Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
LukaLika

Czy to depresja? Jak sobie pomóc?

Polecane posty

Witajcie,mam problem z bardzo złym samopoczuciem. Zaczęlo się już w ciąży, czułam się smutna, osamotniona i wystraszona. Myślałam, że po urodzeniu to minie bo będę cieszyła się wychowywaniem dzidziusia i owszem synek jest dla mnie największym szczęściem i jedynym i uśmiecham się tylko podczas zabawy i opieki nad nim ale gdy odchodzę od łóżeczka "radość" również odchodzi...

I na tym polega mój problem, nie potrafię się niczym ucieszyc. Ogólnie czuję się ciągle przygnębiona i smutna. A powodem tego są głównie moje wspomnienia, zdarzenia które były dla mnie bardzo radosnymi lub ekscytującymi albo po prostu miłymi chwilami. Wystarczy że przypomnę sobie np randkę sprzed 3 lat z moim obecnym partnerem i jest mi smutno, że już takich randek nie ma albo usłyszę w radiu piosenke, która kojarzy mi się z jakimś szczęśliwym momentem z dawniejszych czasów i też robię się smutna i łzy napływają mi do oczu, piękny zachód słońca latem sprawia mi przykrość bo nie mogę go wykorzystać tak jakbym chciała bo mam inne zajęcia albo brak mi już sił i chęci. Okrutnie się z tym męczę, wydaje mi się że w ciągu ostatnich paru tygodni te złe emocje się pogłębiły, czuje jak uchodzi że mnie życie 😞 Mój narzeczony ciągle pyta co się dzieje, że jestem smutna i nieobecna a ja nie umiem mu o tym opowiedzieć 😟 Przygotowujemy się do ślubu i nawet to nie sprawia mi radości.. Kiedyś zakup jakiegoś ciuszka albo kosmetyku znacząco poprawiał mi zły nastrój a teraz nie ma rzeczy, która by pomogla, często popłakuję pokryjomu i nie wiem co ze sobą zrobic.. 

Czy ktoś z Was zmagał się czym podobnym ? Czy to minie ? Dlaczego takie rzeczy tak na mnie działają ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, LukaLika napisał:

Witajcie,mam problem z bardzo złym samopoczuciem. Zaczęlo się już w ciąży, czułam się smutna, osamotniona i wystraszona. Myślałam, że po urodzeniu to minie bo będę cieszyła się wychowywaniem dzidziusia i owszem synek jest dla mnie największym szczęściem i jedynym i uśmiecham się tylko podczas zabawy i opieki nad nim ale gdy odchodzę od łóżeczka "radość" również odchodzi...

I na tym polega mój problem, nie potrafię się niczym ucieszyc. Ogólnie czuję się ciągle przygnębiona i smutna. A powodem tego są głównie moje wspomnienia, zdarzenia które były dla mnie bardzo radosnymi lub ekscytującymi albo po prostu miłymi chwilami. Wystarczy że przypomnę sobie np randkę sprzed 3 lat z moim obecnym partnerem i jest mi smutno, że już takich randek nie ma albo usłyszę w radiu piosenke, która kojarzy mi się z jakimś szczęśliwym momentem z dawniejszych czasów i też robię się smutna i łzy napływają mi do oczu, piękny zachód słońca latem sprawia mi przykrość bo nie mogę go wykorzystać tak jakbym chciała bo mam inne zajęcia albo brak mi już sił i chęci. Okrutnie się z tym męczę, wydaje mi się że w ciągu ostatnich paru tygodni te złe emocje się pogłębiły, czuje jak uchodzi że mnie życie 😞 Mój narzeczony ciągle pyta co się dzieje, że jestem smutna i nieobecna a ja nie umiem mu o tym opowiedzieć 😟 Przygotowujemy się do ślubu i nawet to nie sprawia mi radości.. Kiedyś zakup jakiegoś ciuszka albo kosmetyku znacząco poprawiał mi zły nastrój a teraz nie ma rzeczy, która by pomogla, często popłakuję pokryjomu i nie wiem co ze sobą zrobic.. 

Czy ktoś z Was zmagał się czym podobnym ? Czy to minie ? Dlaczego takie rzeczy tak na mnie działają ? 

Weź się w garść. Pobiegaj, wyjdz do pabu, pogadaj z ludzmi, a przejdzie ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widuję się ze znajomymi na kawie, na grillu, chodzę na zakupy do galerii, z koleżanką na rolki ale nie daje mi to takiej satysfakcji jak dawniej, bardziej męczy 

Cały czas zastanawiam się co jeszcze zrobić żeby to zmienić ale nie udaje mi się , jestem zła na siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, LukaLika napisał:

Widuję się ze znajomymi na kawie, na grillu, chodzę na zakupy do galerii, z koleżanką na rolki ale nie daje mi to takiej satysfakcji jak dawniej, bardziej męczy 

Cały czas zastanawiam się co jeszcze zrobić żeby to zmienić ale nie udaje mi się , jestem zła na siebie 

Kokainy i alkoholu nie będę ci polecała. Usuń ze swojego życia wszystko co negatywne. Ludzi, przedmioty. W tym może być problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×