Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dondikson

Dziewczyna nie odpisuje

Polecane posty

Chciałbymm napisać moją historię z pewną dziewczyną. Najmowałem stancję w mieście wojewódzkim w kilku pokojowym mieszkaniu. Moją współlokatorką była atrakcyjna dziewczyna (takie 7/10) :P. Przez pare msc przebywania w tym mieszkaniu nie wymieniłem z nią więcej niż 10 zdań, nasze relacje były na zasadzie powiedzenia sobie "cześć" rano. Nie było by to dla mnie problemem, ponieważ raczej jestem osobą małomówną i skrytą. Problem był w tym że ona dosłownie była (chyba?)zakochana we mnie. Ja nie chciałem ją bzyknąć chociaż wystarczyłoby żebym zagadał do niej, albo nawet tego nie potrzebowałem bo kilka razy po moim prysznicu chciała iść za mną do mojego pokoju. Nie zrobiłem tego bo mi nie zależało na ruchaniu z nią. Obawiałem się trochę, że może jest w ciąży bo to typ imprezowiczki co podkreślała na kazdym kroku i mogłaby mnie wrobić w jakiegoś bachora. Przedemną udawała taką szarą myszkę, a po odrzuceniu przezemnie jej zalotów zaprosiła swoje kolezanki i podsłu...ąc jej rozmowe z nimi można było usłyszeć od niej w co drugim wyrazie słowo "...". Mieszkam na wsi i nawet najgorsze menele tak się nie wysławiali jak ona wtedy, ale pewnie to że w...iona na mnie była. Tydzień miałem spokój, pózniej znowu zaczeła podchody wypinała się przed moim pokojem, oczywiście jak wychodziłem z podprysznica w samych gaciach. Wymieniałbym długo co robiła żebym podbił do niej, ale to by ksiązke moznabyło napisać xD 

Ostatnio z powodu koronawirusa musiałem się wyprowadzić z tego mieszkania. Ostatniego dnia wszedłem do mieszkania w celu zabrania swoich rzeczy, ona gotowała coś w normalnych ciuchach. Po zobaczeniu mnie przerwała gotowanie i poszła do swojego pokoju, później okazało się że w czasie mojego czyszczenia mieszkania ona szykowała się jak na wesele jakieś. Specjalnie dla mnie ubrała ...enke, makijaż, perfumy itp. Po włożeniu ostatnich rzeczy do auta wchodząc po schodach ona tak jakby czekała na mnie na schodach ubrana jakby szła na randkę i mówiła "masz klucze? bo ja wychodzę" ja "mam" i poszła. Patrzyła się wtedy na mnie z rozszerzonymi źrenicami jakby na fecie była. Ja trochę w...iony byłem bo tak poszła bez pożegnania, a raczej ona chciała żebym zagadał albo zazdrosny był itp. 

Ok podpisałem dokumenty z właścicielką, zajęło mi to z 5 minut. Schodzę po schodach a ona wchodzi, znowu jakby czekała na mnie xD i pyta się mnie z łzami w oczach "wrócisz jeszcze?" ja do niej z uśmiechem "raczej nie, miło było poznać".

Po tygodniu napisałem do niej co u niej i czy chciała by się spotkać, bo mi trochę szkoda się jej zrobiło, ale ona nie odpisuje już kilka dni. Jakoś mi nie zależy, chciałem pogadać. Jak myślicie obraziła się na mnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×