style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, arto8999 napisał: To kop w dupę i papa. Sorry za dosadność, ale życie jest brutalny i samemu trzeba takim być. A ty masz nauczkę, że nie warto być dobrym, bo się g... z tego ma Ja to wiem ale nie mogę mu tego przetłumaczyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 Naprawdę nie dociera do Ciebie że to nie był kredyt dla siostry??? Przecież to bzdura grubymi nićmi szyta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 Przed chwilą, arto8999 napisał: Ale co ty chcesz tłumaczyc ? Zerwij z nim i go zostaw i tyle. Zaraz zacznę myslec, że jesteś trollem Dla was to takie łatwe zostawić kogoś po tylu latach związku Dla mnie niestety nie jest to proste Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 Przed chwilą, Bimba napisał: Naprawdę nie dociera do Ciebie że to nie był kredyt dla siostry??? Przecież to bzdura grubymi nićmi szyta. Nie wiem, może już sama nie wiem w co wierzyć... jak to sprawdzić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 Idziesz do jego matki i prosisz o faktury i rachunki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 2 minuty temu, Bimba napisał: Idziesz do jego matki i prosisz o faktury i rachunki. Ale mam prawo do tego? Wątpie, że mi pokaże fakty sprzed tylu lat ... Wystarczyło by jakbym widziała dokumenty kredytu na co był itp? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 Tak, Masz do tego prawo bo utrzymujesz człowieka który uje/bał się kredytem na 20 lat! Idziesz do jego matki i bierzesz wszystkie umowy kredytowe i wszystkie rachunki za leczenie. Dlaczego on nie ma w domu żadnych dokumentów? Żebyś się czegoś nie dowiedziała? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 26, 2020 3 minuty temu, style_pattern napisał: Ale mam prawo do tego? Wątpie, że mi pokaże fakty sprzed tylu lat ... Wystarczyło by jakbym widziała dokumenty kredytu na co był itp? Jako przyszła żona do niczego nie masz prawa, a po ślubie może się okazać że jako żona też do niczego nie masz prawa ... oprócz spłaty długów męża... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 2 minuty temu, Bimba napisał: Tak, Masz do tego prawo bo utrzymujesz człowieka który uje/bał się kredytem na 20 lat! Idziesz do jego matki i bierzesz wszystkie umowy kredytowe i wszystkie rachunki za leczenie. Dlaczego on nie ma w domu żadnych dokumentów? Żebyś się czegoś nie dowiedziała? Nie wiem nigdy nie zaglądałam w jego dokumenty, w domu jakieś ma. Nie wiem co jeszcze może przede mną ukrywać... 2 minuty temu, Bimba napisał: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 2 minuty temu, Skb napisał: Jako przyszła żona do niczego nie masz prawa, a po ślubie może się okazać że jako żona też do niczego nie masz prawa ... oprócz spłaty długów męża... No właśnie tego bym nie chciała, nie chcę odpowiadać za jego niemądre decyzje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 Ten problem akurat mamy z głowy bo z tego co czytam to on wcale nie ma zamiaru się żenić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 26, 2020 Przed chwilą, style_pattern napisał: No właśnie tego bym nie chciała, nie chcę odpowiadać za jego niemądre decyzje Albo zaczniecie ze sobą rozmawiać albo o w dalszym ciągu będzie szopka, czy gra w chowanego. Nie boisz się, że przy takim otwarciu na rozmowy z tobą może być więcej takich niespodzianek? Nie boisz się, że szafa pęka od trupów. Za co chcesz utrzymać i wychować swoje dzieci? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 Przed chwilą, Bimba napisał: Ten problem akurat mamy z głowy bo z tego co czytam to on wcale nie ma zamiaru się żenić. Na razie to nie mamy za co, kasę odkładam ale co z tego... on też by musiał mieć pieniądze. Jak o ślubie z nim rozmawiam to twierdzi, że chce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, Bimba napisał: Ten problem akurat mamy z głowy bo z tego co czytam to on wcale nie ma zamiaru się żenić. Jesteś tego pewna? Dla korzyści robi się różne rzeczy... On na ślubie tylko zyska. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, Skb napisał: Albo zaczniecie ze sobą rozmawiać albo o w dalszym ciągu będzie szopka, czy gra w chowanego. Nie boisz się, że przy takim otwarciu na rozmowy z tobą może być więcej takich niespodzianek? Nie boisz się, że szafa pęka od trupów. Za co chcesz utrzymać i wychować swoje dzieci? Ale ja próbuje z nim rozmawiać, a co mam zrobić żeby on zaczął szczerze rozmawiać i żeby o wszystkim mi mówił? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, Skb napisał: Jesteś tego pewna? Dla korzyści robi się różne rzeczy... On na ślubie tylko zyska. Dlaczego zyska? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, style_pattern napisał: Dlaczego zyska? Z was dwoje to Ty masz pieniądze i to Ty masz oszczędności. On jest goły jak święty turecki. Ja na razie to żyje z Ciebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, Skb napisał: Z was dwoje to Ty masz pieniądze i to Ty masz oszczędności. On jest goły jak święty turecki. Ja na razie to żyje z Ciebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 26, 2020 3 minuty temu, style_pattern napisał: Ale ja próbuje z nim rozmawiać, a co mam zrobić żeby on zaczął szczerze rozmawiać i żeby o wszystkim mi mówił? Jeżeli druga strona nie chce szczerej rozmowy i uczciwości wobec partnera to nic nie zrobisz, każde Twoje działanie skazane jest na porażkę. Sama siebie zapytaj kim jesteś w tym związku i jaką masz rolę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, Skb napisał: Jeżeli druga strona nie chce szczerej rozmowy i uczciwości wobec partnera to nic nie zrobisz, każde Twoje działanie skazane jest na porażkę. Sama siebie zapytaj kim jesteś w tym związku i jaką masz rolę. Chciałabym to jakoś zmienić, żeby zrozumiał Kocham go i nie potrafię zostawić tak z dnia na dzień Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 2 minuty temu, Skb napisał: Sama siebie zapytaj kim jesteś w tym związku i jaką masz rolę. Rolę mamusi trzynastolatka, niestety. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 2 minuty temu, style_pattern napisał: Chciałabym to jakoś zmienić, żeby zrozumiał Kocham go i nie potrafię zostawić tak z dnia na dzień Problem w tym że on nie chce zrozumieć. Albo udaje że nie rozumie, bo mu tak wygodnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 Przed chwilą, Bimba napisał: Rolę mamusi trzynastolatka, niestety. Wiem, że macie rację. Niestety, jakąś decyzję muszę podjąć, nie jest mi łatwo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 Przed chwilą, Bimba napisał: Problem w tym że on nie chce zrozumieć. Albo udaje że nie rozumie, bo mu tak wygodnie. Przed chwilą, Bimba napisał: Problem w tym że on nie chce zrozumieć. Albo udaje że nie rozumie, bo mu tak wygodnie. No właśnie niestety nie udaje bo w ogóle nie mogę mu przetłumaczyć, on ma swoje zdanie, że rodzinie trzeba pomagać Tylko, że ta pomoc może mieć dwie różne definicje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 Naprawdę nie widzisz ze to on w tym związku "bierze"??? Po co ma to zmieniać, rezygnować? On spłaca swoje długi a jednocześnie żyje na wyższym poziomie cudzym kosztem. Wygrał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, style_pattern napisał: Chciałabym to jakoś zmienić, żeby zrozumiał Kocham go i nie potrafię zostawić tak z dnia na dzień Zmienić możesz tylko siebie albo partnera na innego, jeżeli twój obecny partner nie będzie chciał żadnych zmian, jeżeli nie uświadomi sobie potrzeby do pracy nad związkiem to twój głos będzie tylko łabędzim śpiewem .Nie da się pomóc osobie, która nie chce pomocy. Sugestia - porozmawiaj z psychologiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 1 minutę temu, Bimba napisał: Naprawdę nie widzisz ze to on w tym związku "bierze"??? Po co ma to zmieniać, rezygnować? On spłaca swoje długi a jednocześnie żyje na wyższym poziomie cudzym kosztem. Wygrał. Jakby go zostawiła, to poszedłby u matki swojej mieszkać i siedzieć, też by mu było dobrze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 2 minuty temu, style_pattern napisał: No właśnie niestety nie udaje bo w ogóle nie mogę mu przetłumaczyć, on ma swoje zdanie, że rodzinie trzeba pomagać Tylko, że ta pomoc może mieć dwie różne definicje... Rodzinie trzeba pomagać ale nie twoim kosztem. Facet moim zdaniem po prostu cię doi! Nie wierzę w żaden kredyt na leczenie siostry. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
style_pattern 2 Napisano Maj 26, 2020 2 minuty temu, Skb napisał: Zmienić możesz tylko siebie albo partnera na innego, jeżeli twój obecny partner nie będzie chciał żadnych zmian, jeżeli nie uświadomi sobie potrzeby do pracy nad związkiem to twój głos będzie tylko łabędzim śpiewem .Nie da się pomóc osobie, która nie chce pomocy. Sugestia - porozmawiaj z psychologiem. No właśnie chyba niestety nie da rady tyle razy próbowałam z nim rozmawiać, u psychologa też byliśmy, to psycholog go tylko pochwaliła, że takiego dobrego faceta na świecie nigdzie nie znajdę... Masakra... Nie wiem już do jakiego innego psychologa mam iśc bo boję się, że powie to samo i tylko go jeszcze w swoim przekonaniu umocni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Maj 26, 2020 2 minuty temu, style_pattern napisał: Jakby go zostawiła, to poszedłby u matki swojej mieszkać i siedzieć, też by mu było dobrze... To lepiej żeby go utrzymywała żeby jego mamusię odciążyć??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach