Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KAWAŁEK PORCELANY

Coś wygasa

Polecane posty

Mam 20 lat, mój chłopak jest starszy o prawie 7 lat. Od kilku miesięcy mieszkamy razem. Mam wrażenie że to była jedna z gorszych decyzji w życiu. Czuje się strasznie samotna mimo że spędzamy sporo czasu razem. Jestem strasznie wygadana i lubię rozmawiać. W tej chwili nasz wspólny czas wygląda tak że on ogląda durne seriale, wie że ich nie lubię po prostu mnie do tego zmusza. Rozmowy to tylko "o której wrócisz z pracy" , "co na obiad" co robimy w weekend. Jak dla mnie to bardzo mało. Kiedy mu o wszystkim mówie poprawa jest czasem nawet na 2 dni. Ale to oczywiści ja jestem marudna bo czegoś oczekuje. I pojawiają się teksty sugerujące że jak mi się nie podoba to mogę wrócić do domu.  Zaczynam odnosić wrażenie że jestem z despotą i "ja" nie ma znaczenia w naszym domu.  Brakuje mi strasznie naszych rozmów, i jego uwagi. Po prostu stałam się przeźroczysta. Ostatnio byliśmy na rowerach, nie mieliśmy o czym gadać, jak już to ja produkuje a on udaje że słucha. Nawet w łożku mimo swojej normalnej zgrabnej sylwetki nie czuje jakiegoś zaangażowania  z jego strony. Ja z siebie daje naprawdę dużo. Całość trwa w polotach do 10,średnio 5min, zapomina mnie rozebrać nawet jak mam szlafrok :0. Dobrze wie że nie jest mi najlepiej, ale nie robi nic w tym kierunku, wszelkie rozmowy na ten temat ucina, nie chce wiedzieć nic. Czasami mamy przerwę nawet tydzień, mimo że ma wolne i jest wypoczęty. Dla mnie to mało. Przez zaczynam popadać w kompleksy na przemian z obrzydzeniem do niego, kiedy dopada mnie frustracja po prostu się odwracam  i nie daje mu się nawet przytulić (ZAWSZE JA SIĘ DO NIEGO TULE) wie o co chodzi ale udaje że jest ok i idzie spać.   Boje się wrócić do domu, tych wszystkich pytań... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powrot do domu przezyjesz. Gorzej to wyglada teraz, jak o tym myslisz, niz Jak juz zaczniesz to robic. Zeby ci bylo latwiej, to najlepiej zadzwon do mamy I powiedz ze zrobilas blad I chcesz wrocic do domu. Tak po prostu. Beda troche gadac, ale tez bedzie im cie bardzo zal. Sprawdzone dawno temu😁. “Na skruche “ zawsze na rodzicow dziala. Pomysl sama..jeszcze nie weszlas w zycie, a juz go pieprzysz. Nie jestes jeszcze gotowa na zwiazek. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×