Zimne giry.

Zimna, jesienna noc. Nawet tu słaby ruch, pustka. Jedyne kto zawitał to mój dobry kolega Przemek z marzeniami. 

Jestem zimny to już jedną nogą w grobie.

1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Pewnie wszyscy wstają wcześnie rano do pracy.

Jeszcze ja tu jestem. Źle się poczułem i poszedłem spać chyba po 17, no i wstałem po 22. 

Też spałem dziś po powrocie ale teraz mi się nie widzi. Choćbym się starał to nie ma opcji, że zasnę. 

1 minutę temu, BoniBluBrutal napisał:

No właśnie nie zapominajmy ze poza patologia na kafeterii istnieją normalni ludzie którzy chodzą do pracy. 

Ja jutro nie idę, będę robił patole na kafeterii, a tak szczerze to po prostu jutro wolne mam i mogę sobie bezbeczyć, odleżeć, pić herbatę i słuchać muzyki. Zrobię porządek w ubraniach. :)))

Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Może bardziej produktywne byłoby poczytanie książki?

Na pewno by było ale prócz smarowania tutaj zatapiam się w różnych patologiach ze świata internetu. Poczytam sobie jakieś akta ciekawe. 

1 minutę temu, BoniBluBrutal napisał:

Kiedyś na wycieraczce kota znalazłam. To było dziwne. 

Żywy chociaż?

Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Mam jeszcze parę dni urlopu do wybrania i tak mnie kusi, zwłaszcza, że planowałem się zwalniać stąd. 

Jeśli czujesz, że to ten czas powinieneś korzystać. Przynajmniej takie jest moje stanowisko w tej sprawie   

Przed chwilą, BoniBluBrutal napisał:

Weź. Tak. Chciał mi do chaty wbić jak otworzyłam. 

No nie wiem, ktoś mógł Ci martwego zawsze podrzucić. Mogłaś go zaprosić. 

1 minutę temu, BoniBluBrutal napisał:

W sumie nawet koński łeb by mnie nie zdziwił bo już wiele widziałam dziwnych rzeczy. 

Mogłabyś mu zrobić ładny pogrzebik. 

1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Nie wiem, po prostu nic mi się nie chce i wszystko mnie wnerwia.

To znaczy, że potrzebujesz odpoczynku. Zrób coś dla siebie, może nawet kreatywnego ale nie wymagającego zbyt dużego nakładu energii. Z drugiej strony zawsze możesz po prostu skorzystać z dobroci własnego łóżka, bez trosk. Ile można siebie tak katować. 

3 minuty temu, BoniBluBrutal napisał:

Mam chyba kocia martwicę mózgu. 

Kiciusie są cudowne, nie przejmuj się.

Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Mam wyrzuty sumienia, jak odpoczywam.

Też tak miewam, odpoczywać należy mądrze. Ja jestem mistrzem prokrastynacji i z tego biorą się wyrzuty sumienia. Powiem Ci tylko tyle, ZAWSZE LEPIEJ ODPOCZĄĆ NIŻ NIE ODPOCZĄĆ. xD 

Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

„Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze - będziesz mieć dwa dni wolnego.” (Oscar Wilde)

That's the way 

1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Niestety, ale jutro nawet jeśli wezmę wolne, mam sporo rzeczy do zrobienia. 
Nie mogę już dłużej tego odwlekać.

Zatem zbierz energię (ile tam jej jeszcze zostało) i do dzieła  Na pewno wyjdzie Ci to na dobre i nie będzie bez sensu zalegało. Spokój na jakiś czas. 

1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Wiem, zrobię to jutro, to nic takiego, przysługi, które obiecałem znajomym.

Zmieńmy temat, bo już nie mogę wytrzymać własnego użalania się nad sobą.

Skoro nie możesz znieść to można zmienić, nie przeszkadza mi gdy ktoś wylewa żale. Trzymanie w sobie nie jest żadną odpowiedzią. Może faktycznie przed snem warto byłoby zająć umysł czymś piękniejszym, ciekawe jest to jak bardzo dużo negatywów może naprodukować. Niektórzy lubią się katować. 

Przed chwilą, BoniBluBrutal napisał:

Gorzkie żale to chyba w październiku. To akurat. 

Dziś już się nasłuchałem gorzkich żali ale lubię takie wyznania. Nie ważne czy moje pier;dolenie cokolwiek zmieni xD 

Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Nie wiem, od jakichś 15 lat unikam tej instytucji z facetami w kieckach.

My tu polecieliśmy pewnym porównaniem, nie wiem jak Boni ale ja również nie pałam miłością do kościoła. 

Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

To kobiety rozładowują emocje poprzez rozmowę o nich, mężczyźni myślą zadaniowo. Nie jesteście w stanie mi pomóc, więc nie ma sensu drążyć tego tematu.

Za bardzo generalizujesz, każdy rozmawia o emocjach, na tym polega większość terapii. Nie chcemy Ci pomagać, możemy tylko sugerować. Dziś gadałem z chłopem godzinę przez telefon i nie będac tak wylewnym, on był baaaaaardzo wylewny.  To chyba zależy po prostu od jednostki. 

2 minuty temu, BoniBluBrutal napisał:

Przyznaj się benek ze do kościoła chodziłes kiedyś ja nawet czytałam jakieś teksty na ochotnika. 

Chodziłem, bo mi matka kazała ale w większości spier;dalałem. Zawsze stałem na tyle i czułem się tam bardzo źle 

Przed chwilą, BoniBluBrutal napisał:

Czułeś ze to nie twój świat. 

Starałem się nawet przez jakiś czas w to wkręcić ale z marnym skutkiem, od tamtej pory czuję wolność.  

2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Pewnie tak, bo takie podejście jest raczej wynikiem socjalizacji niż wrodzonych predyspozycji.

Zadaniowe myślenie nie przeczy analizie własnych zachowań i emocji. Krycie i oszukiwanie własnego umysłu również nie powinno być pigułką na wszelkie zło. Z tego bierze się taki procent samobójstw wśród mężczyzn. 

1 minutę temu, BoniBluBrutal napisał:

Boże jaki ty jesteś mądry 🥺 gdy nie bezbeczysz

Jaja sobie ze mnie pewnie robisz Boni  Kicia do mnie właśnie przyszła się tulić i wchodzi mi na głowę. 

Przed chwilą, BoniBluBrutal napisał:

Zrobiło sie zbyt poważnie jak na standardy kafe. Dziwne ze trolle poznikały. O tej porze karaluchy wyłażą spod kamienia najczęściej. 

Czekałem na te karaluchy, szkoda, że jak jestem to ich akurat nie ma. 

Przed chwilą, BoniBluBrutal napisał:

Akurat była poważna. 

To bardzo miło w takim razie.

Ehh nie wiem co piszę źle ale nie mogę dodać wypowiedzi. O emocjach najłatwiej rozmawia się po pijaku i wtedy właśnie następuje wybuch. Ile to można się nasłuchać na imprezach o cudzych nieszczęściach, żalach i smutkach? Na co dzień najbardziej cichy i zatwardziały byczek może po pijaku zwyczajnie pęknąć, a to nie jest zdrowe podejście. 

Przed chwilą, BoniBluBrutal napisał:

To raczej zależy od postanowienia czy pijesz na wesoło czy smutno. 

Można zacząć na wesoło, skończyć na smutno i odwrotnie. Chociaż to też raczej bardzo indywidualne i zależy od wielu aspektów 

Ciężkie rozkminy widzę macie. 

Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

To raczej mi się zwierzają.

Mi też się często zwierzają i dziękuję za swoje częste, chłodne podejście do sytuacji. 

3 minuty temu, BoniBluBrutal napisał:

Lepsza choojnia na trzeźwo niż choojnia po alko. Zdecydowanie. 

No choojnia po alko to jeden z większych dramatów. 

1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

To co, winka?

Do końca tygodnia nie ruszam alkoholu o ile zdołam, ale skoro Ty nie masz problemu alkoholowego to na zdrowie.