rzeczywistość okazała się mocno odmienna od wirtualnego wyobrażenia.

To na pewno też.Jednak po pierwszym spotkaniu wiedziałam że para to mynigdy nie będziemy.Zamieszknie razem.nawet nie wchodzi w grę.A on mi teraz pisze że przed drugim spotkaniem to myślał żeby zamieszkać że mną tzn wprowadzić się do.mnie ale te nakazy i zakazy jakie zastosowałam-planowanie dnia znaczy poza spaniem-przekreslily wszystko.I mogę być dobra żona ale nie dla niego.I że miałam wymagania jak od męża A my jesteśmy tylko kumplo-przyjaciolmi

 

To na pewno też.Jednak po pierwszym spotkaniu wiedziałam że para to mynigdy nie będziemy.Zamieszknie razem.nawet nie wchodzi w grę.A on mi teraz pisze że przed drugim spotkaniem to myślał żeby zamieszkać że mną tzn wprowadzić się do.mnie ale te nakazy i zakazy jakie zastosowałam-planowanie dnia znaczy poza spaniem-przekreslily wszystko.I mogę być dobra żona ale nie dla niego.I że miałam wymagania jak od męża A my jesteśmy tylko kumplo-przyjaciolmi

Normalnie mistrz ceremonii jestem , heh pełen podziwu

Tak sobie myślę, on przyjechał zaru chać a ty mu kazałaś śmieci wynieść. No tak się nie robi. Hańba

 

Normalnie mistrz ceremonii jestem , heh pełen podziwu

Tak sobie myślę, on przyjechał zaru chać a ty mu kazałaś śmieci wynieść. No tak się nie robi. Hańba

Ja mu tylko zorganizowała.popoludnie i zadzwoniłam żeby przyszedł na obiad bo już była odpowiednią pora A my z koleżanka wyszlysmy po śniadaniu żeby coś zwiedzić.Obudzilam go po 12

 

Ja mu tylko zorganizowała.popoludnie i zadzwoniłam żeby przyszedł na obiad bo już była odpowiednią pora A my z koleżanka wyszlysmy po śniadaniu żeby coś zwiedzić.Obudzilam go po 12

Może źle go obudziłaś, on pewnie wrażliwy Powinnaś napisać mu cokolwiek na do widzenia i tyle.

 

Może źle go obudziłaś, on pewnie wrażliwy Powinnaś napisać mu cokolwiek na do widzenia i tyle.

Chyba jednak mi wszystko napisze.Moze wyciągnie jakieś wnioski

 

Chyba jednak mi wszystko napisze.Moze wyciągnie jakieś wnioski

Jestem ciekaw co ci odpali

 

To na pewno też.Jednak po pierwszym spotkaniu wiedziałam że para to mynigdy nie będziemy.Zamieszknie razem.nawet nie wchodzi w grę.A on mi teraz pisze że przed drugim spotkaniem to myślał żeby zamieszkać że mną tzn wprowadzić się do.mnie ale te nakazy i zakazy jakie zastosowałam-planowanie dnia znaczy poza spaniem-przekreslily wszystko.I mogę być dobra żona ale nie dla niego.I że miałam wymagania jak od męża A my jesteśmy tylko kumplo-przyjaciolmi

To jest tak egoistyczno-ofiarne podejście, że aż śmiech . 

"Wprowadzę się do ciebie, chociaż znamy się tylko z internetu, ale nie możesz nic ode mnie wymagać, bo jesteśmy tylko kumplami". 

To wygląda na mocno zaburzoną, ofiarną osobość, która potrzebuje opieki, z nutką narcyzmu, która nie pozwala dać od siebie nic w zamian. 

Z tym facetem nigdy sobie życia nie ułożysz, co najwyżej możesz poradzić mu terapię, zamiast sama pełnić taką rolę. 

 

Jestem ciekaw co ci odpali

Dam znac

 

To jest tak egoistyczno-ofiarne podejście, że aż śmiech . 

"Wprowadzę się do ciebie, chociaż znamy się tylko z internetu, ale nie możesz nic ode mnie wymagać, bo jesteśmy tylko kumplami". 

To wygląda na mocno zaburzoną, ofiarną osobość, która potrzebuje opieki, z nutką narcyzmu, która nie pozwala dać od siebie nic w zamian. 

Z tym facetem nigdy sobie życia nie ułożysz, co najwyżej możesz poradzić mu terapię, zamiast sama pełnić taką rolę. 

Grazka poczytałam Cię dziś.Kurde jakie masz trzezwe spojrzenie na wszystko.Nick to wiek? 

 

Dam znac

Oki

 

Wiesz co Chyba mu napiszę bo on pewnie i tak nie zrozumiał.Napis,e mu po prostu o co chodzi i co myślę.Mieszkanie że mną?Ha no tak fajnie by było uciec od rodziców i dupe do mnie wsadzic

No wlasnie, chciałby mieć kucharke i sprzątaczke zapewne i to taka na która on nie wyda ani grosza bo jest skąpy a ona będzie opłacać co się da. On Coe zaprosił do restauracji ale Ty będziesz.musiała płacić za siebie . Napisz mu to, niech gdzie indziej szuka frajerki. 

 

Chyba jednak mi wszystko napisze.Moze wyciągnie jakieś wnioski

Wiesz ,ja jestem w związku z podobną różnica wieku i ani trochę nie czuję się opiekunką.Mam takie poczucie,że to on opiekuje się mną . Jest bardziej stateczny . Ja ,choć jestem niezwykle realistycznie nastawiona do życia,jestem przy tym trzepnięta . Koleżanki w pracy mówią na mnie rakieta ,z racji mojej energii i życiowego temperamentu

 

No wlasnie, chciałby mieć kucharke i sprzątaczke zapewne i to taka na która on nie wyda ani grosza bo jest skąpy a ona będzie opłacać co się da. On Coe zaprosił do restauracji ale Ty będziesz.musiała płacić za siebie . Napisz mu to, niech gdzie indziej szuka frajerki. 

Tak właśnie mu napisze.Po prostu muszę.Wklejajac słowa Grazki

To wygląda na mocno zaburzoną, ofiarną osobość, która potrzebuje opieki, z nutką narcyzmu, która nie pozwala dać od siebie nic w zamian. 

 

Wiesz ,ja jestem w związku z podobną różnica wieku i ani trochę nie czuję się opiekunką.Mam takie poczucie,że to on opiekuje się mną . Jest bardziej stateczny . Ja ,choć jestem niezwykle realistycznie nastawiona do życia,jestem przy tym trzepnięta . Koleżanki w pracy mówią na mnie rakieta ,z racji mojej energii i życiowego temperamentu

Taka właśnie jestem też trzepnieta i pełna energii więc wiek tylko w dowodzie.Kocham życie i z każdego dnia chce wymusić jak.najwiecej

 

Taka właśnie jestem też trzepnieta i pełna energii więc wiek tylko w dowodzie.Kocham życie i z każdego dnia chce wymusić jak.najwiecej

I słusznie,musisz tylko znaleźć kogoś ,kto chce tego co Ty. Ktoś ,kto od samego początku daje do zrozumienia,że się poświęca dla Ciebie... będzie Ci to potem wyrzygiwał , brzydko mówiąc. Nie warto pchać się w takie relacje . Nikogo na siłę nie uszczęśliwisz,a przy okazji zrobisz krzywdę sobie. 

 

I słusznie,musisz tylko znaleźć kogoś ,kto chce tego co Ty. Ktoś ,kto od samego początku daje do zrozumienia,że się poświęca dla Ciebie... będzie Ci to potem wyrzygiwał , brzydko mówiąc. Nie warto pchać się w takie relacje . Nikogo na siłę nie uszczęśliwisz,a przy okazji zrobisz krzywdę sobie. 

Tak teraz to doskonałe wiem.Jak można cały dzień przelezec na wyjeździe....

 

Tylko po co? A może jego to nie interesuje, skąd u ciebie taka konieczność wywalenia mu wszystkiego, brzmi (znowu) jak potrzeba nadskakiwania mu i pouczania go. Śniadanka, winko, przyjadę tam gdzie ci wygodnie i jeszcze na deserek nauczę jak się zachowywać wg moich standardów? Weź spójrz na to z boku.

Szczerze naświetlisz mu sytuację jak o nią zapyta i będzie się domagał wyjaśnienia sytuacji, a póki co nie ma co się wychylać. Olej, strasznie emocjonalnie podchodzisz jak na niezadowoloną

Zapytać już nie zapyta bo to on czuje się pokrzywdzony 

 

Tylko po co? A może jego to nie interesuje, skąd u ciebie taka konieczność wywalenia mu wszystkiego, brzmi (znowu) jak potrzeba nadskakiwania mu i pouczania go. Śniadanka, winko, przyjadę tam gdzie ci wygodnie i jeszcze na deserek nauczę jak się zachowywać wg moich standardów? Weź spójrz na to z boku.

Szczerze naświetlisz mu sytuację jak o nią zapyta i będzie się domagał wyjaśnienia sytuacji, a póki co nie ma co się wychylać. Olej, strasznie emocjonalnie podchodzisz jak na niezadowoloną

Tu nie chodzi o to by z pretensjami do niego, pouczala go jak powinien się zachowac a jak nie powinien tylko powinna mu na odchodne WYSMIAC go ze jest lwniem.bez inicjatywy i skapacem oraz maruda, s dnie jest prawdziwym facetem tylko chlopczykiem bez honoru i ze i tak w życiu z kims takim by nie zamieszkała więc żadna strata a wręcz ze się cieszy ze nie będzie miała z nim nic do czynienia . Nie chodzi o pretensjonalny ton (z zalami, z nutka rozczarowania) tylko raczej przesmiewczy. To i tak będzie koniec tej znajomości wiec niech mu powie wszystko co myśli nie przebierając w słowach. On chyba myśli ze kobieta tylko dlatego ze jest starsza od niego, to weźmie byle kogo aby mieć portki w domu i sadzi ze będzie go po stopach całować ze ksieciunio moze zdecyduje się z nią zamieszkać . Niech go wyprowadzi z błędu...

Leniem*