Czy gdybyście wygrali w Lotto jakaś gigantyczna kumulacje to dalibyście 100 tys zł swojej byłej?

Czy gdybyście wygrali w Lotto jakaś gigantyczna kumulacje to dalibyście 100 tys zł swojej byłej? Sytuacja taka, że wy ja bardzo kochacie Ona was zostawiła dla innego, ale ze ją kochacie to chcecie jej szczęścia i dajecie jej troszkę wsparcia w postaci 100 tys

tak, dałbym jej nawet całość na zdjęciu.

Podzieliłabym się  jeśli był by w potrzebie dlaczego nie. Spomogłabym ludzi potrzebujących, a szczególnie chore dzieci. 

5 tys to nie za dużo. 

Ja dałbym nawet gdybym był wcześniej zraniony przez taką osobę to sam poszedłbym i dał 

 

Nie wiem po co dać?

to jest w żargonie określane jako betabankomat, czyli coś czym na pewno nie chcesz być ani ty, ani ja.

 

3 minuty temu, TwojaMuuza napisał: Gdybym wygrała to dla mnie nie było by dużo a jemu mogło by pomóc  X ciekawy ten były jak 5 mogło by mi pomóc, u mnie 100tys by nic w życiu nie zmieniło

Kwota żeby coś w życiu odmienić to moim zdaniem jakieś 400 tys. zł tak żeby na mieszkanie lub dom starczyło i wtedy żucie bez kredytu to już dużo. 

Nie . Nawet gdybym była mężczyzna.  Oczywiście można się w życiu podzielić, w coś zainwestować , z kimś coś otworzyć  ale nie z kimś takim . Dziś warto inwestować w mieszkania przede wszystkim zawsze człowiek leży na kasie bo w szybkim czasie się zwraca - na doby.  Jest taki popyt na to.  Jedno mieszkanie mam , mam nadzieję i proszę Boga żeby się udało kupić drugie.  Jeszcze mieć osobę mądra do życia to skarb! 

Nie inwestuj w zdrajcę.  Takim ludzia nic się nie należy o 100 zł w podziękowaniu że odszedł.  A to hehe uderzyło by w serducho

 

Nie inwestuj w zdrajcę.  Takim ludzia nic się nie należy o 100 zł w podziękowaniu że odszedł.  A to hehe uderzyło by w serducho

Ale w ten sposób udowodniła byś że naprawdę kochałaś/eś

 

Ale w ten sposób udowodniła byś że naprawdę kochałaś/eś

Po części jest tak ,nie przeczę.  Tylko teraz zasadnicze pytanie - czy warto ? Gdyby sytuacja była w drugą stronę - to czy ktoś o Tobie by pomyślał ? Wiesz tutaj nawet nie musimy mówić o " Niej " . Przede wszystkim już sama zdrada no tyle lat mimo 21 w. Dalej boli.  Za nawet milion lat - będzie boleć i : 

1) jesteś z kimś - ktoś taki numer Ci wywiną , mało tego zostawil.  Po kontach myślisz że tego kogoś coś boli ? Jakieś wyrzuty sumienia ? Coś Ty. Tacy ludzie zazwyczaj się śmieją i Najlepiej by z Tobą nie mieć nic wspólnego czyli - dzieci / interesy i te wszystkie pierdoły i fajerwerki.  Po ; 

2) okey ! Podjęłaś/eś decyzję , dajesz ! Przyjdzie ten ktoś po pieniądze bo ludzie tacy są i czy by nie bolało że bawi się za kasę z jakimś fraa.... Je .. ten? Bo nie licz na to że wróci.  A jeszcze gorzej się będziesz czuł . Z czasem wykorzystany . A wiesz ,że czasem lepiej komuś nic nie dać niż czuć jak hm jakieś ? Gow//// no ? Coś podobnego. O to chodzi właśnie mi.  

 

Po części jest tak ,nie przeczę.  Tylko teraz zasadnicze pytanie - czy warto ? Gdyby sytuacja była w drugą stronę - to czy ktoś o Tobie by pomyślał ? Wiesz tutaj nawet nie musimy mówić o " Niej " . Przede wszystkim już sama zdrada no tyle lat mimo 21 w. Dalej boli.  Za nawet milion lat - będzie boleć i : 

1) jesteś z kimś - ktoś taki numer Ci wywiną , mało tego zostawil.  Po kontach myślisz że tego kogoś coś boli ? Jakieś wyrzuty sumienia ? Coś Ty. Tacy ludzie zazwyczaj się śmieją i Najlepiej by z Tobą nie mieć nic wspólnego czyli - dzieci / interesy i te wszystkie pierdoły i fajerwerki.  Po ; 

2) okey ! Podjęłaś/eś decyzję , dajesz ! Przyjdzie ten ktoś po pieniądze bo ludzie tacy są i czy by nie bolało że bawi się za kasę z jakimś fraa.... Je .. ten? Bo nie licz na to że wróci.  A jeszcze gorzej się będziesz czuł . Z czasem wykorzystany . A wiesz ,że czasem lepiej komuś nic nie dać niż czuć jak hm jakieś ? Gow//// no ? Coś podobnego. O to chodzi właśnie mi.  

 

Pewnie masz rację i o nas nikt by nie pomyślał, ale to też nie chodzi o to co inni będą robić tylko pytanie czy ty jesteś na tyle dobrą i bezintencjonalną osobą, żeby stać Cię były na taki gest. I broń Bożena nie chodzi o to, że liczym na powrót takiej osoby. To ty masz być lepszą osobą niż ta która Cię zdradziła i pomimo wyrzadzonych krzywd pokazujesz jakim jest człowiekiem.

 

Pewnie masz rację i o nas nikt by nie pomyślał, ale to też nie chodzi o to co inni będą robić tylko pytanie czy ty jesteś na tyle dobrą i bezintencjonalną osobą, żeby stać Cię były na taki gest. I broń Bożena nie chodzi o to, że liczym na powrót takiej osoby. To ty masz być lepszą osobą niż ta która Cię zdradziła i pomimo wyrzadzonych krzywd pokazujesz jakim jest człowiekiem.

Oczywiście że sądzę że przy takiej kasie nikt by się po głowie nie drapał.  Tylko jak w tej sytuacji byś dał/dała charytatywnie to raczej nikt by nie patrzył na Twoje intencje,dobre serducho tylko by pomyslala co druga osoba żeś przygłup.  Już lepiej 10 000 biednym dać , nie wiem , cokolwiek niż taki wstyd . Oczywiście że wiesz że to nie tak jak ktoś uważa i że kierowały Tobą uczucia tylko uwierz mi że ludzie często nie są wdzięczni.  Po pierwsze - ta osoba może pomyśleć że jej się należy . Hm za co ? Za to że kopę nerwów napsuł.  Po drugie - druga strona medalu że macie wspólne środowisko - znajonych i uwierz mi że każdy tak się będzie śmiał na prawo i lewo nawet Twój były/ była no w oczach stracisz . Krótko mówiąc.  

Przede wszystkim jak się kończą związki jeszcze w takich okolicznościach? Ze ktoś odchodzi i Cię zdradzi . To już dawno ma Cię w 4 literach.  I pomału trzeba myśleć jak o kimś zapomnieć kiedy np Ty kochasz.  Jak ktoś nie daje szansy żadnej ,jeszcze coś ewidentnie śpię///// przy.  Z totalna premedytacją i jeszcze odejdzie to serio ... Dla własnego dobra lepiej się odizolować . Raz- że człowiek nie cierpi a po za tym nie jest ograniczony przeszłością.  A niestety blisko przeszłości jak człowiek nie odejdzie to ciągle tym żyje . 

Po za tym za nawet jakas część takiego siana to gdyby człowiek obcej totalnie osobie dał to nawet bym się nie zdziwiła że byla by większą wdzięczność i pamięć niż jak nie człowiek da komuś bliskiemu a jeszcze ktoś zachowuje się jak cham , ani dziękuję,pocałuj mnie w dupę i takie historie się słyszy . 

nigdy bym nie powiedział o wygranej bo po co a po drugie to wywołałoby falę negatywnych uczuć u niej . Wogule to żyłbym tak jak teraz , może częściej bym wyjezdzał ,,gdzieś" , lepiej jadł , fajny laptop a resztę w dobrą inwestycję by uciec przed inflacją.

 

po drugie to wywołałoby falę negatywnych uczuć u niej

i to by było w tym najlepsze

 

nigdy bym nie powiedział o wygranej bo po co a po drugie to wywołałoby falę negatywnych uczuć u niej . Wogule to żyłbym tak jak teraz , może częściej bym wyjezdzał ,,gdzieś" , lepiej jadł , fajny laptop a resztę w dobrą inwestycję by uciec przed inflacją.

Myślę, że na początek dobra inwestycja dla Ciebie będzie słownik

Anastazja88 ale się nakreciłaś. Ja mam inne podejście do tego. Jednak cały czas się skupiam na swoich intencjach a nie na tym, że ktoś sobie coś pomyśli. I nie wiem czemu miałbym stracić w oczach swojej byłej. Myślę, że byłaby jednak wdzięczna za taką kupkę pieniędzy a kto wie skoro była zdzirą i zdradzała to pewnie będzie żałować, że nie została bo spory większy majątek jej przepadł. I myślę, że patrząc w takich kategoriach to też będzie dla niej przykrość i kara do końca życia.

 

 

 Myślę, że byłaby jednak wdzięczna za taką kupkę pieniędzy

nie oczekuj wdzięczności gdy robisz dla kogoś coś o co cię nie prosił, bo zwyczajnie jej nie dostaniesz.

 

 

 

Myślę, że na początek dobra inwestycja dla Ciebie będzie słownik

 

Anastazja88 ale się nakreciłaś. Ja mam inne podejście do tego. Jednak cały czas się skupiam na swoich intencjach a nie na tym, że ktoś sobie coś pomyśli. I nie wiem czemu miałbym stracić w oczach swojej byłej. Myślę, że byłaby jednak wdzięczna za taką kupkę pieniędzy a kto wie skoro była zdzirą i zdradzała to pewnie będzie żałować, że nie została bo spory większy majątek jej przepadł. I myślę, że patrząc w takich kategoriach to też będzie dla niej przykrość i kara do końca życia.

 

nie oczekuj wdzięczności gdy robisz dla kogoś coś o co cię nie prosił, bo zwyczajnie jej nie dostaniesz.

To akurat bzdura. Nie mówię konkretnie o tej wymyślonej historii, ale ogólnie za robienie niespodziewanie dobrych uczynków zawsze otrzymasz mnóstwo wdzięczności. 

 

 

To akurat bzdura. Nie mówię konkretnie o tej wymyślonej historii, ale ogólnie za robienie niespodziewanie dobrych uczynków zawsze otrzymasz mnóstwo wdzięczności. 

ale nie w takiej formie jak rozdawnictwo grubych kwot ludziom którzy nie są pokrzywdzeni przez los. to nie jest żaden dobry uczynek tylko wykalkulowane działanie na że ktoś się odwdzięczy w materialnej formie. to co chciałbyś zrobić nazywa się guilt tripping. logika która za tym stoi jest taka: "ja zrobię coś dla danej samicy pozornie dobrego, a ona wtedy odda mi się bo będzie czuła taką powinność rewanżu". nie byłoby w tej taktyce nic złego poza jednym mankamentem - nie działa.

dobry uczynek za który można oczekiwać duchowej wdzięczności to na przykład wsparcie fundacji walczącej z rakiem jeśli chcesz kogoś wspomóc za pomocą samego portfela. albo schronisko dla zwierząt. a jak nie masz kasy i chcesz zrobić coś dobrego to przeprowadź babcię przez ulicę albo pomóż słabszemu jak go biją. ja osobiście takich rzeczy nie robię, ale wiem że wiele osób czuje taką potrzebę moralnego wybielenia samych siebie za winy prawdziwe albo wyimaginowane.

 

Dokładnie pieniądze lubią ciszę nikomu nie można powiedzieć.

ale jednak chęć pokazywania kobietom kiełbasy której nie dostaną na zdjęciach czasami wygrywa.

 

inwestycje nieruchomości. 

napisz mi co by musiało się twoim zdaniem stać aby ceny w p0lsce zaczęły spadać.

 

w końcu będzie cena że nikt nie będzie chciał kupować to nieuniknione wtedy ja np już dawno nie chcę jaki jest próg głupoty za cegły u ludzi? Serio kawalerka w mieście gdzie niektórzy woleli by umrzeć niż spędzić życie ponad 200tys? gdy niedawno 80 i mało chętnych. 

i tak już widzę te mieszkania zaczynają stać puste po kilka miesięcy, a deweloperzy ciągle chcą sprzedawać jeszcze niezbudowane.

w dodatku połowa tych zakupów albo i więcej to jest przecież na kredycie. to nie wygląda żeby skończyło się dobrze. zrobi nam się przez to druga kasta frankowiczów, bo ceny mieszkań które teraz pokupowali pójdą w dół, płace pójdą w dół, a kredyty zostaną.

 

Ludzie to samo już się zmienia kawaler nie chce brać kredyt hipoteczny na 30 lat kawalerke to ileż można żyć na wynajem mieszkania do 35 a potem budzisz się z ręką w nocnik i chcesz czegoś pewnego a chętnych po 300 tys na kawalerka nie będzie  ludzie nie mają oszczędności żyjąc od 1:1. 

Właśnie nie dawno rozmawiałam. A ten temat i usłyszałam historie ze było małżeństwo , dziecko . Posypało im się - rozwód no ale mieli wspólny kredyt. Oni żyją/żyli w Gdańsku.  I wiesz jaka decyzję podjęli ? Dali mieszkanie na doby.  Mieszkanie na siebie pracuje.  Kredyt się spłaca i jeszcze z tego zysk mają bo idzie jak ciepłe buleczki.  Wiadomo sezon nad morzem to każdy chce mieć dach nad głową . Czesto oglądam mieszkania w jakiej cenie lecą ,mniej więcej.  I tak ostatnio pomyślałam tak : że jeśli chodzi o lokalizację to wiesz jakie miasta : Gliwice , Chorzów ,Katowice jeszcze w sumie ten brzydko Bytom by się zmieścił . Ruda Śląska z braku laku ale w niej to raczej z desperacji by ktoś się zatrzymał jak by w Chorzowie nic nie było w danym terminie.  Także Ruda odpada.  Po pierwsze - dlatego te miasta . Bo np do Gliwic mnóstwo przyjeżdża ludzi w delegację właściwie w każdym dzień tygodnia i bywa i tak że w czwartek już wszystko zarezerwowane i gdzie szuka ? W mieście ościennymi czyli w Zabrzu bo to rzut beretem.  I tak samo się dotyczy Chorzów- Katowice.  Po za tym nie jest tak drogo jak pewnie np Kraków czy Warszawa.  Tyle jeśli chodzi o mieszkania.  A np jak potem cos po latach Cię do dużej sumy doprowadzi to chyba wtedy fajnie inwestować w domki letniskowe - Góry / morze . Bo tam to dopiero się łoji kasę.