Opowiadania miłosne.

Zwracam się do was jak 18letni chłopak który ma 18 letnia dziewczynę. Jesteśmy razem od stycznia tego roku, i czasem sobie tak wieczorami piszemy jakieś opowiadania. Czasem są to erotyczne a czasem miłosne, i wczoraj ona napisała mi takie dłuugie opowiadanie i  dzisiaj moja kolej. I piszę tutaj  bo poszukuję jakiejś inspiracji, był bym wdzięczny gdy byście napisali takie opowiadanie które pisaliście albo dostaliście. Z góry dziękuję.

w jakiej kolorowej gazecie ukaże się moja opowieść ?

no dobra, ostatecznie mogę coś wymyślić ale będzie to głupotka , bzdetka

dziewczyna ma na imię Ola a jej chłopak to Heniek i wymieniają się codzienną korespondencją o tej porze nocnej ,

mieszkają w tym samym mieście, jedno na Mokotowie, drugie na Żoliborzu , kilka przystanków jazdy metrem ich dzieli i łączy :

: Heniek o tej porze pisze na znanym komunikatorze do Oli

:  20:17 cześć Olcia, 

: miałaś przyjechać do mnie wieczorem, co się wydarzyło ?

: 20:22 cześć Heniu, kocham Ciebie  ale coś mnie zbiera , mam dreszcze i chyba temperaturę, coś wspominałeś, że pod łóżkiem zmarłej Babci na tyfus są w koszyku bańki do postawienia na plecy , zabierz ten koszyk i litr spirytusu z barku, który już tam jest wiele lat 

i przyjedź do mnie jak najszybciej , 

zrobiłam żurek  i zapraszam na kolację 

: 20:28  już do Ciebie jadę moja kochana Olu , faktycznie pod łóżkiem Babci są szklane bańki , zabiorę to wszystko i litr spirytusu , co jeszcze ?

: 20:35  odpisała Ola 

czekam

Heniek z plecakiem wskakuje do Metra i jedzie kolejką miejską do stacji ŻOLIBORZ , błyskawicznie wyskakuje z kolejki miejskiej w maseczce na twarzy i jednorazowych rękawiczkach i biegnie wąskimi chodnikami , pomiędzy blokami i nie zwraca nawet uwagi na spacerujące psy , które akurat o tej porze wyszły się wykasztanić  na chodnik lub trawnik, 

biegnie ulicą Odrowąż do budynku , gdzie mieszka Olcia 

: godz. 21:46 , cześć Olcia, woła do domofonu zziajany Heniek i słychać charakterystyczny dźwięk otwierania drzwi , czyli 

bzzzzyk , Olcia wpuściła Heńka do budynku i do mieszkania na III piętrze , numer 46 ,

: 21:51 cześć Oleńko , jak się miewasz ? ale Oleńka kaszle i wygląda słabo , upadła na podłogę bardzo słaba ,

a Heniek widział kilka razy, jak należy BAŃKI stawiać na plecach i na piersi ,

rozebrał Oleńkę do naga i zaniósł na kozetkę , czystym spirytusem  przetarł jej plecy i piersi ,

przystąpił do stawiania szklanych bombek na jej plecach i piersiach (widział jak to się robi) ,

do każdej bombki szklanej nalał trochę czystego spirytusu,  zapalniczką podpalił spirytus i spirytus się palił ogniem, 

od tego ognia zapalił papierosa  i powiedział , krzyknął na Olę , teraz się nie ruszaj !

i na plecy Oli postawił pierwszą palącą się bańkę , zapalił kolejną bańkę i postawił na plecach Oli , potem trzecią , czwartą i dziewiątą ,

resztę spirytusu wypił i zasnął natychmiast ,

: godz. 6:51  Ola się przebudziła 

w bańkach na jej plecach pojawiła się dziwna galaretka,  przyszedł Wujek Oli , wyglądał jak kosmonauta ale nikogo to nie śmieszyło 

trzeba było postawić 'bańki' dla Olci na piersiach , Olcia była tak słaba, że nie czuła kompletnie NIC ,  znajomi przynieśli kolejny litr spirytusu i znowu stawianie baniek, tym razem na piersi Oli , 

Olcia spała , długo spała , jakieś tam jej  odchody należało odebrać i utylizować wrzucając do kanalizy i do śmietnika, 

w bańkach postawionych na plecach i na piersiach Olci była jakaś dziwna galaretka i gdzie to wyrzucić aby nie zarażać ?

po trzech dobach w końcu uświadomiłem sobie, że z vaginy Olci wystaje jakiś sznurek , wyjąłem z jej vaginy sznurek z torebką ,

wyrzuciłem to wszystko do śmieci ale w vaginie jeszcze miała jakieś dwa kamyki , które wypadły 

i nadal nie mam odwagi zapytać Olcię , dlaczego jakieś kamyki przemycała w vaginie ?