Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Witam, jestem tutaj nowa :)

Rok temu rozstałam się z chłopakiem z którym byłam ponad 3 lata. To on zostawił mnie, bardzo cierpiałam, dalej czuje coś do niego. Ja nadal utrzymuje dobre kontakty z jego znajomymi i siostrą. Z Nim nie miałam kontaktu przez rok prócz życzeń urodzinowych i oddania swoich rzeczy. On zerwał, bo chce byc sam, chce się skupić na karierze i twierdzi że nasz związek nie ma przyszłości, bo on nie chce zakładać rodziny, ale jednocześnie w czasie zrywania dalej mnie kochał. Ja nie miałam nikogo przez rok, on spotykał się z kimś tylko przez chwilę. Ostatnio dowiedziałam się, że on mówi że utrzymuje kontakty z jego znajomymi, bo pewnie dalej go kocham i chce wiedzieć co u niego. On obserwuje mnie w mediach, zawsze ogląda moje relacje ale wiem, że nie odezwałby się do mnie pierwszy. Chcę do niego napisać. Powiedzieć mu, że już nic do niego nie czuje, że pogodzilam się z rozstaniem i niech ułoży sobie życie z kimś innym skoro tego chce (ta dziewczyna była zła że mam dalej kontakt z jego siostrą) ja chciałabym spróbować jeszcze raz z Nim, pokazałam mu że świetnie daje sobie radę, wzięłam się w garść ale nie wiem czy pisząc to do niego tylko pogorsze swoją sytuację.. Może zostawić to tak jak jest? A może jakiś facet wypowie się jak widzi to mężczyzna. Pozdrawiam :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie 😄 bo to taki typ człowieka, że lubi starać się o kobietę, o mnie starał się kilka lat.. Nie chcę mu pisać, że chce do niego wrócić, ale myślę że jeśli odnowił by Nam się kontakt to uczucia też by wróciły.. Sugerowałam się tym, że jeśli będę obojętna w stosunku do niego i pokaże, że mam go gdzieś to coś ugram, ale chyba coś poszło nie tak, przez to że przyjaźnie się z jego siostrą, znajomymi 😕

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że ja stwarzam takie pozory wśród jego znajomych i rodziny, że nie czuję nic do niego i nie chciałabym do niego wrócić.. A cenię sobie przyjaźń z Nimi i nie chciałabym zrywać kontaktu, tymbardziej że nie wiem czy to coś da. Myślałam że jak napisze do niego, że jeśli przeszkadza mu Nasza przyjaźń to się usunę raz na zawsze z ich życia.. Bynajmniej wiedziałabym na czym stoję i może to byłby dobry moment żeby układać sobie życie bez niego.. A teraz mam dalej jakąś nadzieję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
7 godzin temu, Pozytywna napisał:

Tylko, że ja stwarzam takie pozory wśród jego znajomych i rodziny, że nie czuję nic do niego i nie chciałabym do niego wrócić.. A cenię sobie przyjaźń z Nimi i nie chciałabym zrywać kontaktu, tymbardziej że nie wiem czy to coś da. Myślałam że jak napisze do niego, że jeśli przeszkadza mu Nasza przyjaźń to się usunę raz na zawsze z ich życia.. Bynajmniej wiedziałabym na czym stoję i może to byłby dobry moment żeby układać sobie życie bez niego.. A teraz mam dalej jakąś nadzieję. 

Trwanie w takim zawieszeniu to nic dobrego. Albo w prawo albo w lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, pari napisał:

Trwanie w takim zawieszeniu to nic dobrego. Albo w prawo albo w lewo.

Dokładnie, to za długo trwa.. Albo napisze to co chciałam i będę wiedziała na czym stoję, albo zapomne o Nim, ale nie wiem czy mi się to uda, już minęło tyle czasu i nic.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ile masz lat, ale brzmisz dość infantylnie. Moja rada? Idź dalej, zamknij tamten rozdział i zacznij żyć. Ten człowiek Cię chyba nie chce w swoim życiu. Zastanów się, czy rzeczywiście „przyjaźnisz się” z jego siostrą i znajomymi? To co piszesz wygląda raczej na usilne dążenie do jego powrotu. Grasz przed tymi ludźmi zadowoloną, pogodzoną z rozstaniem, a wcale się z tym nie pogodziłaś. Przed przyjaciółmi się nie gra, jest się szczerym, a Ty ich oklamujesz. Porzucone psy często siedzą w miejscu, gdzie je zostawiono i Ty robisz niestety to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Ambra napisał:

Nie wiem, ile masz lat, ale brzmisz dość infantylnie. Moja rada? Idź dalej, zamknij tamten rozdział i zacznij żyć. Ten człowiek Cię chyba nie chce w swoim życiu. Zastanów się, czy rzeczywiście „przyjaźnisz się” z jego siostrą i znajomymi? To co piszesz wygląda raczej na usilne dążenie do jego powrotu. Grasz przed tymi ludźmi zadowoloną, pogodzoną z rozstaniem, a wcale się z tym nie pogodziłaś. Przed przyjaciółmi się nie gra, jest się szczerym, a Ty ich oklamujesz. Porzucone psy często siedzą w miejscu, gdzie je zostawiono i Ty robisz niestety to samo...

Mam 28 lat. Przez ten rok osiągnęłam więcej niż przez ostatnie 3 lata, próbowałam też z kimś być ale niestety uczucia do byłego wróciły, nic na to nie poradzę. Sama myślałam, że się z tym pogodziłam, ale chyba oszukiwałam sama siebie. I przyjaźń to za duże słowo, raczej mamy dobre kontakty i nie ma jego tematu, tylko opowiadamy o sobie, co dzieje się w naszym życiu itd. Chciałam prosić o radę w temacie tego czy ma sens odezwać się do niego, wytłumaczyć parę spraw, czy on może i tak pomyśli że dalej coś do niego czuje i dlatego tłumacze pewne sprawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Pozytywna napisał:

Mam 28 lat. Przez ten rok osiągnęłam więcej niż przez ostatnie 3 lata, próbowałam też z kimś być ale niestety uczucia do byłego wróciły, nic na to nie poradzę. Sama myślałam, że się z tym pogodziłam, ale chyba oszukiwałam sama siebie. I przyjaźń to za duże słowo, raczej mamy dobre kontakty i nie ma jego tematu, tylko opowiadamy o sobie, co dzieje się w naszym życiu itd. Chciałam prosić o radę w temacie tego czy ma sens odezwać się do niego, wytłumaczyć parę spraw, czy on może i tak pomyśli że dalej coś do niego czuje i dlatego tłumacze pewne sprawy. 

Dałam Ci radę: zostaw tego człowieka. Nie narzucaj się, nie pisz. Gdyby chciał wrócić, to by wrócił. Idź dalej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×