Czy wasi rodzice dbali o wasza edukację?

Ja musze powiedzieć szczerze, że nie. Moze do trzeciej klasy podstawowej a potem byłem puszczony samopas, mogłem robić co chciałem. Częste wagary, mało nauki i muszę powiedzieć że nad tym ubolewam. Mam wykształcenie średnie, a wielki niedobor wiedzy i czuje się przede wszystkim źle że ominął mnie etap studiów który bardzo kształtuje charakter, poznaje się ludzi, czasem na całe życie a mnie ominęło to. Czuję się gorszy

Tak matka miala obsesje taka do leczenia 

Nie, nikt ze mną nie siedział (pomijając etap nauki czytania) ani też nie naciskał na to żebym była piątkowa... na studiach trochę lepiej sobie radziłam bo bardziej mi zależało 

Taaa do dziś nawet przy niedzielnym obiedzie mi to wytykają- czemu na studia nie poszłam.  

Nie ! Bo mi są zbędne.  I tyle.  

 

Ja musze powiedzieć szczerze, że nie. Moze do trzeciej klasy podstawowej a potem byłem puszczony samopas, mogłem robić co chciałem. Częste wagary, mało nauki i muszę powiedzieć że nad tym ubolewam. Mam wykształcenie średnie, a wielki niedobor wiedzy i czuje się przede wszystkim źle że ominął mnie etap studiów który bardzo kształtuje charakter, poznaje się ludzi, czasem na całe życie a mnie ominęło to. Czuję się gorszy

To się nie czuj gorszy.  Jak się dużo czyta, pogłębia wiedzę w różnych dziedzinach nie tylko obrany kierunek.  To człowiek kształtuje swoj charakter , wyrabia swoje zdanie.  A jeszcze jak życie masz dość intensywne to doświadczenie robi więcej niż 5 lat spędzonych na uczelni.  Ja dziś dużo mam znajomych po studiach i mnóstwo tematów do przegadania - chodź i bywa i tak że niby wysoko wykształcony a nie obyty totalnie z niczym.