Czy Koronawirus ma na celu pozbyć się tępactwa na tym świecie?

..... opinie? ....dyskusja?

Te tłumy tępactwa po sklepach po prostu wymiatają, tam powinni jeszcze rozpylać wirusa dodatkowo dla pewności że załapią wszystkich.

U mnie zauważyłem, że starsi ludzie robią zakupy do południa - największy ruch, ludzie muszą czekać w kolejce zanim zostaną wpuszczeni do sklepu. Młodsi po południu lub wieczorem po robocie - ruch znikomy. Także te dwie grupy ludzi się mijają.

Wszyscy się omijają jak najdalej od siebie. Nagle się da chodzić prawą stroną chodnika Przedtem, szczególnie baby, lazły jak im się podobało, teraz każdy karnie prawą stroną chodzi.

 

mi tam szkoda, umieraja ludzie w meczarniach. etam. nikomu tego nie zycze.

Niedługo pewnie i ciebie korona zabierze, ja też sie trochę cykam zwłaszcza ze pracuje w dużym skupisku ludzi

Mhm ja piję miksture na odporność i mam w dopiero tego virusa a jak zachoruje to się go pozbędę. Zrobię sobie łaźnie cieplną w domu i go wypoce w 48h jestem pewny że moja metoda mnie uratuje

 

Trzeba chronić drogi oddechowe, ponieważ wirus atakuje i modyfikuje strukturę białkową płuc i to nieodwracalnie. Dlatego dochodzi do uduszenia.

Możliwe. Tylko dam czas i powstrzymam namnażanie virusa, dzięki temu że zrobię sobie łaźnie cieplną i wyzdrowieje w przeciągu paru dni.

Zdajesz sobie sprawę, że można być tępy i bardzo zdyscyplinowany???????

 

pracuje zdalnie, ale czy zabierze mnie to czy nie...  nie mam wielkiego wplywu tak naprawde, robie co moge ale roznie moze byc. takze sie nie spinam.

Taki to ma dobrze, ale w sumie żeby mieć całkowitą pewność uniknięcia wirusa to trzeba by nawet do sklepu nie wychodzić

Ja ze względu na to, że mam na co dzień do czynienia z dużą liczbą ludzi to staram się nie wariować bo i tak jak ktoś mnie zarazi to ja to przekażę dalej na kilkanaście (optymistycznie)/ kilkadziesiąt (pesymistycznie). Spotkałem na osiedlu kolesia, z którym chodziłem do podstawówki - gość nie przeszedł z pierwszej do drugiej klasy. Spotkałem go przy paczkomacie, chciałem odebrać przesyłkę, on mnie poprosił o pomoc bo nie ogarniał ale trzymał się zaleceń odnośnie epidemii. Mnie to wali bo i tak mam do czynienia ze sporą liczbą osób i to przeważnie inni się pilnują jak mają kontakt ze mną. Ja o tym nawet nie myślę jak jestem w wirze pracy. 

Najgorsze jak Ty przestrzegasz zasad bezpieczeństwa a reszta domowników niekoniecznie i być może przez ich głupotę Ty się zarazisz. Tak jest w moim przypadku

Co możesz zrobić. Unikaj ludzi (u mnie nie wykonalne). Myj często ręce, myję dużo częściej. Staram się siedzieć na dvpie i nie latać bez sensu. Nawet ludzi do roboty nie gonię, choć wiem, że większość się opierdziela jak może i mogę im pensje ciąć za karę. 

Staram się mimo wszystko minimalizować zagrożenie. Choć wiem, że to nic nie da, wystarczy, że ktoś z mojej ekipy złapie to wszyscy idziemy na kwarantannę - zanim u kogoś objawy wystąpią to połowa ekipy będzie zarażona.

 

Hahaha dobre, przyznam, że mam jakąś taką dziką i diabelską satysfakcję w tym, że głównie dopada własnie ludzi, którzy nie respektują rozsądku, a tym samym pokazują, że są słabiej rozwinięci umysłowo. Wiem to podłe. 

Nie podłe, tylko tak działa natura i selekcja naturalna, którą cywilizacja próbuje zaburzyć, ale natura ma cywilizacje w du'pie.

 

Oczywiście jest mi również bardzo przykro ze względu na tych, którzy bohatersko poświęcają się dla dobra ogółu i służą społeczeństwu, np. ratownicy medyczni, lekarze, opiekuni, policjanci, itp. - mimo tego, że gdyby nie głupota wielu, dziś Europa, ba nawet cały świat - nie znajdowałby się w tak krytycznej sytuacji. Jednak oni nie patrzą na to w ten sposób... widzą to, że wśród nich są luzie potrzebujący (nieważne czy są głupi i czy to co się stało, stało się z ich winy) -pomagają im po prostu. I za to ich podziwiam. Ja natomiast głupoty ludzkiej nie toleruję, a wręcz nią gardzę.

to mówi samo za siebie

wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/koronawirus-w-polsce-ratownik-medyczny-w-szpitalach-nie-przestrzega-sie-procedur/se96x2t

 

też mam takie myślenie, że tak może być,, przecież wystarczy nieco pomyśleć w jakim kierunku idą ludzie - w kierunku coraz większej ekspansji, materializm, betony, szkła, więcej kasy, wiecej koni mechanicznych, wiecej wszystkiego, cos sie zadrapało wymiana na nowe, predzej czy pozniej rządy tego świata być może myślą nad takim planem lub właśnie go reralizują

Natura walczy z największym i najgroźniejszym wirusem tej planety = homo sapiens, i choć po łacińsku to znaczy "mądry człowiek" to co do mądrości wielu można mieć spore wątpliwości

 

Niedługo pewnie i ciebie korona zabierze, ja też sie trochę cykam zwłaszcza ze pracuje w dużym skupisku ludzi

masz duża gwarancje środowiskowo na koronawirusa niestety

 

Taki to ma dobrze, ale w sumie żeby mieć całkowitą pewność uniknięcia wirusa to trzeba by nawet do sklepu nie wychodzić

W dzisiejszych czasach nie trzeba wychodzić nawet do sklepu.

 

Natura walczy z największym i najgroźniejszym wirusem tej planety = homo sapiens, i choć po łacińsku to znaczy "mądry człowiek" to co do mądrości wielu można mieć spore wątpliwości

Bez przesady. Za mała śmiertelność żeby zrobić czystkę w skali świata ludzi. Za duża żeby w systemie opieki zdrowotnej zrobić zamieszanie.

 

Bez przesady. Za mała śmiertelność żeby zrobić czystkę w skali świata ludzi. Za duża żeby w systemie opieki zdrowotnej zrobić zamieszanie.

To dopiero początek, zobaczysz co będzie za pare miesięcy.

Na początku były plemiona, później największe plemię jednoczyło okoliczne mniej liczne plemiona. Tak powstawały pierwsze państwowości. Powstały państwa. Po państwach powstawały unie państw. Zgodnie z tendencją teraz powinny powstać ze 2 do 3 świadomych przymierzy i docelowo jeden organizm państwowy zarządzający całą Ziemią. Nie ma innego wyjścia jak chcemy latać w kosmos i zasiedlać inne planety. Jedynie jeden rząd i pokój na Ziemi pozwoli przekazać duże zasoby na badania i eksplorację przestrzeni kosmicznej.

Tak właśnie myślę, koronawirus, a nadal ludzie chodzą sobie beztrosko na spacery zatłoczonymi ulicami, nadal wiele nie nosi rękawiczek,  chodzą tłumami do sklepów, zamiast to ograniczyć i jeszcze protestują, że są jakieś ograniczenia, brak słów.

Ja wychodzę tylko gdzie muszę, na spacery rzadko i tam gdzie nie ma ludzi np. pojechaliśmy sobie z facetem nad jezioro na spacer ostatnio i nie było prawie nikogo

Poza tym po świętach będzie jeszcze gorzej, więc ograniczenia raczej nie zostaną cofnięte, a przedłużone- i na całe szczęście, bo gdyby nie one byłoby o wiele więcej przypadków. Chinczycy rozumieją, że jak nie można wychodzic z domu, to nie można, ludzie w Europie w tym niestety Polacy i tak robią po swojemu, dlatego konieczne są kary i ograniczenia, skoro są głupi. Nie wszyscy oczywiscie, ale wielu jest.

Ja też bym wolała sobie gdzies wyjechac i wyjść bo wiosna to moja ulubiona  pora roku, a podróże uwielbiam, ale teraz mamy szczególną sytuację, która wcale nie dotyka tylko starszych i chorych- głównie, ale młodzi i zdrowi tez poważnie chorują i umierają- np. córka Kasi Kowalskiej, czy ta 21 latka bez żadnych innych chorób, która niedawno zmarła. Niestety ludzie to olewają, bo nie zdają sobie z tego sprawy, niektórzy przechodzą zakażenie łagodnie, ale nie wiecie jak wasz organizm zareaguje.

 

to dopiero początek

wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/koronawirus-w-polsce-sondaz-onetu-covid-19-fever-goraczka-koronawirusa-tylko-polowa/wlztsrt

No niestety, też czytałam opinię ekspertów i potrwa to najprawdopodobniej kilka miesięcy.

 

Polakom jednak daleko do niefrasobliwości południowców.

Też tak myślałam, ale w moim mieście nadal pełno spacerowiczów i zatłoczonych miejsc,nadal mało kto dezynfekuje ręce mimo dozownika w sklepie na osiedlu, nadal mało nosi rękawiczki chociażby. Wielu ludzi nadal to olewa z tego co widać.

Może nie jesteśmy aż tak niefrasobliwi jak Włosi, ale też nie tak zdyscyplinowani jak Azjaci. 

 

A ekspert to jakiś mag? Wróżbita? Lubię ekspertów, ale nie takich którzy wróżą z fusów. Nikt nie wie w jakim to pójdzie kierunku. Bardziej przemawia do mnie efekt motyla. Chyba mamy tego najlepszy przykład.

No niby nie wie nikt, ale patrząc na Chiny można wysnuć jakieś wnioski, choć trzeba też brać pod uwagę, że Chińczycy faktycznie nie wychodzili z domów i dezynfekowali dosłownie wszystko, mierzono im temperaturę np. policja na ulicach, więc i szybciej to zahamowali,a u nas potrwa to niestety dłużej, tu nie trzeba być ekspertem nawet, czysta logika

 

Lubimy bata nad sobą. U mnie przy wejściu do sklepu pani cierpliwie tłumaczy co i jak. Do znudzenia odpowiada na dziesiątki pytań. I jest konsekwentna. W najgorszym razie nie wejdziesz do środka.

To prawda, jakby Polacy nie mieli nad  sobą bata, to mielibyśmy teraz kilka tys. zarażonych- choć pewnie już tyle jest tyle, że niezdiagnozowanych, ale w każdym razie byłoby dwa razy więcej jak nie lepiej

Z tą dyscypliną jest różnie. Byłam w dwóch sklepach i nikt nie chciał zachować bezpiecznej odległości, gdy zwróciłam uwagę jedni zaczęli się śmiać a inni wyrazili swoje oburzenie . Bo jakim prawem ja im zwracam uwagę i publicznie pokazuję że są nieodpowiedzialni.

 

Prawem zarządzeń odgórnych. Nieprzestrzeganie ich kosztuje. 

Mnie też, bo jak ktoś chory nakaszle mi na kark to ... zimna;)

 

U mnie do mniejszych sklepów można wchodzić tylko pojedyńczo. W większych są wyznaczone linie czarno-żółte. Straż miejska, przynajmniej tutaj, staje na wysokości zadania.

U mnie też tak jest.Ale zachorowań przybywa.

Ja mam i tak na to wyjepane virusy się zwalcza magiczną miksturą mojej własnej produkcji

 

Mhm ja piję miksture na odporność i mam w dopiero tego virusa a jak zachoruje to się go pozbędę. Zrobię sobie łaźnie cieplną w domu i go wypoce w 48h jestem pewny że moja metoda mnie uratuje

Tak trzymaj:)