kweenmichasia 0 Napisano Czerwiec 16, 2020 Witajcie. Jestem dość młodą kobietą i mam wagę w dolnej normie. O ile mogę zrozumieć nadwagę ludzi, którzy mają problemy z tarczycą czy biorą jakieś tam leki, tak nie potrafię zrozumieć jedzących ,,dla sportu". Wiem, że zabrzmi to trochę samolubnie i wyjdę na skończonego chama i egoistkę, ale brzydzi mnie to. Co jest trudnego w jedzeniu tyle, ile wynosi CPM? Mamy internet, jest tyle DARMOWYCH filmików z ćwiczeniami, zdrowymi przepisami, półki sklepowe pękają w szwach od warzyw, owoców, orzechów, chudego nabiału... A i tak wolimy stołować się w fast foodach co drugi (albo i nawet, o zgrozo, co każdy) posiłek. Sama nie jestem świętoszkiem i lubię czasem zjeść pizzę, ale bez przesady. Większość ludzi, których mijam na ulicy, ma wyraźną nadwagę, wręcz otyłość. Jestem jednocześnie tak wkurzona i smutna... Koncerny żywieniowe dopieszczają jedzenie olejem palmowym, barwnikami, polepszaczami, dla kierownictwa nie liczy się zdrowie konsumenta, tylko zyski. Produkty te są robione po to, aby były pyszne. Nie oszukujmy się, kto normalny kupi dwulitrowy napój i będzie pił tylko szklankę dziennie, zgodnie z zaleceniem na opakowaniu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KrzysztofJerzyna 1 Napisano Czerwiec 17, 2020 Tez uważacie że novel food wraca do korzeni jedzenia z natury ? Wychodza teraz nowe drożdże z tego segmentu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach