Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kweenmichasia

Nie rozumiem grubych ludzi

Polecane posty

Witajcie. Jestem dość młodą kobietą i mam wagę w dolnej normie. O ile mogę zrozumieć nadwagę ludzi, którzy mają problemy z tarczycą czy biorą jakieś tam leki, tak nie potrafię zrozumieć jedzących ,,dla sportu". Wiem, że zabrzmi to trochę samolubnie i wyjdę na skończonego chama i egoistkę, ale brzydzi mnie to.

Co jest trudnego w jedzeniu tyle, ile wynosi CPM? Mamy internet, jest tyle DARMOWYCH filmików z ćwiczeniami, zdrowymi przepisami, półki sklepowe pękają w szwach od warzyw, owoców, orzechów, chudego nabiału... A i tak wolimy stołować się w fast foodach co drugi (albo i nawet, o zgrozo, co każdy) posiłek. Sama nie jestem świętoszkiem i lubię czasem zjeść pizzę, ale bez przesady. 

Większość ludzi, których mijam na ulicy, ma wyraźną nadwagę, wręcz otyłość. Jestem jednocześnie tak wkurzona i smutna... Koncerny żywieniowe dopieszczają jedzenie olejem palmowym, barwnikami, polepszaczami, dla kierownictwa nie liczy się zdrowie konsumenta, tylko zyski. Produkty te są robione po to, aby były pyszne. Nie oszukujmy się, kto normalny kupi dwulitrowy napój i będzie pił tylko szklankę dziennie, zgodnie z zaleceniem na opakowaniu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×