Apropo obecnych czasów, co o tym wszystkim myślicie?

idzie wszystko do przodu czy się cofa?

Apropo się pisze "a propos".. 

Że lada chwila to wszystko pier*dolnie- takie mam wrażenie. Może powinnam wyłączyć media?

1 minutę temu, TwojaMuuza napisał:

Haha, powinno cos sie stać, koronawirus to za mało jak widać. 

Media tak pasą się na tym, jakby to była hiszpanka razem z cholerą. Ludzie, którzy oglądają tylko tv są przerażeni. To jest celowa robota, takie schizowanie ludzi.

7 minut temu, TwojaMuuza napisał:

Początkowo sie bałam,  teraz już nie. Zrobilam kilka eksperymentów ( na sobie) z reszta i w zadna korone nie wierzę. 

T

Tak ta obecna sytuacja, jest mocno paranoiczna. Wiemy, że maseczki w masowym wydaniu obiektywnie nas nie chronią, ale jesteśmy przymuszani do ich noszenia, pod groźbą kary.

Przed chwilą, TwojaMuuza napisał:

co to krzyz na drogę?

A nie, ręka mi się omsknęła

I wracając do tematu, to popatrzcie nie trzeba typowej wojny, żeby stracić poczucie bezpieczeństwa.

5 godzin temu, Leżaczek napisał:

Jak dla mnie się cofa.

Stan epidemii to tylko okresowe zmiany. Jak im się odwidzi, to wszystko wróci do normy i będzie po staremu, a to zaś będzie drugi, kolejny już krok w tył...☺

Myślę, że takie rozkminy to mieli ludzie i w 1920, i w 1820, i w 1720, i tak dalej, i tak dalej

Po prostu minęły dwie pierwsze dekady kolejnego stulecia, i po początkowej euforii pt. "przyjdzie nowe", przyszedł etap rozliczeń. No i dodatkowo COVID-19. Z tym, że i tak nie jest tak źle, bo nasi pradziadkowie 100 lat temu mięli w tym czasie grypę hiszpankę i I Wojnę Światową za sobą. 

Ja tam jestem optymistą. Uważam, że będzie coraz lepiej. W sumie już od prawie 68 lat mamy dostęp do broni termojądrowej, a nie została ona bojowo użyta, i ludzkość wciąż istnieje, więc może mój optymizm nie jest aż tak bezpodstawny