Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ona__2

Problem z facetem

Polecane posty

Mam pewien problem z moim facetem. Jesteśmy razem od 2 lat, ja mieszkam na wsi, on w niedużym mieście, 100km ode mnie. W zeszły piątek przyjechał po mnie i pojechaliśmy do niego na weekend. W niedzielę mnie odwiózł, posiedział jakąś godzinę i chciał już wracać. Ujechał jakieś 5km i miał stłuczkę z facetem z sąsiedniej wsi. Przy skrzyżowaniu rosną wysokie trawy i i nic nie widać (to już 4 stłuczka a nic nie umieją zrobić z tymi trawami). Chłopak się wysunął żeby wyjechać, a prosto jechał facet jakies 70km/h i się zahaczyli. Facet od razu wezwał policję. Chłopak ma kilka rys na samochodzie, a tamtemu spadła tylko jakaś listwa, nic sie nie stało. Chłopak był zdenerwowany (wiadomo). Wieczorem mi zaczął pisać jakieś głupie wiadomości, że przez trawy na zadupiu on teraz musi płacić mandat... I że to moja wina bo mieszkam na wsi. Że rosną trawy przy drodze a tylko na moim zadupiu jest busz... Nastepnego dnia wysłalam mu przelewem połowę pieniędzy za mandat i napisałam, że teraz już nie musi przyjeżdżać na to zadupie. Napisał że nie muszę mu nic przelewać, a gadał tylko tak przez nerwy. Szczerze to myślałam, że on bedzie miał dość honoru i odeśle mi to 150zł, ale tego nie zrobił. Pisał tylko potem że dobrze że nie stała sie tam tragedia i coś o tym że ma obrysowany samochód. Ani słowa o tym jak sie zachował, co powiedział i że przelałam mu te pieniądze. Ja już nic mu nie odpisałam i nie wiem co mam z nim zrobić. Znając życie bedzie chciał przyjechac na weekend, ale strasznie mnie zawiódł. On nigdy mi nie wyliczal pieniędzy, ani tego że musi wydawać kasę na paliwo czy coś. A tu mi wyjechał że przeze mnie dostał mandat. I to dlatego mu odesłałam te pieniądze, żebym nie była mu nic winna. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Looper napisał:

Dla mnie to histerycznie podchodzisz do sprawy. Facet miał stłuczkę, dostał mandat -od którego swoją drogą powinien się odwołać, zrobić zdjęcie tym trawą, można też nagrać film z perspektywy kierowcy potwierdzający, że nic nie widać. Ktoś za te trawy jest odpowiedzialny i to on powiniene ponieść konsekwencje. To tak samo jak przebijesz oponę na dziurze, odwołujesz się do miasta, które odpowiada za stan dróg- teraz do meritum. Dla Twojego chłopaka mogła to być na prawdę stresująca sytuacja. Był wkur***, nie dorzucaj mu nerwów tylko też wyluzuj i zrozum. Jak kobieta ma np. okres i naodpier.... głupot, to my to jakoś staramy się zrozumieć. Co do kasy, to może jej nawet nie zauważył. Też jesteś jakaś dziwna, że mu przelałaś kasę, a teraz liczysz na jej zwrot, to na cholere robiłaś ten przelew? 

Dałaś mu pół kasy ( to miłe choć nikt od Ciebie tego nie wymagał), a teraz liczysz na zwrot? Chciałaś się pochwalić, że masz te pieniądze? Może następnym razem pomyśl zanim coś zrobisz.

A co może jeszcze miałam go poklepać po główce jak gada, że mieszkam na je*anym zadupiu? Moja wina, że trawa rosła? Nie wiesz co do mnie wypisywał, nie masz zielonego pojęcia. Napisał mi, że przeze mnie dostał mandat, więc oddałam mu połowę pieniędzy i może już tu nie przyjeżdżać. On pochodzi z małego miasta, a wiecznie uważa się że z tego powodu jest lepszy i jak to powiedział - nienawidzi ludzi ze wsi, bo dostał mandat. Nie wiesz wszystkiego - od razu tam do niego pojechałam, potem długo rozmawialiśmy przez telefon, a już później zaczął mi wypisywać, że to moja wina, że on nie ma ochoty już tu przyjeżdżać.

Chciałam sie pochwalić kasą? Co ty gadasz w ogóle? Szlag mnie o mało nie trafił jak zrzucił całą winę na mnie, a nawet nie siedziałam z nim w tym samochodzie. Chciałam jasno mu dać do zrozumienia,że nie ma czego szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Zpaznokcilakier napisał:

Noo, poniosło go i zrobił wyrzut złych emocji. To może rzeczywiście niech się zastanowi co do Ciebie mówi. Bo później to nawet źle odłożona łyżeczka od herbaty będzie przyczynkiem do afer. Dobrze, że unioslas się honorem. Dobrze zrobiłaś. Niech sobie nie myśli, że cokolwiek powie, to Ty lykniesz. I jak się bidulek dopatrzy przelewu, to może się pokapuje, że zachował się, jak ostatni bałwan. Skaranie boskie z tymi młodymi chłopakami. Trzymaj się tam. 

Naprawdę myślałam, że mnie szlag trafi jak powiedział, że to moja wina i że mieszkam na je*anym zadupiu. On wiecznie ma jakiś problem z tym, że żyję na wsi. Teraz to nawet nie mam ochoty z nim rozmawiać. Przepłakałam cały wieczór, bo nikt mnie jeszcze tak nie potraktował. Jak będzie chciał przyjechać to mu powiem - dostałeś na mandat i możesz nie przyjeżdżać na to zadupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Pewno. Życie na wsi jest boskie! Niech się nauczy jeździć, a nie, że wina trawy, pfyy. Nie daj mu się!! 

Jest mi mega przykro i naprawdę mam go już dość. Tylko raz mi napisał, że mam mu nic nie przelewać, bo tak powiedział przez nerwy. Ale nerwy nie nerwy trzeba trochę uważać na to co się mówi. On chyba myśli, że może mi powiedzieć co mu ślina na język przyniesie a potem przeprosi i po sprawie. A ja mam do niego ogromny żal. Rozumiem, że stłuczka to nic miłego, ale czemu się na mnie wyżywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Bo ma problem z emocjami i nie potrafi trzymac języka za zębami. Obwinił wszystkich tylko nie siebie. W ogóle to powinien się zmierzyć z tematem i przyznać, że popełnił błąd. A to, że jest niekulturalny to już inna sprawa. Dorosły facet, który obwinia okoliczności  za to, że jest kiepskim kierowca. To dziecinne podejście do życia. Przerzucanie odpowiedzialności za swoje zle decyzje, na innych. Słabo. 

On jest bardzo dobrym kierowcą. Chciał wyjechać ze skrzyżowania, ale tam nic nie było widać. Lekko się wysunął żeby skręcić i akurat ten facet wyjechał. Ale fakt, nie umie trzymać języka za zębami. Dostał 300zl mandatu, to niewiele bo myślałam że dostanie więcej. Zwłaszcza, że połowę pokryłam ja. Nie odpisałam mu, on też sie nie odzywa od wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Gość był wkürwiony i się założę że wyzywał na jëbane zadüpie i burdel jo nie ma kto zrobić porządku przy drodze a nic nie wspomniał że to twoja wina, tylko że tam mieszkasz. Resztę sobie dopowiedzialaś

Powiedział, że to moja wina, bo musi mnie przywozić i odwozić. A to był jego pomysł żeby jechać do niego. Potem mówił, że przeze mnie dostał mandat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Znaczy stało się, ale wszyscy żyją, to ważne. Może cała ta sytuacja się poukłada. Tak, że będzie dobrze. Trzeba być dobrej myśli. Ale chamskiego zachowania nie popieram i robienia na złość osobie bliskiej też nie. To niefajne. 

On mi tam pisał jeszcze inne rzeczy. Że nie ma ochoty już do mnie przyjeżdżać po tej akcji. Babcia mi sie dzisiaj pytała, czy jakoś przebolał ten mandat i czy sie trochę juz uspokoił. Ale juz sie nawet nie odzywałam, że już nie będzie przyjeżdżał. Zawiodłam się strasznie, bo to do głowy mi nie przyszło, że będzie chciał zwalić winę na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bolek napisał:

Skoro musi i ty zamawiasz takie kursy... A nie mogła byś choć raz sama do niego pojechać? 

Jak to ja zamawiam kursy? Dołożyłam sie do paliwa. On sam to wymyślił i chciał, to był jego pomysł. Jeździłam do niego pociagiem, ale przez tego wirusa nie bede jeździć, bo obok mnie mieszkają dziadkowie w podeszłym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, TenX napisał:

Skoro wiesz co chcesz zrobić, to po co pytasz?

A co twój komentarz miał wnieść do sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, TenX napisał:

Nie rozumiem po co zakładasz temat, jak jasno oświadczasz, że już nie chcesz go widzieć. 

Ciekawe jakbyś się poczuł gdyby ktoś ci powiedział, że nie ma ochoty już do ciebie przyjeżdżać bo dostał mandat. Nawet nie siedziałam w tym samochodzie podczas stłuczki. Jak się jeździ to różne sytuacje się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, BoniBluBombka napisał:

Widocznie mandat to żałosna wymówka a tak naprawdę od jakiegoś czasu nie chce do ciebie jeździć. Likend się zbliża wiec pewnie liczy na puste jaja. A kasa za mandat to już akt desperacji. Przejrzyj na oczy i życz mu miastowej dziewki. 

Powiedział mi, że mam mu nic nie przelewać, a to co mówił to były tylko nerwy. A ja i tak mu wysłałam te pieniądze, bo nie chce być nikomu nic dłużna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, BoniBluBombka napisał:

To niech ci je odeśle jak mu już gul przestał w japie skakać. 

Nie odzywamy sie do siebie od wczoraj. Nie mam zamiaru wołać na niego tej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, ona__2 napisał:

Powiedział mi, że mam mu nic nie przelewać, a to co mówił to były tylko nerwy. A ja i tak mu wysłałam te pieniądze, bo nie chce być nikomu nic dłużna.

A jakby miał stłuczkę w swoim mieście wracając od ciebie - to też "byłabyś mu coś dłużna"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

A jakby miał stłuczkę w swoim mieście wracając od ciebie - to też "byłabyś mu coś dłużna"?

Nie. "To na moim zadupiu rośnie busz przy drodze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Zpaznokcilakier napisał:

I nie rozumiem tego dokładania się do paliwa. Czytam o tym już enty raz i nie wiem, czy to jakaś nowa moda? Czy sposób na dodatkowe many.pl w kiermance? O co w tym chodzi? 

Nie, po prostu on w tym miesiącu miał duże wydatki, musiał wydać 2 tys na naprawę auta i ja rozumiem, że może mu być cieżko finansowo. Sam powiedział, że gdyby nie ta naprawa to nigdy by mnie nie poprosił o dołożenie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteście takimi hipokrytkami że szok. 

Facet miał stłuczkę i to głupią bo w niedzielne popołudnie, daleko od domu z powodu traw. Dostał jeszcze mandat. Gdzie miał ponarzekać? Napisał do dziewczyny tego samego dnia, na dużych emocjach, może ciut zbyt impulsywnie. Zero zrozumienia i jeszcze księżniczka obrażona. Jak będziesz wkurzona podczas pms-u, nieznośna, irytująca albo będziesz miała chu.. owy dzień to komu będziesz chciała się wygadać? Od tego ma się drugą połówkę, na dobre i na złe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, szopenik napisał:

Jesteście takimi hipokrytkami że szok. 

Facet miał stłuczkę i to głupią bo w niedzielne popołudnie, daleko od domu z powodu traw. Dostał jeszcze mandat. Gdzie miał ponarzekać? Napisał do dziewczyny tego samego dnia, na dużych emocjach, może ciut zbyt impulsywnie. Zero zrozumienia i jeszcze księżniczka obrażona. Jak będziesz wkurzona podczas pms-u, nieznośna, irytująca albo będziesz miała chu.. owy dzień to komu będziesz chciała się wygadać? Od tego ma się drugą połówkę, na dobre i na złe. 

Przeczytałeś to co mi pisał? Facet zawsze będzie bronić drugiego faceta, nieważne co zrobi. Rozmawialiśmy wcześniej długo przez telefon, naprawdę się tym przejęłam, a potem mu zaczęło odpieprzać. Czego nie rozumiesz? Miałam go pogłaskać po głowie? Obwinia wszystkich naokoło - mnie, faceta z innego auta, trawy przy drodze, nawet mojego ojca bo się przywitał z tamtym gościem (bo się znają). Wszyscy są winni - on nie. A prawda jest taka, że każdy z nich był trochę winny. Nie wyjechał specjalnie, żeby sie pospieszyć, tylko zobaczyć, ale wyjechał. Pisal mi wczoraj tylko o swoim samochodzie, chociaż nic się nie stało. To co ja mam teraz jechac i skosić tę trawę? Skoro to moja wina. Nie wiem jak można kogoś obwiniać za to, że się dostało mandat. Najpierw mnie zaprosił, a potem mi robił wyrzuty i gadał że mieszkam na je*anym zadupiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli on cie obwinił za ten wypadek to burak jakis zwykły ktory nie potrafi przyznac sie do bledu i wziasc tego na klatę tak jak zrobil by to prawdziwy meszczyzna. Biorac nawet pod uwage te wysokie trawy to nie wiem skąd mogł pomyśleć ze to twoja wina. On prowadzi to ponosi tez odpowiedzialność a nie zwala wine na ciebie bo akurat ty tu mieszkasz. Nerwy go nie tłumaczą, miałam takiego  chlopaka, takie sytuacje beda sie powtarzać w przyszlości wiec na twoim miejscu bym go sobie darowała. Mam wrazenie ze takie zachowanie bierze sie z braku dojrzałości i braków emocjonalnych bo dorosły mężczyzna by nikogo za swoie błędy nie obwiniał.

Uciekaj od takich siusiu majtków jak najdalej, zachowal sie jak frajer a nie jak twoj chlopak. ŻENADA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jakby wracał od lekarza i miał wypadek to by była wina lekarza, tak?

A jakby wracał z pracy to by była wina szefa, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jakby wracał z pogrzebu, toby była wina trupa? 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, ona__2 napisał:

Powiedział, że to moja wina, bo musi mnie przywozić i odwozić. A to był jego pomysł żeby jechać do niego. Potem mówił, że przeze mnie dostał mandat.

Poniosło go. Jak przez Ciebie skoro Ty nie kierowałaś 🙂. Powinien Cię przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, lonelyman napisał:

Poniosło go. Jak przez Ciebie skoro Ty nie kierowałaś 🙂. Powinien Cię przeprosić.

Powinien, ale niestety tego nie zrobił. Dzisiaj napisał do mnie jakby się nic nie stało "co u ciebie kochanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ona__2 napisał:

Powinien, ale niestety tego nie zrobił. Dzisiaj napisał do mnie jakby się nic nie stało "co u ciebie kochanie".

Szczerze to kiepsko się zachowuje w stosunku do Ciebie. Ma chyba mały problem z emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miał ciężkie dzieciństwo, pochodzi z przemocowej rodziny - jego ojciec był tyranem i znęcał się nad nim, jego siostrą i matką. Ale jego matka się z nim nie rozwiedzie, bo mają kredyt i to taka obłuda. Źle jej z nim, czeka tylko aż mąż wyjedzie do pracy za granicę. Znając życie pewnie będzie chciał przyjechać do mnie na weekend, ale ja mu nie pozwolę, jeśli będzie chciał. Bo ja nie zamierzam ukrywać i udawać, że wszystko jest jak wcześniej. Wypłakałam wiele godzin przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ona__2 napisał:

Miał ciężkie dzieciństwo, pochodzi z przemocowej rodziny - jego ojciec był tyranem i znęcał się nad nim, jego siostrą i matką. Ale jego matka się z nim nie rozwiedzie, bo mają kredyt i to taka obłuda. Źle jej z nim, czeka tylko aż mąż wyjedzie do pracy za granicę.

Ciebie z nim czeka takie samo życie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeprosił mnie dzisiaj. Powiedział, że to nie moja wina, ale powiedział tak przez nerwy. I jeszcze żebyśmy skończyli już ten temat. Powiedziałam mu wprost, że ja o tym nie zapomnę i po co do mnie pisze jak jest wkurzony, to nie był pierwszy raz. On chyba myśli, że teraz już będzie w porządku, a nie jest.

Nie jestem żadnym pasożytem, zawsze płacę za siebie, chyba że on się uprze. I czasem płacę za nas oboje. Nie chcę zwrotu pieniędzy za mandat, powiedziałam tylko że gdyby miał więcej honoru sam by to zrobił, bo podobno teraz to już nie jest moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×