Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karla

Kłótnia z partnerem

Polecane posty

Witam,

jesteśmy z partnerem 4 lata. Jest cudownie do momentu kłótni. Zawsze to moja wina bo powiem coś nie tak, zapytam nie w taki sposób jak powinnam. ( ostatnio zapytałam, bo zabierał dzieci z poprzedniego związku na weekend czy jadą sami). Reakcja jest zawsze taka sama nie odzywa się do mnie, nie nocuje w domu. Nie wiem gdzie jest, nie wiem czy to koniec czy jeszcze wróci. Mamy córeczkę 3 letnia, która za nim bardzo tęskni. Dobija mnie ta sytuacja. Nie wiem co mam myśleć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli rozumiem, ze powinnam siedzieć cicho o nic nie pytać, nic nie mówić bo mogę znowu sprowokować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Karla napisał:

Czyli rozumiem, ze powinnam siedzieć cicho o nic nie pytać, nic nie mówić bo mogę znowu sprowokować 

Jakoś nie chce mi się wierzyć że powstała kłótnia wielka o pytanie czy jedzie sam. Tam musiała nastąpić eskalacja albo z Twojej winy albo jego, nakręciliście się oboje. Albo nie umiesz rozmawiać krótko, prosto i konkretnie, albo wdajesz się w zbyteczne rozdmuchiwanie tamatu i dywagacje co bardzo irytuje facetów, albo coś nie do końca ok jest z Twoim facetem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Strasznie się czuje. Mieliśmy jutro wyjechać na weekend. Dostałam tylko SMS ze nigdzie nie jedzie. Nie wiem co robić. Jechać czy zostać bo może w końcu wróci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem w jakimś zawieszeniu. Zupełnie nie wiem co będzie dalej. Nie potrafię sobie poradzić z ta cała sytuacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To fakt, nie radzisz sobie z ta sytuacja. Jestes jak male dziecko, ktore zostaje ukarane za nieodpowiednie zachowanie. I taka chora relacje nazywasz cudownym zwiazkiem. Cos takiego moze sie zdarzyc w zwiazku tylko raz, pierwszy i ostatni. Jezeli ktos juz pare lat toleruje taka powtorke z rozrywki to znaczy, ze mozna go tak traktowac, bez jakichkolwiek konsekwencji. Wiec dlaczego partner mialby to zmienic? Nawet nie musisz probowac powiedziec, ze jeszcze raz i odejdziesz, poniewaz i tak nie uwierzy, zreszta kto chcialby zakonczyc tak cudowny zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gretta_
21 godzin temu, Karla napisał:

Witam, 

Dziwny ten Twój facet. Jakby skrywał jakąś tajemnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przeciez twój "facet" to jakiś mentalny goowniarz

nawet jeżeli byś zapytała o coś w "nieodpowiedni" sposób to w ŻADEN sposób nie usprawiedliwia jego chorych ucieczek i wypadów z domu na całą noc

powiedz mu jasno - albo skończy z tym goownarzeniem albo to koniec, bo masz już dość i męczą cię jego "fochy" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, kaspej napisał:

Twój cel to związek czy kłótnia i rozstania?

twój cel to wieczne bronienie facetów, nawet gdy to oni zawinią? ciekawe czy broniłbyś laski która np. ucieka na całą noc z domu, kilka razy w miesiący, bo coś "nie tak powiedziałeś"  i do tego ma dzieci 😄 ZERO obiektywizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie by nie zdziwiło gdyby to było kolejne multikonto arystotelesa. Ewentualnie tego: madmaxa aka dzbanowatego - oboje mają specyficzny styl, oboje ciągle pier.dola to samo, mają dziesiątki multikont i zawsze są na forum, obojętnie kiedy tu nie wejść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gretta_ napisał:

Dziwny ten Twój facet. Jakby skrywał jakąś tajemnicę.

Dzisiaj mija 4 dzień. Nadal nic cisza. W ogóle się nami nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Załóż sprawę o alimenty - zaraz się zainteresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyjechaliśmy na weekend. Wiem, że wrócił do domu. Do mnie nadal się nie odzywa, nie pyta nawet  co u małej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×