dlaczego w tych czasach dużo ludzi przeklinać w normalnej rozmowie

np opowiada coś i ku.rwa to kur. wa tamto. Też znacie takich ludzi? ja osobiście znam niewielu którzy tego nie robią 

To prawda. Też znam mało ludzi, którzy potrafią przeprowadzić normalną, kulturalną rozmowę bez przerywników na k. O ile kobiety się jeszcze znajdą, tak mężczyzn nieprzeklinających nie znam. Chyba wydaje im się, że im bardziej będą wulgarni, tym bardziej będą się wydawać męscy, ale to tak niestety nie działa Oczywiście byłabym hipokrytką gdybym powiedziała, że nigdy nie zdarzyło mi się powiedzieć brzydkiego słowa, ale ubarwianie swoich opowieści licznymi przekleństwami tylko po to, żeby wydać się bardziej "cool" jest akurat żałosne No i dochodzi do tego jeszcze kwestia płci: facetom takie rzeczy uchodzą na sucho bo każdy przywykł, że większość z nich stosuje tzw. "soczystą wymowę" i jest to traktowane jako norma , ale jak kobieta puści "wiązankę" to od razu patrzą na nią z pogardą i oburzeniem - no bo przecież kobieta zawsze i wszędzie musi być damą i nie ma prawa się zdenerwować czy wyrazić swojej frustracji. Słabe i niesprawiedliwe

 

np opowiada coś i ku.rwa to kur. wa tamto. Też znacie takich ludzi? ja osobiście znam niewielu którzy tego nie robią 

Mnie strasznie srogo wychowywano, jeśli chodzi o podejscie do przekleństw, bylam mocno karana. Dlatego gdy w końcu zerwalam się z łańcucha, to poszloooo. Zresztą w moim plugawym języku utwierdza mnie to, że z biegiem lat zrozumiałam, że nie do końca i nie zawsze ma to związek z kulturą czlowieka.