Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kocyk777

Mąż, który nie kocha i manipuluje

Polecane posty

18 godzin temu, Kocyk777 napisał:

Witam. Potrzebuje porady. Zacznę od tego, ze mam 2 dzieci z facetem, który dużo kłamie. Jesteśmy małżeństwem od 2 lat, ale mamy sporo problemów  z dogadaniem się. Ja pochodzę z ubogiej rodziny, on z zamożnej. Nie chciałam w to brnąc, ale niestety się zakochałam:(  jeśli chodzi o finanse, posiada swój sejf, do którego schował NASZE pieniądze z wesela, pieniądze, ktore nasze dzieci dostały od rodzin, a trochę się tego nazbierało i nie znam nawet kodu... i nie chce mi go podać. Dziś podczas kłótni powiedział, ze nigdy tego nie zobaczę, bo to Jego pieniądze. Dodam, ze mąż nadużywa alkoholu, pije codziennie po min 5 piw. Ostatnio wrócił do palenia trawki, robi to raz w tygodniu ale ze względu na malutkie dzieci ( 2 mies i 2 lata) bardzo mnie to dobija, bo nie tak wyobrażałam sobie nasza rodzine. Jestem wykończona psychicznie. Kilka dni temu mąż dziwnie się zachowywał, nie spał cała noc i zajrzałam mu do portfela (wiem, nie powinnam grzebać w jego rzeczach) i znalazłam kartę uwalona  białym proszkiem... Gdy mu o tym powiedziałam, zwyzywał mnie od chorych psychicznie. Zacząl mi robić jazdy dosłownie o wszystko, a ja z nerwów i bezsilności robiłam to samo wiec powiedział, ze w końcu mnie „pogoni” z tego mieszkania. Mój wujek wykończył je nam ,dodam ze mąż dostał w Je darowiźnie i jest tylko jego. (Podczas urzadzania tego mieszkania kazał mi aranżować i wybierać sprzęt, gdy już coś wybrałam to mówił ze za drogie i w końcu powiedzialam żeby sam coś wybrał, to powiedział, ze pewna moja Kolezanka jest sprytniejsza i by te mieszkanie urządziła raz dwa a ja jestem nieudacznikiem...) Kazdy chce czuć sie bezpiecznie, gdy kocha i szanuje, gdy ma się wspólne potomstwo, gdy oddaje się w stu procentach wychowywaniu i dbaniu O miejsce zamieszkania. powiedziałam, ze chce rozwodu, a on na to ze jeszcze będę go spłacać( Głównie ja robię zakupy do domu i kupuje dzieciom wszystko), bo płaci rachunki... powiedziałam ze tak nie będzie, ze powinien chociaż zapłacić mojemu wujkowi za prace która wykonał. Nazwal mnie materialna dzi... I ze sąd na pewno zabierze mi dzieci. Boże, one są dla mnie całym światem, jestem w nie tak zapatrzona i nie chce nawet myśleć co by było gdyby ich nie było obok...! Gdy nie wszczynałam kłótni dla dobra dzieci o picie itd., było wszystko ok. Nigdy nie czułam jego miłości do mnie, dopiero po alko prawil mi komplementy i wyznawał miłość. Gdy znalazłam te kartę, to zgorzkniałam, mimo ze na codzień jestem oaza spokoju i nie lubię się kłócić, wole wszystko wyjaśnić.  Teraz, dzięki jego mamie (chciałabym jej powiedziec o tym wszystkim ale stracila córkę i od tego czasu ma problem z sercem) ojcem jest świetnym, ale nie dogadujemy Się. Nasza dwuletnia córka jest bardzo wymagająca w sumie od samego początku, przechodzi książkowy bunt i moj mąż Krzyczy i często daje jej klapsy, dziecko ma czerwony tyłek, a mi się chce płakać. Bije ja i po chwili udaje najlepszego tatusia pod słońcem. Żale się jak typowy lamus, ale nie mam już siły. Jak się urodziła, to miałam istne piekło. Nie chciał w ogóle się nia zajmowac, nie chciał sprzątać, kompletnie nic. Miała kolki codziennie rano i wieczorem, byłam wrakiem człowieka, nie jadłam, schudłam do 39kg  i płakałam razem z dzieckiem. Nie karmiłam piersią, wiec mówił ze żałuje dziecku swojego mleka i jestem najgorsza matka na świecie. A ja po prostu nie miałam już siły. W domu bałagan i przypalone kotlety bo dziecko płakało i nie miałam czasu na zrobienie dobrego obiadu.  Często powtarza mi podczas kłótni ze jestem głupia, nieinteligentna, bo nie zdałam matury z przedmiotu ścisłego, ze po urodzeniu dzieci straciłam aspiracje i ambicje. Nawet o nie nie pytał, zawsze opowiadał tylko o sobie. Po urodzeniu pierwszej córki zabronił mi dosłownie iść do pracy, były wielkie awantury, chciałam wysłać ja do żłobka, nie zgodził się, okej- to potem wyzywał mnie od pasożytów bo nie zarabiałam. Teraz kupił sobie bardzo drogi samochód.  Od tego czasu jego ego jest gigantyczne, zaczął się lepiej ubierać i bardziej dbać o siebie. Dwa miesiące temu mówił mojej rodzinie, ze zamierza kupić auto mi, żebym miala czym jeździć z dzieciakami, np do lekarza, a teraz gdy kupił furę to nie chce dać jej nawet w pilnej potrzebie. Na spotkaniach rodzinnych wywyższa się, gada czego to on nie kupił, a tak naprawdę to ściema. Gdy robi się niewygodnie, to zaczyna gadać ze mam super tyłek i jestem taka ładna mama... wiec to wszystko mówi samo za siebie, myślał chyba tylko swoim... płodzac nasze dzieci, ja niestety sercem. Mam 24 lata, on jest 7 lat starszy. Chce mi się płakać, bo poświęciłam 2 lata na wychowywanie dziecka, teraz kolejne potrzebuje mnie przez przynajmniej 10miesiecy, nie mam wsparcia finansowego ani studiów, staram się być silna dla dzieci ale depresja mnie mocno dopada. On stwarza tylko pozory udanej rodzinki. Chce rozwodu, ale ze względu na to ze nie mam zbyt dużo pieniędzy boje się ze mi je zabiorą. Nie mam dowodów w postaci nagrań. Jestem strasznie wrażliwa. Czuje się jak zero. Mąż jest osoba bardzo cwana, pewna siebie i elokwentna, boje się ze na rozprawie dopadnie mnie stres i przegram. Ludzie, co ja mam zrobić? Terapia małżeńska ze względu na dzieci? Rozwód? Powtórzę, jak się nie czepiam o picie itp to jest sUper mężem, ale ile można? Na odwyk nie pójdzie. Niby mu zależy ale to matka tak na niego wpływa, stad pozory. Pomóżcie... 

Jedno słowo. Spi..er.dallaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, gwoli wyjasnienia napisał:

I ty z takim czlowiekiem zdecydowalas sie na dwoje dzieci? Tragedia...i szkoda jedynie dzieci...bo ty jestes dorosla i masz to wszystko na wlasne zyczenie. Sorry za szczerosc!

Powiedział co wiedział... Też jesteś taka/i idealna/y. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam nocą smutne to wszystko co piszesz Rozwód zawsze można wziąć tylko zrób tak by dzieci nie cierpiały bo to wszystko nie jest takie proste Na początek musisz mieć gdzie mieszkać i dzieci gidne warunki bytowe jakieś fundusze itd Postaraj się z mężem rozmawiać na spokojnie jak nie będzie pod wpływem alkoholu itp Mam nadzieję że znajdziesz rozwiązanie tej chorej sytuacji Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Justyna11 napisał:

Powiedział co wiedział... Też jesteś taka/i idealna/y. 

A czy autorka pyta o ideal? Ona nawet nie potrafi nazwac swojego problemu. Wiec trzeba jej powiedziec na czym jej problem polega. A ja nie naleze do grupy wzajemnej adoracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×