Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nati311

Zła sytuacja rodzinna

Polecane posty

Może to nie odpowiednie forum dla takiego tematu,ale nie wiem kogo mam sie już poradzić:(
A więc zacznę od poczatku. Od kiedy wzięłam ślub moi rodzice pozwolili zamieszkac mi i mezowi u mnie w domu rodzinnym. Urodzil nam sie synek sytuacja byla ok w miare , mąż wyjeżdżał za granice do pracy jednak minęło 5 lat w tym roku i zdecydowal ze woli z nami spedzac ten czas że mamy jakies oszczednosci a on nie potrafi juz tak stale na wyjazdach(ja zreszta tez) wiec zrezygnowal z pracy tam. Dodam ze caly ten czas dawalismy pieniądze na utrzymanie domu tutaj tzn remonty, sprzety potrzebne w ogrodzie itd. Wiec z naszych oszczednosci zostalo jedynie tyle co zeby zamieszkac gdzies indziej (cos wynająć i wklad na pierwsze miesiace opłat itp) Jednak od kiedy maz zrezygnowal z pracy tam i mielismy w planach mieszkac ten czas dopoki nie znajdzie stałej pracy no bo co za sens wynajmowac wydac kase i nie miec na zycie :( . Bylo ok do momentu świat zeszlego roku. Moi rodzice lubią alkohol, wynikla dość chora sytuacja. Naskoczyli na nas ze co ze moze oni maja trzymac nas pasozytow teraz (co bylo po prostu po nizej krytyki za tyle lat ladowania kasy w ten dom jedzenie nawet im kupowalismy bo sami ledwo co wiaza koniec z końcem ) zaczely sie coraz to gorsze awantury wiec zdecydowaliśmy sie ze jednak sie wyniesiemy i udalo nam sie juz przed sylwestrem ogarnac mieszkanie przeprowadzke itd . Bylo ladnie pieknie,zaszlam w ciaze z czego sie bardzo ucieszylismy gdyz w zeszlym roku poronilam malenstwo:( jednakze w Nowym miejscu nie bylo nigdzie pracy:( zaczęła sie sytuacja z koronawirusem wiec i rekrutacje do pracy zostały wstrzymane co okazalo sie ciosem gdyz mieszkanie trzeba oplacac a skad brac pieniadze tymbardziej ze laczne oplaty 1500zl a gdzie reszta jedzenie itd :( wiec przyjechalismy porozmawiac z rodzicami czy nie pozwola nam wrocic. Oni zgodzili sie nie mieli nic przeciwko , moj maz dostal odrazu prace w zakładzie w ktorym kiedys pracowal wiec zaczelo sie w miarę ukladac rodzice byli mili do czasu... sytuacja sie powtorzyla pijani naskoczyli na mojego meza pomimo iz zaczal prace i wszystko ok. Okazalo sie zas ze siostra moja ktora od lat nie mieszka tutaj nagle stracila prace i chce tu mieszkac. No i teraz oni wszyscy chca abyśmy sie koniecznie wyprowadzili. Nie mamy juz kasy, same przeprowadzki kosztowaly nas tez sporo. Po prostu jestem w rozsypce. To juz 4 miesiace do porodu wiec nie mam juz nawet sily na to wszystko. Doradzcie prosze co robic. Czy istnieje moze jakas pomoc dla takiej rodziny jak nasza? Dodam ze maz nie chce wyjezdzac, ja z nim rowniez teraz nie wyjade do obcego kraju tymbradziej ze zbliza sie porod,a pieniędzy malo aby sie przenosic z dnia na dzien. Jestesmy oboje zalamani. Zamiast miec chwile wytchnienia spokoju to stale wredne spojrzenia moich rodzicow. Pomimo tego ze pomoglismy im i to na prawde wiele nie chodzi tu juz nawet o kase. Wiem ze ktos moze uzna ze jestem jakas niedorajda. Prosze doradzcie cos:( 

Nie chce stracic maluszka przez nerwy i stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Nati311 napisał:

Prosze doradzcie cos

Z rodziną najlepiej na zdjęciach. Są wyjątki ale zwykle taka prawda.

Musicie z nimi porozmawiać. Czy zamierzają Was wyrzucić na bruk? Wyjaśnić, że kiedy tylko sytuacja się poprawi, wyniesiecie się.

Można wnioskować o mieszkanie socjalne ale to rzadko przyzwoite lokale a i często otoczenie nieciekawe i czekać trzeba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Nemetiisto : dziekuje za pomoc.rozmowa z nimi jest trudna kiedy cokolwiek nawet ja jako ich córka próbuję zaczac uciekaja od rozmowy w dodatku za plecami obgaduja nas od najgorszych. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tata meza nie zyje a jego matka jest nalogowa alkoholiczka . Sama mieszka w domu ktory juz nie jest jej domem rodzinnym bo za zycia jego ojca zadluzyli gospodarke i komornik sie tym zajal po czym kupił to facet ktory z dobrej laski pozwala jej jeszcze tam zyc. Wiec sytuacja nie jest zadowalajaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja nadal sie nie poprawila. Doszlo nawet do rekoczynow ze strony mojej matki. Gdy wezwalam policje powiedzieli ze nie sa w stanie nic zrobic co jest smieszne!!! Wyglada na to ze moga nas pozabijac bo sa wlascicielami i nie musza za to odpowiadac. Brawo dla Polskiego rządu. Jedynym chyba wyjsciem bedzie wyjazd za granice gdzies z dala i podejrzewam ze tam szybciej o pomoc niz w tej chorej pisowskiej Polsce!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.06.2020 o 20:22, Nati311 napisał:

Dodam ze caly ten czas dawalismy pieniądze na utrzymanie domu tutaj tzn remonty, sprzety potrzebne w ogrodzie itd.

Dlaczego remontujecie dom nie jest wasza własnością???

Trzeba było wpłacić kasę na wkład własny i wziąć kredyt zamiast pakować pieniądze w cudzą własność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Nati311 napisał:

Wyglada na to ze moga nas pozabijac bo sa wlascicielami i nie musza za to odpowiadac. Brawo dla Polskiego rządu. Jedynym chyba wyjsciem bedzie wyjazd za granice gdzies z dala i podejrzewam ze tam szybciej o pomoc niz w tej chorej pisowskiej Polsce!!!!

Co ma Państwo do tego?

Wpieprzasz się z dzieciakami na siłę do cudzego domu i masz pretensje że przepisy tego zabraniają???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2020 o 12:21, Bimba napisał:

Gdyby niie obiecali nam zapisow domu itd itd nie popelnilibysmy tego bledu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2020 o 12:22, Bimba napisał:

Co ma Państwo do tego?

Wpieprzasz się z dzieciakami na siłę do cudzego domu i masz pretensje że przepisy tego zabraniają???

I nikt sie nie wpieprzal . Przeczytaj poprzedni post. I od poczatku ten caly. Pytalam czy mozemy znowu wspolnie zamieszkac zgodzili sie. Gdyby nie zgodzili sie znalezlibysmy odrazu inne miejsce. A przez nich stracona kasa nerwy i wszystko. Na cale szczęście ci ludzie beda sie palic w piekle. To nie jest juz nasza rodzina. Znalezlismy sobie miejsce i dzialamy do przodu. A z nimi zero kontaktu juz nigdy mnie ani wnukow nie zobacza. Koniec tematu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i trzeba było tak od początku.

Nie licz na cudze i że ktoś ci coś obieca.

Od obiecanek  do zapisu daleka droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bimba napisał:

No i trzeba było tak od początku.

Nie licz na cudze i że ktoś ci coś obieca.

Od obiecanek  do zapisu daleka droga.

Dnia 27.06.2020 o 12:22, Bimba napisał:

Mam juz gdzies tych ludzi. Postapili jak ch**** . Na cale szczescie nie musze ich juz wiecej ogladac. A w czyjes slowa juz nie uwierze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×