Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

poziomka377

Czy coś usprawiedliwia małżonkę, która przez wiele lat małżeństwa miała na boku innych...

Polecane posty

Zostałam wkręcona w związek z facetem, któremu 1 żona dorabiała rogi od początku, jego  i jej rodzina stwarzała presję żeby był z nią mimo to, środowisko dość małe, hermetyczne. Niby on już się "wyrwał" z tego związku, ale bardzo późno. Mają syna który jest starszy ode mnie. Teraz będzie miał kolejne dziecko ze mną a 1 małżonka pastwi się nad nim smsowo. Wchodząc w związek nie wiedziałam wielu rzeczy o nim. 1 małżonka obecnie mieszka osobno i spotyka się z różnymi mężczyznami, kilka osób z sąsiedztwa wie o tym. Co można zrobić zakładając że będą (?) problemy z rozwodem. Kobieta może się mścić, odwracać "kota ogonem", do tego sprawy majątkowe. Jej mąż raczej milczał, wstydził się. "Życzliwi" każą mi się z nim rozstać, ale to dla mnie nie taki proste, choćby z litości trzymam kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

c.d. użyłam zwrotu "zostałam wkręcona" bo on przedstawił mi swoją sytuację trochę lepiej, tak jakby rozpaczliwie potrzebował osoby która pomoże mu się wyrwać. Ze strony mojej i mojej rodziny nic złego go nie spotyka, a teraz jeszcze spodziewam się dziecka. Nie chcę wchodzić w zależności z jego poprzednią rodziną, a dziecko będzie potrzebowało ojca. On mówi ze rozwód będzie trudny i kosztowny i pewnie tak, a ja nie wiem czy to wszystko przetrwamy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, poziomka377 napisał:

c.d. użyłam zwrotu "zostałam wkręcona" bo on przedstawił mi swoją sytuację trochę lepiej, tak jakby rozpaczliwie potrzebował osoby która pomoże mu się wyrwać. Ze strony mojej i mojej rodziny nic złego go nie spotyka, a teraz jeszcze spodziewam się dziecka. Nie chcę wchodzić w zależności z jego poprzednią rodziną, a dziecko będzie potrzebowało ojca. On mówi ze rozwód będzie trudny i kosztowny i pewnie tak, a ja nie wiem czy to wszystko przetrwamy 😞

Weszłaś w bagno... Możesz mieć jazdę ostrą, bardzo ostra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 godzinę temu, Skb napisał:

Weszłaś w bagno... Możesz mieć jazdę ostrą, bardzo ostra. 

Umiesz pocieszyć, nie ma co😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Poziomka, skoro go nie kochasz, to rozstanie jest najlepszą opcją🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, pari napisał:

Umiesz pocieszyć, nie ma co😂

Droga Pari. A co tu jest do pocieszania. Romans z żonatym facetem, ciąża z nim i widmo długiego rozwodu z winy obu stron. Żona go zdradzała, ale on od niej niej nie odszedł, znaczy, że jej wybaczył i sąd tego nie uzna jako dowodu jej winy w rozpadzie małżeństwa. A tak na marginesie  - weszłabyś w taki układ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
4 minuty temu, Skb napisał:

Droga Pari. A co tu jest do pocieszania. Romans z żonatym facetem, ciąża z nim i widmo długiego rozwodu z winy obu stron. Żona go zdradzała, ale on od niej niej nie odszedł, znaczy, że jej wybaczył i sąd tego nie uzna jako dowodu jej winy w rozpadzie małżeństwa. A tak na marginesie  - weszłabyś w taki układ? 

Słuchaj, dziecko w drodze - weszłabym.Jest jednak jeden warunek - musiałabym go kochać ( coś oprócz dziecka musiałoby nas łączyć). Inna sprawa, że facet sporo starszy, musiałby naprawdę mieć wiele zalet i nie chodzi tu o pieniądze, raczej o psychikę🙂 I na koniec musiałby uporządkować swoje życie czyli rozwód z poprzednią żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odszedł od niej, kocham go ;-). Bagno i ostra jazda już są bo baba jest niestabilna emocjonalnie. Przez ponad pół roku mieszkalismy razem i był spokój, dopiero chyba jak ją "kolejny" zostawił to przypomina sobie o mężu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybaczał jej regularnie, bo miała skoki systematycznie a teraz nie wiem co planuje, chyba b...del otwierać - bo wyniosła się do sporego domu i mieszka sama. Problem mam, bo znajomość trwa już ponad 1,5 roku a ja się tak po kawałkach, dowiadywałam jak jest...

 

Czyli jak zwykle, ofiara ma zejść z oczu agresorowi, jak to w Polsce. Zostawić wszystko i udawać że jest ok :/.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, pari napisał:

Słuchaj, dziecko w drodze - weszłabym.Jest jednak jeden warunek - musiałabym go kochać ( coś oprócz dziecka musiałoby nas łączyć). Inna sprawa, że facet sporo starszy, musiałby naprawdę mieć wiele zalet i nie chodzi tu o pieniądze, raczej o psychikę🙂 I na koniec musiałby uporządkować swoje życie czyli rozwód z poprzednią żoną.

Wiem, że dziecko jest w drodze. paradoks jest taki , że ono niczemu nie jest winne a poniesie wszystkie możliwe konsekwencje. Poziomka, go kocha. Tyle, że taka szarpanina potrafi skutecznie zrujnować uczucia. A chodzi tu o wszystko, o pieniądze też, bo to one są jedną z najczęstszych przyczyn nieporozumień i kłótni. 

Niestety w Polsce to agresor ma zdecydowanie większe prawa niż ofiara... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Dziwne, bo mi tak bardzo na pieniądzach nie zależy (nie jestem materialistką). Owszem lubię mieć to poczucie zabezpieczenia, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, pari napisał:

Dziwne, bo mi tak bardzo na pieniądzach nie zależy (nie jestem materialistką). Owszem lubię mieć to poczucie zabezpieczenia, ale bez przesady.

Jak to miło usłyszeć, że są takie rodzynki... 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomijajac kwestie finansowe, czy dla dziecka jest w ogole bezpieczne zeby on uznawal ojcostwo :-)?. Bo skoro nie ma rozwodu to malzonka tez finansowo za moje dziecko odpowiada w razie w. :D?

Wiec tych kwestii nie da sie pominac.

Ja od zawsze pracowalam, moze w ostatnich mies. stalo sie to problematyczne ale tez nie lubie sie szarpac o $$. Wiem jak w Polsce wygladaja sprawy spadkowe, jak w ostatniej chwili nawet nieboszczyk potrafi zdaje sie - zmienic zdanie 👻

To juz jest kompletna jazda i chyba wolalabym sobie tego oszczedzic, tylko jesli on nie uzna, to nawet chyba fundusz mi nie przysluguje...

On oczywiscie tego dziecka chce, tylko ja nie wiem czy chce klopotow :-)). 

Stwierdzam ze zdecydowanie za mala jest edukacja prawna w naszym kraju 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, poziomka377 napisał:

Pomijajac kwestia finansowe, czy dla dziecka jest w ogole bezpieczne zeby on uznawal ojcostwo :-)?. Bo skoro nie ma rozwodu to malzonka tez finansowo za moje dziecko odpowiada w razie w. :D? To juz jest kompletna jazda i chyba wolalabym sobie tego oszczedzic, tylko jesli on nie uzna, to nawet chyba fundusz mi nie przysluguje...

Stwierdzam ze zdecydowanie za mala jest edukacja prawna w naszym kraju 🙂

Czy Ty naprawdę sobie kpisz? Dziecko ma prawo znać ojca. A ojciec ma prawo i obowiązek zajmować się swoim dzieckiem. Raczej z jego żoną nie spłodziłaś tego dziecka więc jaka ona może mieć odpowiedzialność. Rozumiem, że dziecko mają finansować podatnicy a nie ojciec. Gratuluję pomysłowości. 

O jaka edukację Ci chodzi/? Doprecyzuj, bo naprawdę nie mam pojęcia w jakich kwestiach masz zaległości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zamierzam pracować. I zawsze pracowałam. Nie zamierzam znosic przesladowan ze strony ...y ktorej cale zycie uchodzilo a zdarzaly sie juz przesladowania. Policja jest bierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, poziomka377 napisał:

Zamierzam pracować. I zawsze pracowałam. Nie zamierzam znosic przesladowan ze strony ...y ktorej cale zycie uchodzilo a zdarzaly sie juz przesladowania. Policja jest bierna.

Są jeszcze sądy i media.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, bella napisał:

Dla sądu wygląda to tak: mąż tej kobiety będzie miał dziecko z inną, sporo młodszą kobietą.

Chyba nie sądzisz, że ta sprwa zakończy się korzystnie dla twojego faceta? Rozwód z orzeczeniem o jego winie murowany. 

jasne ... dajcie spokój i nie bójcie się tych sadów tak, tam są często normalni i znający życie ludzie, mój rozwód poszedł bardzo dobrze i z moim mecenasem rozjechaliśmy mojego byłego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

R

Cytat

rozjechaliśmy mojego byłego

Rozjechać faceta w sądzie "rodzinnym" to żaden problem. Ciekawa informacja to by była, że on rozjechał ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2020 o 11:32, Skb napisał:

a ja nie wiem czy to wszystko przetrwamy

To zależy 🤔

On tkwiąc w chorym związku pokazał, że jest w stanie brać na siebie duża odpowiedzialność i upokorzenia (zdrada jest upokorzeniem dla mężczyzny) i pewnie trochę nie wiedział co ma robić (a rodzina mu tego nie ułatwiała) bo dla niego to pierwszy raz. Być może był wierny, to bedzie coraz żadsze wsród obu płci bo wierność wymaga poświęceń. Jesli za bardzo się nie zmieni przez rozwód to być może będziesz miała rodzinę.

I on i ty będziecie potrzebowali wsparcia. On, teraz przy rozwodzie a ty przy macieżyństwie i wychowaniu dziecka. To też pokazuje czy ludzie mogą na siebie liczyć jak spotka ich coś słabego (a każdego spotyka). W dobie konsumpcjonizmu i jednorazowych produktów męsko-damskich to szczególnie cenne.

Spójrz na to w ten sposób

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mętna historia, coś trochę miedzy przeminęło z wiatrem a titanikiem. Trzy razy czytałem i nie wiem komu o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, poziomka377 napisał:

Może "Miłość w czasach zarazy", choć książka zupełnie o czym innym ;-). 

 

coś w tym nurcie, z tym że ze znaczącą przewagą zarazy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×