Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kellymelly

Niezrozumiała sytuacja

Polecane posty

Cześć dziewczyny! 

Potrzebuję się wygadać, bo czuję się naprawdę bardzo źle. Zacznę od tego, że rok temu poznałam pewnego chłopaka. Polubiłam go, spotkaliśmy się kilka razy, ale potem zdarzyło się tak, że dużo mi się zwaliło na głowę i jakoś ta znajomość się rozeszła. Niedługo później także się przeprowadziłam. On przez cały ten czas do mnie pisał, interesował się mną coraz bardziej i generalnie było dość miło, choć nie traktowałam tej znajomości jakoś mocno poważnie. Również dlatego, że generalnie mam dość mało zaufania do ludzi (byłam po bardzo burzliwym związku i po prostu chciałam wszystko na spokojnie). Wkrótce on zaczął mnie wypytywać, czy przyjadę do niego w odwiedziny, czy moglibyśmy się jakoś spotkać itd, ale pandemia ciągle przybierała na sile (to był przełom lutego i marca) i po prostu stawało się to niemożliwe (gdy się przeprowadziłam, zaczęła dzielić nas granica). On jednak nie dawał za wygraną i trzeba powiedzieć, że naprawdę się starał. Sporo sobie opowiadaliśmy i choć trzymałam pewien dystans, on ciągle zapewniał mnie, że mu zależy odkąd się poznaliśmy, że jemu można zawsze zaufać itd (teraz widzę, jaka ja byłam jednak naiwna, burząc swoje mury:classic_blink:). Finalnie zrobił mi niespodziankę i kupił mi bilety lotnicze do siebie (za które mu oddałam, bo to jednak dość niezręczne). Miałam trochę wątpliwości, ale pomyślałam sobie- to tylko kilka dni, zobaczymy co dalej! Wydawało mi się, że on bardzo się cieszy na mój przyjazd. 

Faktycznie, gdy przyjechałam było bardzo miło. To znaczy, widać było, że się stara, że zależy mu żeby więcej się o mnie dowiedzieć. Zabierał mnie do swoich przyjaciół, wszystkim przedstawiał, przytulał mnie i dotykał tuż przed ich oczami, ciągle pytał, czy wszystko ok, czy czegoś mi brakuje itd, chodziliśmy na piękne kolacje i wstawił nawet na instagram zdjęcie ze mną (wiadomo, że to żaden wyznacznik, ale jak się nie chce kogoś z kimś kojarzyć to się tego nie robi). Po prostu było pięknie, choć byłam dość mocno onieśmielona, bo prawie cały czas spędzaliśmy z jego różnymi kolegami. Widziałam jednak, że wszyscy bardzo się starają, żeby było miło i bardzo to doceniałam, o czym nawet kilka razy mu powiedziałam. 

Po kilku dniach jednak nastąpił jakiś kryzys, którego nie potrafię wytłumaczyć. Nie jestem w stanie znaleźć żadnej rozsądnej przyczyny, ale miałam wrażenie, że od rana traktuje mnie z pewną rezerwą. Próbowałam ratować sytuacje, żartować, zadawać pytania, ale miałam wrażenie, że wszystko co mówię, odbija się od jakieś bariery. W dodatku był to dzień, w którym mieliśmy jechać sami nad wodę, a znów pojechaliśmy z jego kolegą. W pewnym momencie zrobiło mi się tak przykro, że po prostu pociekły mi łzy. Widziałam, że się przejął i pytał ciągle, czy chce pogadać itd. Było mi bardzo trudno coś z siebie wydusić, ale po prostu powiedziałam w końcu prawdę, że czuję się dziwnie odpychana i nie wiem o co chodzi i że w ogóle ciągle jesteśmy z jego kolegami i nie zawsze czuję się tak dobrze. On oczywiście prosto w twarz powiedział mi, że przesadzam, że jest wszystko super, że zależy mu, żebym tu była itd. Pogodziliśmy się i było znów miło. Po południu poszliśmy do łóżka, a wieczorem znów do jego kolegi. Cały wyjazd zarzucali mi, że za mało się odzywam więc naprawdę postarałam się, żeby mówić więcej (choć ja generalnie nie mówię wiele. Zależało mi jednak, żeby był dobry nastrój i w ogóle) i dużo zartowałam z jego kolegą (bo to on głównie mnie zagadywał).

Następnego dnia rano było juz w ogóle dziwnie. Miałam wrażenie, że całkiem mnie unika, a potem jeszcze wytknął mi, że specjalnie rozmawiałam tyle z jego kolegą i co ja sobie wyobrażam (...). Było mi bardzo przykro i nawet nie umiałam tego ukryć. Tego dnia wróciłam do domu. Na lotnisku praktycznie wyrzucił mi rzeczy z bagażnika i powiedział- tam masz wejście, cześć. 

Kiedy wróciłam do domu, dostałam wiadomość, że wszystko było beznadziejne, że ja jestem beznadziejna, że nic mu się nie podobało, a już tym bardziej ja mu się więcej nie podobam i, że mam się więcej z nim nie kontaktować, bo mi zniszczy życie. Dodał także, że było beznadziejnie w łóżku (choć wyglądał zdecydowanie na zadowolonego 😂 i jeszcze raz powiedział- dziękuję, było ekstra xD).

Chyba nigdy nic mnie tak nie zszokowało. To znaczy, ja się o tą znajomość nie prosiłam. Uganiał się za mną przez rok. ZMARNOWAŁ ROK pisząc do mnie i dzwoniąc, interesując się, zapraszając mnie do siebie i kiedy serio zaczęło mi na nim zależeć, potraktował mnie w taki sposób. Byłoby mi pewnie lżej, gdybym chociaż znała powód. Ale w moim odczuciu nie wydarzyło się nic, co mogłoby to spowodować... Ok kilka razy powiedziałam mu, że czuję się lekko zagubiona itd, ale na spokojnie, bez żadnej awantury, czy pretensji. Jednego dnia prosto w twarz mówi mi, że mu się podobam, a drugiego pisze mi, że już mu się nie podobam?

Moi znajomi twierdzą, że powiedział mi to wszystko na złość, żeby sprawić mi ból. Tylko ja nie rozumiem, po co? Dlaczego? 

A najgorsze, że tęsknie za nim, mimo że na koniec zachował się jak totalny buc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, oinqx napisał:

Jakos zranilas jego ego i tyle. A ogolnie to wspolczuje. Czlowiek niewarty zachodu.

Też wydaje mi się, że zraniłam jego ego, choć nie wiem jak... Bo ja naprawdę mowiłam, że jestem bardzo szczęśliwa, że tu jestem i bardzo mi się podoba, tylko, że jestem trochę zagubiona, bo ciągle jestem otoczona dziesiątkami obcych osób... A on wtedy powiedział, że nie doceniam tego, co dla mnie robi. Co było absolutnie nieprawdą. No nic, bardzo mi przykro. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Kellymelly napisał:

Dlaczego

Nie zadręczaj się pytaniami. Nie chciał porozmawiać, nic wyjaśnić to najwidoczniej ma Cię w głębokim poważaniu. Olać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rok walczył żeby dostać? Twardziel😏 Musi lubić wyzwania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Electra napisał:

Rok walczył żeby dostać? Twardziel😏 Musi lubić wyzwania. 

Właśnie dlatego wydawało mi się, że jednak trochę mu zależy ahah.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Oho. Kolejny psychopata z nadtwatlonym ego. Miałaś w niego patrzeć jak w obraz  i czołem bic o podłogę w podzięce za dostąpienie zaszczytu stąpania po tej samej ziemi co Pan i Wladaca Absolutny, Jedyny i Niepodzielny. O Ty niedobra, niewdzięczna Istoto. Pozwoliłas  se na afront względem Pana! Za karę zniszczy Ci życie. Opowie o Tobie, żeś jest najgorsza z horroru. Beznadziejna w łóżku i gdzie bądź. Bo się nie stosowałaś, miałaś swoje zdanie tj. wg niego stroilas fochy. A teraz podziękuj (nie wiem komu), że Cię "rzucił" i zacznij żyć swoim życiem, dobrym życiem. Nie kontaktuj się z nim i nie tęsknij, bo nie ma za kim.. Znajdź se normalnego! Nie jakiegos zaburzeńca z mania prześladowcza. Żyj i się ciesz! I nigdy do niego nie wracaj. Ludzie się aż tak szybko nie zmieniają, niektórzy wcale! 

😂❤️❤️

Niby dorosły człowiek, a takie sceny odwalił! A na social mediach cały czas na bieżąco. Nie wiem, jak Wy, ale jak mi się ktoś nie podoba to mu daje unfollow, żeby sobie estetyki nie zaburzać😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze co facet może zrobić to zostawić bez wyjaśnień, znam to. 

Też przez to przechodziłam, a efekt że za nim mega tęsknisz to tylko efekt że nie możesz go mieć i Twój mózg i serce swiruja. Ja usunęłam go z wzytskuch social mediów. Dziecinne ale przynajmniej nie widziałam wszędzie jego profilowego. 

Mi pomógł jedynie czas, odciecie się i w sumie nowa znajomość - tylko nic na siłę, żebyś potem Ty kogoś nie skrzywdzila. 

Burak i tyle. Z tego co mówisz byłaś w porządku. Nie miej sobie nic do zarzucenia. I nie żałuj. Wszytsko co daje choćby 1s szczęścia nie jest warte zalowania. Im szybciej zamkniesz temat tym lepiej dla Ciebie 🙂

 

Jak będzie do Ciebie pisał - nie odpisuj, a najlepiej zablokuj. Nie daj się zwodzic, ja tak zrobiłam i mimo tego że zostałam skrzywdzona, naiwnie myślałam że się zmienił. Nir, oni się nie zmieniają. Wracają do łatwych zdobyczy. 

Głowa do gory:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, kr0pka napisał:

Najgorsze co facet może zrobić to zostawić bez wyjaśnień, znam to. 

Też przez to przechodziłam, a efekt że za nim mega tęsknisz to tylko efekt że nie możesz go mieć i Twój mózg i serce swiruja. Ja usunęłam go z wzytskuch social mediów. Dziecinne ale przynajmniej nie widziałam wszędzie jego profilowego. 

Mi pomógł jedynie czas, odciecie się i w sumie nowa znajomość - tylko nic na siłę, żebyś potem Ty kogoś nie skrzywdzila. 

Burak i tyle. Z tego co mówisz byłaś w porządku. Nie miej sobie nic do zarzucenia. I nie żałuj. Wszytsko co daje choćby 1s szczęścia nie jest warte zalowania. Im szybciej zamkniesz temat tym lepiej dla Ciebie 🙂

 

Jak będzie do Ciebie pisał - nie odpisuj, a najlepiej zablokuj. Nie daj się zwodzic, ja tak zrobiłam i mimo tego że zostałam skrzywdzona, naiwnie myślałam że się zmienił. Nir, oni się nie zmieniają. Wracają do łatwych zdobyczy. 

Głowa do gory:) 

 

Dziękuję ❤️ Być może tak trochę jest, że po prostu czuję pustkę po tak długim kontakcie. Poza tym podobał mi się ten skrawek życia, jaki z nim prowadziłam i mogłam prowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×