Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Laura28

Im bliżej ślub tym więcej wątpliwości.

Polecane posty

Gość pari
 

Laura, ale jeśli to będzie rozmowa pełna szacunku i spokoju, z uważnością na Wasze uczucia, to nie zranisz go. Myślę, że popełniasz tutaj błąd, bo każdy, nawet słaby psycholog, powie Ci, że podstawą udanego wieloletniego związku jest umiejętność rozmawiania na różne tematy. 

Ja przeszłam z moim starym chyba najtrudniejszą rozmowę dla faceta, bo miał chwilowe problemy z potencją. To było jak rozbrajanie bomby, delikatnie jak chol.era, ale uznałam, że bez rozmowy będzie tylko gorzej. I okazało się, że stresuje się kredytem na budowę, nic więcej 🙂

Przecież będziecie sobie przysięgać, że śmierć Was nie rozłączy, to jak sobie wyobrażasz życie z nim bez rozmów? To prosta droga do rozwodu. Jeśli będziesz delikatna i zapewnisz go, że bardzo go kochasz, to go nie zranisz. 

Na śmierć, to nie ma mocnych😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do tych kręcących się kobiet wokół niego - jednak są: pomoc jego i kolegów, recepcjonistka. Wszystkie są przed 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Co do tych kręcących się kobiet wokół niego - jednak są: pomoc jego i kolegów, recepcjonistka. Wszystkie są przed 30.

No dobra, ale ja nie mogę pojąć dlaczego Wy nie rozmawiacie o swoich uczuciach? Nie ma nic ważniejszego w dojrzałym związku niż rozmowa. O co tu chodzi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No dobra, ale ja nie mogę pojąć dlaczego Wy nie rozmawiacie o swoich uczuciach? Nie ma nic ważniejszego w dojrzałym związku niż rozmowa. O co tu chodzi? 

To nie jest tak, że nie rozmawiamy o uczuciach. O moich wątpliwościach też wiedział. To było jeszcze przed zaręczynami. Przy organizacji ślubu pytał, ale ja nie powiedział, bo nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

To nie jest tak, że nie rozmawiamy o uczuciach. O moich wątpliwościach też wiedział. To było jeszcze przed zaręczynami. Przy organizacji ślubu pytał, ale ja nie powiedział, bo nie chciałam.

OK, trochę w koło Macieju. Nie chciałaś mu powiedzieć, teraz też nie chcesz, bo nie chcesz go zranić. Nie powiesz mu o czymś tak ważnym i znaczącym, jak wątpliwości przed ślubem. Wróżę rozwód.

A nie pomyślałaś, że byłoby mu przykro, że zataiłaś przed nim wątpliwości dotyczące poślubienia go? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam wątek i mnie przyszło Lauro coś do głowy. Ty się nie boisz małżeństwa. Ty się boisz rozwodu, bo masz tzw zboczenie zawodowe. Oglądasz brudy ludzi rozwodzących się, kiedyś kochających się ludzi, to jak się potrafią żreć, a to wszystko przesłania szczęśliwe małżeństwa, które są koło ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Masz autorko jakieś problemy z sobą i z decyzyjnoscia? masz 28 lat a nie 15 więc jak można nie wiedzieć czy chcesz ślubu czy nie....?

Rozwodnik to zawsze podejrzany okaz na rynku matrymionalnym. Wiadomo że ty znasz jego wersję, że jest biedny,zdradzony itp. Ale prawdy się nigdy nie dowiesz dlaczego tamta nie chciał być z tak świetnym facetem?

 

No fakt, nikt nie ma rentgena w oczach😄, ALE, ale jak ktoś jest dobry z matematyki😉 to potrafi oszacować ryzyko wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Masz autorko jakieś problemy z sobą i z decyzyjnoscia? masz 28 lat a nie 15 więc jak można nie wiedzieć czy chcesz ślubu czy nie....?

Rozwodnik to zawsze podejrzany okaz na rynku matrymionalnym. Wiadomo że ty znasz jego wersję, że jest biedny,zdradzony itp. Ale prawdy się nigdy nie dowiesz dlaczego tamta nie chciał być z tak świetnym facetem?

 

Ależ chciała z nim być. Wzięła z nim ślub 😄 To raczej on się nie chciał z nią żenić, skoro zrobił to dopiero jak się pojawiła ciąża. A, że laska postarała się o nią na boku, to i rozwód był szybki. Jakbyś czytała wcześniejsze posty, to byś to zauważyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przeczytałam wątek i mnie przyszło Lauro coś do głowy. Ty się nie boisz małżeństwa. Ty się boisz rozwodu, bo masz tzw zboczenie zawodowe. Oglądasz brudy ludzi rozwodzących się, kiedyś kochających się ludzi, to jak się potrafią żreć, a to wszystko przesłania szczęśliwe małżeństwa, które są koło ciebie.

I chyba masz rację.

 

 

Masz autorko jakieś problemy z sobą i z decyzyjnoscia? masz 28 lat a nie 15 więc jak można nie wiedzieć czy chcesz ślubu czy nie....?

Rozwodnik to zawsze podejrzany okaz na rynku matrymionalnym. Wiadomo że ty znasz jego wersję, że jest biedny,zdradzony itp. Ale prawdy się nigdy nie dowiesz dlaczego tamta nie chciał być z tak świetnym facetem?

 

Nie nam problemów ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×