Dziewczyna mnie okłamywała w dziwnych rzeczach

o myślicie o osobach które będąc w związku zwyczajnie kręcą na temat swojej rodziny to znaczy miejsca pracy, przeszłości i obecnej chwili, znacznie upiększając sytuację. Czy po półtora roku takie coś można jakkolwiek tłumaczyć czy jest to zwykłe cwaniactwo i cyrk?

Na przykład... dziewczyna opowiedziała mi, będąc półtora roku razem, że jedzie na wesele znajomych i mnie nie zabiera, bo jej rodzice mnie nie lubią. Ok, spoko... Z tym że to był ślub jej rodziców! Nic mi o nim nie powiedziała, w ogóle ukryła. Na dodatek jej matka nie jest właścicielką gabinetu kosmetycznego ale tylko podnajmuje tam stolik. Jak myślicie dlaczego to robiła? To już eks. Kiedy ją o to zapytałem powiedziała , że zrobiła "błąd".

Może być wiele powodów dla których nie mówiła ci prawdy, może się bała, ze gdy poznasz prawdę ja odrzucisz, może uważała ze jest za wcześnie by powiedzieć Ci jak naprawdę u niej jest, może uważała ze nie jest to istotne, może było jej wstyd, ciężko stwierdzić, ale jestem zdania, ze jeśli się kocha tę druga osobę to takie rzeczy nie maja większego znaczenia, czym zajmują się rodzice, jak wyglada sytuacja w domu. W końcu to z nią będziesz budował przyszłość a nie z rodzicami, fakt faktem kłamstwo to kłamstwo ale jeśli byłaby dla ciebie naprawdę ważna to po prostu te drobnostki nie miałyby dla Ciebie żadnego znaczenia.