Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasandra222

Związek a przeszłość, sprawy rodzinne

Polecane posty

Zacznę od tego, ze mam problem z relacjami z mężczyznami. W przeszłości w dzieciństwie moj ojciec był alkoholikiem i nigdy nie zwracał na mnie uwagi. Moja mama ma drugiego męża z którym żyje do dziś, ale nie układa im się dobrze. W dzieciństwie miałam tylko mamę która traktowała mnie jak przyjaciółkę, ja jej pomogłam odejść od ojca wtedy miałam 12 lat. Byłam takim dzieckiem, ze jak widziałam ze mama nie gada z ojcem to wolałam zostać z nią w domu niż iść pobawić się z kolezankami.. zdarzały się takie sytuacje. Moim największym marzeniem było ją uszczęśliwić.. najgorsze jest to, ze staram się do dziś. Moja mama straciła dziecko z swoim mężem i wpadła w depresję. Dzieciątko zmarło pare dni przed porodem.. Ja po paru miesiącach uciekłam w związek z facetem który mną manipulował, robiłam wszystko co chciał. Błagałam tylko o to żeby w kłótni do mnie mówił, a on robił mi ciche dni około 3-5 dni. Później znow było fajnie, cudownie jak robiłam wszystko zgodnie z tym co on chciał. Po 6 latach odszedł do innej.. ja zbierałam się po wszystkim nie cały rok. Teraz od 2,5 roku jestem sama.. jedynie na imprezie po alkoholu bawię się i jestem w pełni sobą, dobrze się ubiorę i czuje się świetnie.. w rzeczywistości mam kompleksy, ciagle czuje się za gruba, wazę się codziennie czasami 2 nawet 3 razy.. przy facetach nie do końca potrafię być sobą, dużo rozkminiam, nawet zastanawiam się czy dobrze odpisuje facetowi czy nie.. ale olałam tez mnóstwo facetów, jestem atrakcyjna niby to wiem, ale tego nie czuję. Moja mama jak pokłóci się z swoim mężem to ja próbuje to naprawić, nie chce żeby została sama a ona ciagle się go czepia i chce go ustawić pod siebie jak i mnie, ona dostaje prawie zawsze to czego chce.. ja z jednej strony wiem, ze nie mam swojego życia bo chce jej umilić życie i czas, a z drugiej strony jestem już tym wszystkim zmęczona.. proszę doradź cię co mam robić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hm...są dwie podstawowe zasady. 

1. Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. 

2. Żona to nie rodzina. 

Nigdy nie będziesz mieć w życiu nikogo bliższego niż matka, ojciec, brat, siostra. Facet odejdzie, zdradzi albo Ty odejdziesz. Relacja matka-córka, raz lepiej raz gorzej, ale będzie zawsze i na zawsze. Masz też własne życie. Musisz wyważyć jedno z drugim by nie zniszczyć swojego życia i zostać "niewolnicą" własnej matki a z drugiej strony powinnaś jej realnie pomagać tym bardziej że wiele w życiu przeszłyście. Póki co jak widzę kreujesz się na super laskę która odrzuca dziesiątki adoratorów bo ma wysokie mniemanie o sobie (czy słusznie, nie oceniam). Ciągle jesteś sama, więc coś nie tak jest z Twoimi relacjami albo obracasz się w niewłaściwym środowisku. To że masz kompleksy (jak każdy) niczego tu nie zmiania. 

Rada. Póki skaczesz sobie z kwiatka na kwiatek i masz w głowie głównie wylaszczanie się na alkoholowe imprezy to skup się na relacji z matką. Jak już bedziesz w poważnym związku i to trwającym już jakiś czas zajmij się głównie sobą i swoim związkiem, ale nie zapominając o kontakcie i pomocy mamie (w ograniczonym zakresie i jeśli faktycznie będzie tego potrzebować). 

P. S. Masz prawo mieć czas dla siebie, więc jeśli jesteś czymś zmęczona, odpocznij, daj sobie czas, zbierz siły. 

Amen

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, ze chciałabym kogoś poznać normalnego.. faceci zazwyczaj są zainteresowani jednym.. rzadko kiedy trafia się facet który naprawdę chce mnie poznać.. a wczoraj widziałam się ze znajomymi.. przyszedł kumpel od nich ja czuje się skrępowana przy nich i okazuje się ze mam z tym problem.. nie wiem co robić.. czuje się samotnie i zle, mam wrażenie ze mi się nie układa bo gdzieś coś robię nie tak

36 minut temu, szopenik napisał:

Hm...są dwie podstawowe zasady. 

1. Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. 

2. Żona to nie rodzina. 

Nigdy nie będziesz mieć w życiu nikogo bliższego niż matka, ojciec, brat, siostra. Facet odejdzie, zdradzi albo Ty odejdziesz. Relacja matka-córka, raz lepiej raz gorzej, ale będzie zawsze i na zawsze. Masz też własne życie. Musisz wyważyć jedno z drugim by nie zniszczyć swojego życia i zostać "niewolnicą" własnej matki a z drugiej strony powinnaś jej realnie pomagać tym bardziej że wiele w życiu przeszłyście. Póki co jak widzę kreujesz się na super laskę która odrzuca dziesiątki adoratorów bo ma wysokie mniemanie o sobie (czy słusznie, nie oceniam). Ciągle jesteś sama, więc coś nie tak jest z Twoimi relacjami albo obracasz się w niewłaściwym środowisku. To że masz kompleksy (jak każdy) niczego tu nie zmiania. 

Rada. Póki skaczesz sobie z kwiatka na kwiatek i masz w głowie głównie wylaszczanie się na alkoholowe imprezy to skup się na relacji z matką. Jak już bedziesz w poważnym związku i to trwającym już jakiś czas zajmij się głównie sobą i swoim związkiem, ale nie zapominając o kontakcie i pomocy mamie (w ograniczonym zakresie i jeśli faktycznie będzie tego potrzebować). 

P. S. Masz prawo mieć czas dla siebie, więc jeśli jesteś czymś zmęczona, odpocznij, daj sobie czas, zbierz siły. 

Amen

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kasandra222 napisał:

Problem w tym, ze chciałabym kogoś poznać normalnego.. faceci zazwyczaj są zainteresowani jednym.. rzadko kiedy trafia się facet który naprawdę chce mnie poznać.. a wczoraj widziałam się ze znajomymi.. przyszedł kumpel od nich ja czuje się skrępowana przy nich i okazuje się ze mam z tym problem.. nie wiem co robić.. czuje się samotnie i zle, mam wrażenie ze mi się nie układa bo gdzieś coś robię nie tak

 

Jedyne co robisz nie tak to się niepotrzebnie spinasz. Bądź sobą, nie rozkminiaj za dużo. W poznawaniu ludzi najważniejsza jest komunikacja: jasne, proste, na ile to możliwe szczere wyrażanie myśli, poglądów i uczuć. Nic na siłę. Po prostu nic nie musisz. Sama nie będziesz, ale starak się wybierać rozumem a nie tylko sercem, bo samo serducho to zły doradca. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, szopenik napisał:

Jedyne co robisz nie tak to się niepotrzebnie spinasz. Bądź sobą, nie rozkminiaj za dużo. W poznawaniu ludzi najważniejsza jest komunikacja: jasne, proste, na ile to możliwe szczere wyrażanie myśli, poglądów i uczuć. Nic na siłę. Po prostu nic nie musisz. Sama nie będziesz, ale starak się wybierać rozumem a nie tylko sercem, bo samo serducho to zły doradca. 

 

Masz racje, dziękuje za te słowa.. nie wiem tylko jak przestać rozkminiac.. muszę znaleźć na to sposób, bo z tym mam niestety największy problem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×