Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kali23

Taka historia

Polecane posty

Czytając te wszystkie wasze rozterki i pytania typu czy spotkam tą/tego jedynego czuje potrzebe opowiedzieć wam swoja historię jaka zgotowal mi los. Otóż 12 lat temu poznałam swojego przyszłego męża miałam wtedy 18 lat, wydawało mi się że nie poznam juz nikogo kto mógł by mbie pokochać zawsze byłam nieśmiała i zamknieta w sobie bywało między nami różnie raz lepiej raz gorzej ale wtedy myslalam ze tak po prostu musi być ze się dotrzemy ze w każdym związku tak jest on był tym pierwszym jedynym i nie wiedziałam tak na prawdę jak to wszystko ma wygladac. Minęły 4 lata pobralismy się, rok później zaszlam w ciążę. zylam z dnia na dzień bez planów na przyszlosc, noe widziałam tego jak sie razem starzejemy jakos podświadomie nie chciałam az tak wybiegac w przyszłość mijały dni tygodnie miesiące i zaczęły sie problemy. Listy od komorników notorycznie zaczęły przychodzic na jego nazwisko a on wszystkiemu zaprzeczał ze to nie jego długi ze on nic nie zrobił że ktos na niego pożyczki bierze a ja wierzyłam... Wkoncu jak własnemu mężowi miałam nie wierzyć... Urodziłam córeczkę w 8 miesiącu i zaczęło się... Było byle jak... Doslownie jak w piosence Margaret. On poświęcał sie swojej pasji piłka nożna łowienie ryb weekendy spędzał poza domem a ja z dzieckiem. I na nic moje prośby błagania żeby poświęcił nam czas miał to gdzieś. Mnie ,dziecko to ze ma rodzinę której tak chciał. Ignorowal wciaz pojawiajace sie listy z sądów od komorników od wierzycieli i taka sielanka trwała 3 kolejne lata. W 3 urodziny naszej córki nawet nie pojawił sie w domu i wtedy zaczął sie koszmar. Złapał jakas dodatkową pracę sezonową twierdząc ze musi zacząć te długi splacac. W tej pracy poznał kobiete z która spędzał dni, noce tłumacząc ze musiał zostać po godzinach. Czułam ze cos się dzieje nie tak jak juz zdarzało sie ze przyjeżdżał do domu to spędzał godziny w łazience na telefonie...z kimś pisal. Z biegiem czasu zrozumiałam ze musze powiedzieć dość i spojrzeć wkoncu na siebie i swoje potrzeby i nie zaslaniac sie tym ze dziecko musi miec ojca. Postanowiłam założyć konto na jednym z portali randkowych, nie miałam zamiaru kogos poznać czy sie zakochać chciałam tylko zemsty. Pokazac mu ze ktos się mna interesuje i ze tez z kims pisze.wzbudzic w nim zazdrosc i poczucie winy. Jednak tak sie stało ze poznałam tam wspaniałego faceta z którym od razu znaleźliśmy wspólny język był zabawny miły i mogłam z nim o wszystkim pogadać...bylam tak pochlonieta nowa znajomością ze to co i z kim robi mój mąż po prostu przestało mnie interesować a on sam stał sie dla mnie po prostu obcy... Po miesiacu maz przyznał się do zdrad i prosił o wybaczenie ale ja stanowczo odmowilam i powiedziałam ze nie cgce takiego życia ze chce rozwodu mój nowy znajomy uświadomił mnie ze jestem więcej warta Dlugie rozmowy przez telefon jakie prowadziliśmy dodawały mi skrzydeł i pewności siebie i chęci zmiany. Nie poznałam nigdy nikogo tak do mnie podobnego kto tak mnie potrafi zrozumieć co czuje. Był obcym facetem a czułam jakbym znała to od zawsze. Niestety pewnego listopadowego wieczoru kiedy mój maz wciaz chciał żebym dala mu jeszcze szansę a ja wciaz mówiłam nie on wpadł w szał i zaczął mnie bic. Krew była wszędzie nawet na mojej coreczce ktora spala obok.bylam cała sina i opuchnieta. Na szyi miałam ślady po duszeniu stluczony nos i potężne guzy... On uciekł i na szczęście że mieszkaliśmy z moimi rodzicami bo mogłabym juz nie żyć.potem policja szpital obdukcja sprawa w sądzie o pobicie jego nękanie i szantaże kolejne sprawy tym razem rozwodowe... W sumie ponad rok czekałam żeby dostać upragniony rozwód... Minęło kolejne pół roku i otrzymałam telefon od rodziny byłego juz męża ze on noe żyje... Zabił go tętniak mózgu który pękł... A ja cóż odetchnelam... Przestalam sie bać wychodzić na spacer do pracy po prostu zamknął się rozdział.a co z moim znajomym z portalu😏 jesteśmy razem on jest wspaniały a ja nigdy nie czułam sie bardziej kochana a moja córcia dopiero tetaz ma prawdziwego ojca i staramy sie o dzidziusia☺ mimo ze stuknie mi za niedługo 30 dopiero teraz czuje ze żyje czuje sie kochana i potrzebna. On jest moim ideałem i którym tak zawsze marzylam ta pasujaca druga polowka. Także moi drodzy NIGDY nie wiecie co was w życiu czeka. Powodzenia wam wszystkim ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOI

Kali23.  Wszystkiego dobrego Ci życzę. Zasługujesz na to 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×