Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Angiee

Zerwanie?

Polecane posty

Hej od maja mam w związku jakiś dziwny kryzys. On jest zapracowany i ja to rozumiem ale jeszcze w maju dzwoniliśmy do sobie co tydzień lub dwa pisaliśmy codziennie, tylko na każdą moją próbe przyjechania do niego mówił że musi odpocząć i nie ma czasu. Pod koniec maja mieliśmy pojechać pojechać na kilka dni w góry, ale powiedział, że musi pracować bo mu hajsu brakuje (kupuje mieszkanie więc rozumiałam) umuwiliśmy się, że on do mnie przyjedzie na kilka dni zamiast jechać tam i płacić. Powiedziałam że w porządku, rozumiem i się nawet cieszyłam. Parę dni przed przyjazdem oznajmił, że nie przyjedzie bo będzie pracował i żebym na weekend przyjechała do niego. Też nie miałam pretensji tylko było mi trochę smutno.. dzień przed tym jak miałam przyjechać powiedział, że to on do mnie przyjedzie ale tylko na jeden dzień niedzielę.. wtedy już obraziłam się bo trzy miesiące chłopa nie widziałam, cieszyłam się na wspólne kilka dni, a on mówi, że jeden dzień tylko... Wkurzyłam się,  że on tak wszystko ciągle zmienia i mi to nie pasuje.. więc ja do niego pojechałam żeby się trzymać planu.. przepraszał, mówił, że on teraz zapracowany jest i nie mysli... Bardzo byłam zła i fochnełam się.. cały dzień jak u niego byłam nie chciało mi się z nim gadać, zjechałam jego mieszkanie na które tak ciężko pracuje że mi się lokalizacja nie podoba (co było prawdą ale uraziłam tym jego męska dume) następnego dnia on mi powiedział, że musi przemyśleć czy nasz związek ma sens. Ja się po tych słowach całkowicie ogarnęłam chciałam ratować nasz związek, przyjechałam do niego po pracy kolejnego dnia żeby go przeprosić.. stanęło na tym że będziemy pracować nad zwiazkiem i musimy więcej rozmawiać. Było dobrze przez tydzień ale potem pojechał do rodziców i wszelkie moje próby dzwonienia, dowiedzenia się co u niego słychać zbywał.. nieodzwanial, odpowiadał półsłówkami, że on musi odpocząć i żeby do niego nie dzwonić.. że on nie lubi jak się naciska na niego.. a ja już nie wiedziałam o co chodzi.. tu mi chłop mówi że no dobra pracujemy nad zwiazkiem, a tu taki dystans trzyma.. pod koniec jego pobytu u rodziców napisałam mu, że musimy poważnie porozmawiać a on, że tak tylko nie ma czasu.. i ja nie wiem już czy on zerwał ze mną nie mówiąc mi o tym czy co się dzieje... Ja od zmysłów odchodzę już..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie widzisz ze facet nie ma ochoty z tobą być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×