Podoba mi się policjant

Hej! Jest taka sprawa...podoba mi się policjant (dzielnicowy ul. Na której mieszkam) i znam go już może z 4 lata... Tam te 4 lata temu jakoś przyjechał do nas, bo mama poszła do niego z tego względu, iż ciągle się kłóciłam ze starszym bratem, później, bo miałam nie ciekawe towarzystwo, ktore mogło ściągnąć mnie na dno no i... Później odizolowałam się od takiego towarzystwa, spokój itp... No i też -  Zero kontaktu z dzielnicowym i wtedy miałam z 14 lat hah.. Aczkolwiek podobać mi się zaczął od niedawna, no bo jest naprawdę świetny, wyluzowany, można z nim o wszystkim pogadać, wysoki, przystojny i można byłoby tak wymieniać, ale to nie o to chodzi... Teraz zaczęły mi się strasznie psuć relacje z mamą i mama twierdząc, iż ja się rzekomo wcale nie uczę, nie ma mnie w ogóle w domu(oczywiście całe dnie, bo na noc jestem w domu zawsze, tylko lubię wychodzić i tyle) itp i... znów poszła do Pana Wojtka... (przesadza, wiem, wiem), zatem postanowiłam jakis czas temu sama do niego zadzwonić, czy mama faktycznie poszła do niego zawracając mu głowe o taką głupotę... No i tak, więc ja się z nim ugadalam,, w tajemnicy ", żeby powiedzieć o co chodzi i o relacjach z mamą itp i poszłam na komendę do niego... Później znowu coraz gorzej było z bratem i z mamą z tym, jaki mają do mnie stosunek i wgl, ale nie będę wprowadzać w szczegóły (nie miałam nigdy patologii w domu, nie było czegoś takiego, jak alkohol, narkotyki czy przemoc fizyczna)... Chodzi, że tak powiem o sprawy głębsze...no i tam chyba miesiąc po spotkaniu z dzielnicowym, znowu telefony, umawianie się itd i teraz znowu mamy się zobaczyć właśnie z tego względu, co opisałam wczesniej i też trochę pretekst, abym go mogła zobaczyć  

I teraz przejde do punktu : bardzo, bardzo mnie kręci, chciałabym chociaż go,, na raz "... Ale kiedyś tam, jak był u nas to z tego co wiem, miał tam jakąś typiare, ale nie wiem czy dalej ma... I on ma 30 lat a ja 18!!!! Wiem, spora różnica, ale nic nie poradę na to... I chciałabym się z nim spotkać poza jego służba, spotkać gdzieś go w barze... Nawet, jak dalej jest z tamtą, to kobieta nie ściana, da się przesunac, a i tak większość policjantów zdradza, chociaż on nie musi do takich należeć... Zawsze się do mnie uroczo uśmiecha, mówi, że jestem jego ulubienica, tam się zdarzyło, że mi powiedział, że ładna jestem i że mam uważać na siebie itp, kiedy dzwoniłam, aby się umówić na te spotkanie na komendzie i nie mógł rozmawiać to oddzwonił i wytłumaczył mi, dlaczego tak, a nie musiał toc... Też, jak mu opowiadałam o takiej akcji, że po prostu no byłam na domówce w sylwestra u kolegi i tam jego znajomy dosiadł się do mnie w innym pokoju i mi wkładał ręce pod bluzkę, a ja zasłoniłam i wyszłam itp to naciskał, abym mu powiedziała kto i stwierdził, że nienawidzi takiego sk**wysyństwa, zawsz jest dla mnie miły, pomocny ... Wiem, że to wcale nic nie musi znaczyć, że może taki po prostu jest, więc żeby nie było niejasności :nic sobie nie wkręcam, co ma być to będzie, ale we mnie to wszystko hmm,, rośnie " i naprawdę chciałabym go poznać itp, chociaż na jeden raz go mieć (chyba wiecie co mam na myśli) ale nie wiem, jak to zrobić, nie wiem czy byłby chętny, jaki jest dokładnie... I po czym rozpoznać czy jest w ogóle zainteresowany... Ps zna mój nr tel na pamięć haha i btw...jak masz pisać jakieś obraźliwe komentarze, to po prostu omin ten post, pozdrawiam 

Może masz jakąś podpowiedź dobrą?

Mi tam mundur nie przeszkadza, na serio potrzebuje rady 

No na pewno...