Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Mam problem. Już kompletnie nie wiem co mam robić. Syn ma 7 lat, w sobotę wrócił od kolegi i troszkę kaszle od tego momentu. Mniej więcej od poniedziałku ciągle mówi, że pewnie jest chory, jest coś jest nie tak. Tłumaczę mu od tych 3 dni, że pewnie wszystko jest w porządku, że często kaszlał i miał taki lekki katar jak teraz i przecież nic się nie działo. Nie dociera. Martwi się, że za dużo razy chodzi siku a chodzi normalnie co mu też powtarzam. Staram się na spokojnie mu tłumaczyć, że pewnie nic się nie dzieje, że może jakaś reakcja alergiczna (choć wczoraj podałam mu tabletkę na alergię ale ten lekki katarek nie przeszedł więc albo to nie alergia albo 1 tabletka nic nie dała, może leczenie musi być dłuższe, nie wiem) ale nic nie dociera. Uspokaja się na chwilę, albo kiedy czymś się zajmuje ale za kwadrans znowu siedzi smutny i czasami wręcz płacze. Teraz jestem w domu ale w poniedziałek wracam do pracy, martwię się, że do tego czasu nie dojdzie do siebie i ciągle będzie się tak zadręczał. Ja, święcie przekonana, że nic mu nie jest po tych 3 dobach wkręcania mi, że jest chory już sama zaczynam na niego patrzeć i zastanawiać się czy aby na pewno nic mu nie jest (w myśl zasady, że kiedy często się słyszy jakąś informację to się zaczyna w nią wierzyć). 

Może ktoś miał podobną sytuację z dzieckiem, proszę, poradźcie mi co mam robić bo już głupieję, obawiam się, że do jutra zwariuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Idźcie to lekarza, niech on go uspokoi, że wszytsko jest ok. Ktoś musiał mu nagadać głupot, albo sprawdził sobie w Google, a wiadomo, że tam każdy objaw oznacza raka. 

Edytowano przez Iwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On nie korzysta w internetu, zastanawiałam się nad tym skąd się to wzięło, wiadomo, że teraz ten wirus jest i ciągle w tv o tym mówią ale przecież on jest nie od tygodnia tylko od dłuższego czasu i jakoś wcześniej nie było takich scen. My przy nim staramy się nie przedstawiać tej sytuacji jako złej, ani w ogóle innych, normalnie do tego staramy się podchodzić, tak, żeby wiedział, że jest taka sytuacja ale jednak to nie jest koniec świata. Może jednak ja coś źle zrobiłam a po prostu nie wiem kiedy. Myślałam, żeby właśnie mu to lekarz powiedział ale też nie bardzo chcę z nim chodzić po lekarzach niepotrzebnie. Liczyłam, że sama to jakoś załatwię. Aczkolwiek dzisiaj już zaczyna mnie to przerastać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, guga1981 napisał:

On nie korzysta w internetu, zastanawiałam się nad tym skąd się to wzięło, wiadomo, że teraz ten wirus jest i ciągle w tv o tym mówią ale przecież on jest nie od tygodnia tylko od dłuższego czasu i jakoś wcześniej nie było takich scen. My przy nim staramy się nie przedstawiać tej sytuacji jako złej, ani w ogóle innych, normalnie do tego staramy się podchodzić, tak, żeby wiedział, że jest taka sytuacja ale jednak to nie jest koniec świata. Może jednak ja coś źle zrobiłam a po prostu nie wiem kiedy. Myślałam, żeby właśnie mu to lekarz powiedział ale też nie bardzo chcę z nim chodzić po lekarzach niepotrzebnie. Liczyłam, że sama to jakoś załatwię. Aczkolwiek dzisiaj już zaczyna mnie to przerastać. 

Chyba chciałaś napisać, że nie korzysta z internetu w domu. Sama wspomniałaś, że był u kolegi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On ma 7 lat, być może to jest niespotykane, nie wiem, ale jego internet i komputer nie interesują, jedynie tv, bajki jakieś czy filmy ale z komputera nie korzysta. Ten chłopak u którego był też nie jest zainteresowany komputerem, większość dnia spędza na dworze. Jestem pewna, że nie siedzieli przed komputerem u niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, guga1981 napisał:

On ma 7 lat, być może to jest niespotykane, nie wiem, ale jego internet i komputer nie interesują, jedynie tv, bajki jakieś czy filmy ale z komputera nie korzysta. Ten chłopak u którego był też nie jest zainteresowany komputerem, większość dnia spędza na dworze. Jestem pewna, że nie siedzieli przed komputerem u niego. 

No to w bajce obejrzał, w TV usłyszał, albo w filmie ktoś był poważnie chory. Co to za różnica. Dzieci wkręcają sobie różne rzeczy. Idź z nim do lekarza, niech mu wytłumaczy i rozwieje wątpliwości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wolałabym unikać chodzenia z nim do lekarza tak tylko, żeby usłyszał od pani w kitlu, że jest ok. Tym bardziej, że moja przychodnia jest dalej zamknięta i tylko bardzo pilne przypadki przyjmują. Trzeba się umówić i w ogóle. Co ja tej lekarce powiem, że chciałam, żeby syn od niej usłyszał? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może poproś jakiegoś znajomego/znajoma żeby udawał lekarza , który przeprowadzi z nim konsultacje telefoniczną? Co o tym myślisz? Powiesz mu, że zapisalasWas do lekarza, ale teraz nie przyjmują normalnie, tylko pytają przez telefon co i jak. Więc zadzwonicie do "lekarza", on mu zada kilka pytań o samopoczucie o objawy itp i potem mu da diagnozę, że wszystko jest ok. Powinno zadziałać. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, guga1981 napisał:

Wolałabym unikać chodzenia z nim do lekarza tak tylko, żeby usłyszał od pani w kitlu, że jest ok. Tym bardziej, że moja przychodnia jest dalej zamknięta i tylko bardzo pilne przypadki przyjmują. Trzeba się umówić i w ogóle. Co ja tej lekarce powiem, że chciałam, żeby syn od niej usłyszał? 

Dziecko kaszle, narzeka na samopoczucie, więc po prostu możesz umówić wizytę u lekarza, co w tym dziwnego, skoro źle się czuję? Pomysł Melby też jest dobry, ale widzę, że zamiast znaleźć rozwiązanie ty wolisz mieć problem. Twoja sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzieci boją się różnych rzeczy, a dla 7 latków typowe lęki, to te z realnego świata. Jeśli uważasz, że nic mu nie dolega to spróbuj się dowiedzieć, co zakłociło jego poczucie bezpieczeństwa. Może w domu, czy wśród bliskich wydarzyło się coś złego a może za dużo wieści o koronawirusie. A może potrzebuje tylko więcej uwagi.

Zapytaj go czego się boi, co najgorszego by się stało gdyby się rozchorował. Przypomnij sobie jakieś trudne sytuacje z ostatniego czasu i zapytaj co o nich myśli. Abo pobaw się z nim w jakąś zabawę w odgrywanie postaci, niech jedna postać zachoruje i zobaczysz co będzie dalej. Przypomnij sobie w co się ostatnio bawił, może tam znajdziesz odpowiedź.

Możesz powiedzieć czego Ty się bałaś jak byłaś mała (niech to będzie coś ...ycznego) i jak sobie z tym poradziłaś.

No i potraktuj go poważnie. Zrób syrop z cebuli i powiedz, że to rodzinny przepis, który go w jeden dzień postawi na nogi, wyciągnij notatnik i powiedz, że będziecie zapisywać ile razy chodzi robić siku, żeby się upewnić, że wszystko ok itd. Nie nakręcaj sytuacji ale okaż troskę. Tobie by się też nie podobało, gdybyś mówiła, że Ci źle, a najbliższa osoba by to bagatelizowała.

Jeśli jesteś pewna, że jest zdrowy a on się boi, to nie ma znaczenia czy choroby czy ataku kosmitów, pokaż mu, że umiesz mu zapewnić bezpieczeństwo i może na Ciebie liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Martamaja - bardzo dziękuję za porady, część wprowadziłam, chyba widzę powoli efekty 🙂 Bardzo, bardzo dziękuję!! 😊 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×