Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

danissia

Poród przedwczesny

Polecane posty

Witam jestem w 30 tygodniu + 5 dniu ciąży leżę na patologi już tydzień od 2 dni wiem ze mam szyjkę praktycznie całkowicie zgładzona i rozwarcie na 1 palec bardzo się boje co dalej będzie moja gin jedynie powiedziała ze Muszę wytrzymać do 32 tyg żeby było bardziej bezpieczniej nic mi wiele nie mówią ktoś był w podobnej sytuacji żeby coś mi podpowiedzieć   ??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się jak urodzisz i tak z twoim dzieckiem będzie dobrze tylko że przez jakiś czas będzie musiało być w szpitalu. Ja miałam w ciąży lekkie plamienia szyjkę skróconą wszystko stało się w ok 28tyg a co do czego musiałam mieć wywoływany poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, SuperZona napisał:

Nie martw się jak urodzisz i tak z twoim dzieckiem będzie dobrze tylko że przez jakiś czas będzie musiało być w szpitalu. Ja miałam w ciąży lekkie plamienia szyjkę skróconą wszystko stało się w ok 28tyg a co do czego musiałam mieć wywoływany poród

Jak wytrzymam do tego 32 tygodnia moja lekarka coś mówiła ze jak by wypuściła mnie do domu to już by było bezpiecznie w razie jak by wody mi odeszły myślałam po 32 tyg wypisie na rzadnie ale nie wiem czy to dobry pomysł  bo ja sama już wariuje a co lekarz to inne gadanie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od szostego miesiaca mialam skrocona szyjke macicy i rozwarcie, najpierw na centymetr, pozniej juz na dwa. Na kazdej wizycie moj ginekolog powtarzal mi: niech Pani jeszcze wytrzyma, dwa tygodnie, niech Pani wytrzyma. Lezalam w domu. No coz wytrzymalam. Minal 40 tydzien, maly byl duzy i bym mogla go urodzic sn mialam wywolywany porod. Spokojnie, wytrzymasz. Sluchaj lekarzy a bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodziłam półtorej miesiąca ze zgładzoną szyjką i rozwarciem ok 2 cm. Jak przyszło do "akcji porodowej" to rozwarcie się zamknęło i szyjka wałowata. Skończyło się wywoływaniem dzień po terminie, ponieważ zaczęły sączyć się wody, a skurcze nie wystąpiły samoistnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość_2 napisał:

Chodziłam półtorej miesiąca ze zgładzoną szyjką i rozwarciem ok 2 cm. Jak przyszło do "akcji porodowej" to rozwarcie się zamknęło i szyjka wałowata. Skończyło się wywoływaniem dzień po terminie, ponieważ zaczęły sączyć się wody, a skurcze nie wystąpiły samoistnie

Mi kazała być  w szpitalu do 32 tygodnia bo tylko takimi wcześniakami zajmują  się w moim szpitalu dzieci urodzone wcześniej jadą do innego szpitala a ta cała sytuacja mnie psychicznie wykańcza Jak mi każe leżeć jeszcze tylko myśle o wypisie na rzadnie po 32 tyg ale nie wiem czy to dobry pomysł 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na oddziale patologii ciąży wylądowałam już po 13nastym tc, z powodu rozwierającej się szyjki. Dostałam leki, szyjka się "domknęła" i wypuścili do domu, ale praktycznie do 30 tc była to ciąża leżąca - i faktycznie nie mogłam zbyt długo siedzieć, największym "wysiłkiem" było przygotowanie sobie kanapek, albo umycie trzech kubków na krzyż. Do porodu brałam magnez w tabletkach, chyba ze 2, czy 3 razy brałam no-spę na skurcze. Ale ogólnie byłam w na tyle dobrej kondycji, że mogłam chodzić na szkołę rodzenia i położna pozwoliła mi tam na ćwiczenia oddechowe, więc nie było źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×