Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kalmelak

Ja czekam a on nic nie pisze

Polecane posty

Hej, 

Zaczęłam się spotykać już jakiś czas temu z chłopakiem, jesteśmy po 5 spotkaniach. 

Nie wiem co myśleć a nie chce z nim o tym gadać żeby nie pomyślał że jestem jakaś nawiedzona i po 5 spotkaniach robię poważne rozmowy 😂

Chodzi mi o jego podejście. Na spotkaniach ok, jest przezabawny, dużo rozmawiamy, mówimy co myśli i itd, myślę że się dogadujemy. 

Problem jest dla mnie poza spotkaniami. Piszemy codziennie ale on rzadko odpisuje. W sensie ja mu coś napisze, on odpisuje za 4h itd... Ja wiem ze praca, obowiązki ale czy jakby mu zależało na mnie to czy nie powinien choć trochę częściej? 

Czy to normlane że laski chciałyby cały czas mieć kontakt z facetem a mężczyźni potrzebują więcej 'luzu' i nie widza w tym nic złego? Nie mam doświadczenia za bardzo, to pierwszy chłopak na którym serio zaczyna mi zależeć. 

Dzięki za odpowiedzi:) 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytalam Twoje starsze wypowiedzi i mam wrazenie, ze nie czujesz sie do konca komfortowo w tym zwiazku. Czesto z poczatku mamy takie sygnaly, ale je ignorujemy, a pozniej sie angazujemy.

Spotykalam sie kiedys z podobnym mezczyzna. Okazalo sie, ze jest nie tyle niesmialy, ile ma ogromny problem z zaangazowaniem sie i zaufaniem drugiej osobie, co ostatecznie skreslilo nasz zwiazek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, BennieAndTheJets napisał:

Weź go nie męcz tak, ja tez nie lubię kiedy ktoś do mnie napier'dala ciągle, to trochę denerwujące. 

Aha! Dzięki. ; -(  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie dlatego ja ani nie pisze ani nie czekam i później sie nie wkoorwiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, BennieAndTheJets napisał:

Weź go nie męcz tak, ja tez nie lubię kiedy ktoś do mnie napier'dala ciągle, to trochę denerwujące. 

Dlatego ciągle napier...asz na kafe żeby znajomych nie męczyć? 😅 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Walentyna napisał:

Przeczytalam Twoje starsze wypowiedzi i mam wrazenie, ze nie czujesz sie do konca komfortowo w tym zwiazku. Czesto z poczatku mamy takie sygnaly, ale je ignorujemy, a pozniej sie angazujemy.

Spotykalam sie kiedys z podobnym mezczyzna. Okazalo sie, ze jest nie tyle niesmialy, ile ma ogromny problem z zaangazowaniem sie i zaufaniem drugiej osobie, co ostatecznie skreslilo nasz zwiazek. 

Też mam takie problemy względem angażowania się i zaufania, to faktycznie może spier;dolić związek. Nie każdy daje sobie radę z takimi osobami, szczególnie gdy nie chcesz sobie sadzać kolejnego problemu na głowę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Walentyna napisał:

Przeczytalam Twoje starsze wypowiedzi i mam wrazenie, ze nie czujesz sie do konca komfortowo w tym zwiazku. Czesto z poczatku mamy takie sygnaly, ale je ignorujemy, a pozniej sie angazujemy.

Spotykalam sie kiedys z podobnym mezczyzna. Okazalo sie, ze jest nie tyle niesmialy, ile ma ogromny problem z zaangazowaniem sie i zaufaniem drugiej osobie, co ostatecznie skreslilo nasz zwiazek. 

No właśnie... Sam już nie wiem. Jestem osobą bardzo uczuciową ale umiejąca uszanować przestrzeń osobista, nie pisze do niego 10 wiadomości co 5 min. Bardziej zaczęłam robić to co on. Jeśli on odpisuje mi 2h to robię tak samo, żeby nie myślał że siedzę z telefonem w ręce. 

Chodzi mi bardziej o siebie. Ja zawsze za szybko zaczynam ufać ludziom, szybko się też do nich przyzwyczajam i boję się że sama siebie zranię. 

Jak typowa kobieta rozkładam na czynniki pierwsze każde zdanie, bo boję się że ja coś zrobię źle. 

A z jego strony nie mam żadnego zielonego światła, raczej cały czas pali się żółte ostrzegawcze 🙈

Po jakim czasie mogę poruszyć temat w stylu : w którą stronę, zmierzamy?  W sensie zapytać go czy widzi nas jako coś więcej w sensie parę czy zostaniemy na etapie dobrych znajomych (to z mojej strony niestety nie wchodzi w grę ale żeby ładnie brzmiało😁)? Tak żeby nie pomyślał że mi się gdzieś spieszy.. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kulfon napisał:

Ludzie sa inni, nie kazdy okazuje uczucia w ten sam sposob. 

kiedy jest uczucie to sie je czuje,  bez żadnych niedomówień i domysłów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Wtedy jest też stabilnie i spokojnie. Nikt nikogo nie przyciska kolanem i nie oczekuje kontaktu 24 /dobę. 

Widac ,ze nie byłeś nigdy zakochany.  Wtedy ten kontakt chce się miec naokraglo najlepiej 24 h /dobe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie lubiłam, takiego ciągłego pitu pitu o pierdołach. Poza tym życie naprawdę jest ciekawsze bez siedzenia w komunikatorach.  Jeżeli jesteście umówieni to pogadacie na spotkaniu, no chyba , że się coś wydarzyło wtedy jest OK.

Ale nie: cześc, zjadłam jabłuszko A Ty?

A ja  nie bo mam sracuszkę jak zjem jabłuszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Alutek napisał:

Nigdy nie lubiłam, takiego ciągłego pitu pitu o pierdołach. Poza tym życie naprawdę jest ciekawsze bez siedzenia w komunikatorach.  Jeżeli jesteście umówieni to pogadacie na spotkaniu, no chyba , że się coś wydarzyło wtedy jest OK.

Ale nie: cześc, zjadłam jabłuszko A Ty?

A ja  nie bo mam sracuszkę jak zjem jabłuszko

Haha, nie no w sumie racja... Ja też nigdy serio, nigdy nie byłam tego zwolennikiem, pisania 24h😂

Nie wiem czy to serio przez to że zaczyna mi zależeć czy czy jak ale zaczęłam się nad tym zastanawiac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Kleicie się do siebie bez oddechu 24 na dobę, a za jakiś czas ktoś i tak tego nie wytrzyma. I wtedy zakładane są tematy na kafe, że on się nie odzywa i zdezerterował, no to ja się nie dziwię. Wcale, nic a nic. Jak wszędzie tak i tutaj w tym wiszeniu na sobie, musi być zachowana równowaga. 

Tematy na kafeterii mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Siedzi tu jedna osoba i to ona jest odpowiedzialna za 90% tego rodzaju. Przykład: 

Przychodzi w końcu czas, żeby od siebie odpocząć, ale to po wielu wspólnych miesiącach... 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×