Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wiktoria Julia

ah te mężczyźni..

Polecane posty

Postanowiłam wrócić do pracy, bo już miałam dosyć wiecznego płaczu mojego narzeczone że chciałby wyjść na piwko z kumplami ale nie ma kasy na to lub chce coś pogrzebać w aucie ale nie ma czasu. Nie należę do osób, którzy nie chcąc. Po dwóch tygodniach znalazłam pracę na produkcji, od poniedziałku do piątku po dziesięć godzin. Ustaliłam z ukochanym podczas rozmowy podział obowiązków, byłam zadowolona z tego że będę mieć mniej roboty w domu. Ledwo co minęły dwa dni odkąd zaczęłam pracować, to mój zaczął udawać wielce zmęczonego. Siedzi osiem godzin w burze i prawie nic robi w pracy a do jego obowiązków są to wsadzenie brudnych naczyń do zmywarki, wymiana worków, wyniesienie śmieci i wożenie córki do rodziców przed pracą. Powiedziałam mu, że ja jakoś nie płacze że po dziesięciu godzinach muszę wypełnić swoje obowiązki które mam od niego więcej. Od rana chodzi obrażony, nawet słowem nie odezwał się.

Miłego wieczoru życzę, kochani. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  Dnia 3.10.2020 o 16:20, Wiktoria Julia napisał:

Postanowiłam wrócić do pracy, bo już miałam dosyć wiecznego płaczu mojego narzeczone że chciałby wyjść na piwko z kumplami ale nie ma kasy na to lub chce coś pogrzebać w aucie ale nie ma czasu. Nie należę do osób, którzy nie chcąc. Po dwóch tygodniach znalazłam pracę na produkcji, od poniedziałku do piątku po dziesięć godzin. Ustaliłam z ukochanym podczas rozmowy podział obowiązków, byłam zadowolona z tego że będę mieć mniej roboty w domu. Ledwo co minęły dwa dni odkąd zaczęłam pracować, to mój zaczął udawać wielce zmęczonego. Siedzi osiem godzin w burze i prawie nic robi w pracy a do jego obowiązków są to wsadzenie brudnych naczyń do zmywarki, wymiana worków, wyniesienie śmieci i wożenie córki do rodziców przed pracą. Powiedziałam mu, że ja jakoś nie płacze że po dziesięciu godzinach muszę wypełnić swoje obowiązki które mam od niego więcej. Od rana chodzi obrażony, nawet słowem nie odezwał się.

Miłego wieczoru życzę, kochani. 

Ale mi obowiązek "Wynesienie śmieci"  😄

Chyba że macie macie śmieci po 50kg 4 razy w tygodniu 😄

żenada!!!

To są właśnie te związki z miłości 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  Dnia 3.10.2020 o 17:27, Solero napisał:

Ale mi obowiązek "Wynesienie śmieci"  😄

Chyba że macie macie śmieci po 50kg 4 razy w tygodniu 😄

żenada!!!

To są właśnie te związki z miłości 😉

Dla mojego chłopa, to jest zbyt ciężkie xd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  Dnia 3.10.2020 o 17:17, KorpoSzynszyla napisał:

Obawiam się że twojego faceta nie było stać na założenie rodziny i pewnych rzeczy dobrze nie przemyślał i nie policzył. Sama zobacz. W pracy kokosów nie zarabia, w domu się leni, focha strzela... Może to baba a nie facet?

Może za parę dni przestanie, zobaczymy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  Dnia 3.10.2020 o 18:43, Wiktoria Julia napisał:

Może za parę dni przestanie, zobaczymy. 

Pewnie tak. To normalne, że najpierw jest opór przed zmianą. Dopiero później przychodzi pogodzenie się z sytuacją i wzięcie w garść. Daj mu trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  Dnia 3.10.2020 o 21:09, Nemetiisto napisał:

Pewnie tak. To normalne, że najpierw jest opór przed zmianą. Dopiero później przychodzi pogodzenie się z sytuacją i wzięcie w garść. Daj mu trochę czasu.

Dałam mu, u niego to długo będzie godzenie się z tym; znam go długo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×