Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ShittyKitty

Pan, ktorego naprawde zaczelam lubic obrazil sie na mnie:(

Polecane posty

 Jakis czas temu poznalam kogos kogo naprawde polubilam i chociaz akurat dla mnie jest to bardzo trudne dobrze sie czulam w towarzystwie tego mezczyzny. Widzialam, ze mu sie bardzo podobam i robil wszystko zeby spedzic ze mna troche czasu i ja tez zauwazylam, ze im dluzej to trwalo to mi coraz bardziej zalezalo na tej osobie. Az, ktoregos dnia zaczal sie zachowywac jak byl mega zly na mnie i w ogole sie prawie przestal do mnie odzywac. Rozumiem, ze komus sie moglo jednak odwidziec tylko nie rozumiem czemu zly jest na mnie? Tak sie zastanawiam czy ktos ma pomysl o co tu moze chodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, ShittyKitty napisał:

 Jakis czas temu poznalam kogos kogo naprawde polubilam i chociaz akurat dla mnie jest to bardzo trudne dobrze sie czulam w towarzystwie tego mezczyzny. Widzialam, ze mu sie bardzo podobam i robil wszystko zeby spedzic ze mna troche czasu i ja tez zauwazylam, ze im dluzej to trwalo to mi coraz bardziej zalezalo na tej osobie. Az, ktoregos dnia zaczal sie zachowywac jak byl mega zly na mnie i w ogole sie prawie przestal do mnie odzywac. Rozumiem, ze komus sie moglo jednak odwidziec tylko nie rozumiem czemu zly jest na mnie? Tak sie zastanawiam czy ktos ma pomysl o co tu moze chodzic?

Najpierw zachowujecie się jak nieprzystępne księżniczki, a później pretensje, że facet rezygnuje. 😤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, downhill napisał:

odrzuciłaś go? Masz innego? Lyb on znalazl kogoś 

No wlasnie nie odrzucilam, jakby wyszedl z propozycja spotkania to chetnie bym  sie zgodzia. Mysle, ze nie ma nikogo.  No ale moze liczyl, ze jalies znaki mu bede  dawac zainteredowsnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, ShittyKitty napisał:

 Jakis czas temu poznalam kogos kogo naprawde polubilam i chociaz akurat dla mnie jest to bardzo trudne dobrze sie czulam w towarzystwie tego mezczyzny. Widzialam, ze mu sie bardzo podobam i robil wszystko zeby spedzic ze mna troche czasu i ja tez zauwazylam, ze im dluzej to trwalo to mi coraz bardziej zalezalo na tej osobie. Az, ktoregos dnia zaczal sie zachowywac jak byl mega zly na mnie i w ogole sie prawie przestal do mnie odzywac. Rozumiem, ze komus sie moglo jednak odwidziec tylko nie rozumiem czemu zly jest na mnie? Tak sie zastanawiam czy ktos ma pomysl o co tu moze chodzic?

Znalazł sobie inną i musiał znaleźć pretekst żeby się z toba już nue spotykać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, TenY napisał:

Najpierw zachowujecie się jak nieprzystępne księżniczki, a później pretensje, że facet rezygnuje. 😤

Czemu jak nieprzystepne ksiezniczki?? To sie jakos naturalnie rozwijalo i coraz wiecej czasu razem spedzalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może jakaś "życzliwa" osoba mu coś o Tobie nagadała. Coś niekoniecznie prawdziwego.

Moim zdaniem po prostu uśmiechnij się do niego jak go będziesz widzieć, tak żeby czuł się pewniej. Może to tylko przejściowe zwątpienie z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Hellies napisał:

Może jakaś "życzliwa" osoba mu coś o Tobie nagadała. Coś niekoniecznie prawdziwego.

To akurat bardzo częsta praktyka życzliwych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Hellies napisał:

Może jakaś "życzliwa" osoba mu coś o Tobie nagadała. Coś niekoniecznie prawdziwego.

Moim zdaniem po prostu uśmiechnij się do niego jak go będziesz widzieć, tak żeby czuł się pewniej. Może to tylko przejściowe zwątpienie z jego strony.

Przyszlo mi do glowy, ze to moze byc jakies glupie nieporozumienie i chcialam zapytac czy sie na mnie przypadkiem nie obrazil za cos. W sumie nawet dla samego wyjasnienia sprawy ale nie chcialabym wyjsc na taka co sie narzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, ShittyKitty napisał:

Przyszlo mi do glowy, ze to moze byc jakies glupie nieporozumienie i chcialam zapytac czy sie na mnie przypadkiem nie obrazil za cos. W sumie nawet dla samego wyjasnienia sprawy ale nie chcialabym wyjsc na taka co sie narzuca.

No cóż, jak ktoś się obraża bez powodu to należy się też na niego obrazić i odpuścić znajomość. Nic nie poradzisz bo narzucać się obcemu facetowi rzeczywiście nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Hellies napisał:

No cóż, jak ktoś się obraża bez powodu to należy się też na niego obrazić i odpuścić znajomość. Nic nie poradzisz bo narzucać się obcemu facetowi rzeczywiście nie wypada.

Tez doszlam do tego wniosku ale no jest mi bardzo przykro. Przez te kilka miesiecy jak prawie codziennie rozmawialismy to mialam wrazenie, ze jest to ktos idealny dla mnie i ze w koncu szczescie sie do mnie usmiechnelo. Mialam tak strasznie ciezko w zyciu, ze wydawalo mi sie nie mozliwe, ze uda mi sie w kims zakochac. No ale takiego scenariusza nie przewidzialam i mam wrazenie, ze u mnie to jest gwozdz do trumny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, ShittyKitty napisał:

Przyszlo mi do glowy, ze to moze byc jakies glupie nieporozumienie i chcialam zapytac czy sie na mnie przypadkiem nie obrazil za cos. W sumie nawet dla samego wyjasnienia sprawy ale nie chcialabym wyjsc na taka co sie narzuca.

Weź normalnie do niego napisz. Zależy Ci, to nawiąż kontakt. Korona Ci nie spadnie, ziemia się nie rozstąpi. Podpowiem Ci coś: wcale facet nie musi wiecznie pierwszy zagadywać itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ShittyKitty napisał:

Tez doszlam do tego wniosku ale no jest mi bardzo przykro. Przez te kilka miesiecy jak prawie codziennie rozmawialismy to mialam wrazenie, ze jest to ktos idealny dla mnie i ze w koncu szczescie sie do mnie usmiechnelo. Mialam tak strasznie ciezko w zyciu, ze wydawalo mi sie nie mozliwe, ze uda mi sie w kims zakochac. No ale takiego scenariusza nie przewidzialam i mam wrazenie, ze u mnie to jest gwozdz do trumny:(

Może był jeszcze ktoś inny i zdał sobie sprawę że nie powinien działać na dwa fronty. Jeżeli Ciebie nie unika i możesz z nim rozmawiać chociaż chwilę to zapytaj co się stało ale specjalnie go szukać i wymuszać rozmowę moim zdaniem nie wypada.
 

1 godzinę temu, ArthurFleck napisał:

Weź normalnie do niego napisz. Zależy Ci, to nawiąż kontakt. Korona Ci nie spadnie, ziemia się nie rozstąpi. Podpowiem Ci coś: wcale facet nie musi wiecznie pierwszy zagadywać itd. 

A mi się wydaje że nie powinna go nachodzić i wymuszać zagadywanie. Co innego gdyby nie mieli żadnego kontaktu wcześniej i chodziłoby o pierwszy krok. Wtedy to rzeczywiście facet nie musi pierwszy zagadywać. Jednak w tym przypadku mieli dobry kontakt i on bez wyraźnych powodów ją nagle ignoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Hellies napisał:

Może był jeszcze ktoś inny i zdał sobie sprawę że nie powinien działać na dwa fronty. Jeżeli Ciebie nie unika i możesz z nim rozmawiać chociaż chwilę to zapytaj co się stało ale specjalnie go szukać i wymuszać rozmowę moim zdaniem nie wypada.
 

A mi się wydaje że nie powinna go nachodzić i wymuszać zagadywanie. Co innego gdyby nie mieli żadnego kontaktu wcześniej i chodziłoby o pierwszy krok. Wtedy to rzeczywiście facet nie musi pierwszy zagadywać. Jednak w tym przypadku mieli dobry kontakt i on bez wyraźnych powodów ją nagle ignoruje.

A może jest zmęczony tym, że zawsze pierwszy musi wyjść z inicjatywą, bo jak on nie zagada, to nie ma konwersacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ArthurFleck napisał:

A może jest zmęczony tym, że zawsze pierwszy musi wyjść z inicjatywą, bo jak on nie zagada, to nie ma konwersacji?

Napislam do niego jakis czas temu z prosba, zeby mi w czyms pomogl i po tym sie skapnelam, ze jest na mnie obrazony, bo nic mi nie odpisal. Wiec nie jest tak, ze sie sama nie odezwalam pierwsza.

Ogolnie mysle, ze jakby sie ktos po prostu rozmyslil to bylabym mu obojetna a nie bylby na mnie mega zly. Jescze mi jedna rzecz do glowy przyszla, ze mogly go dopasc jakies zwatpienie i leki, ze jednak nie ma szans na cos wiecej niz kolegowanie sie, bo troche jestem przy nim jak milion dolarow. Gdyby tak bylo to i tak nic na to nie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, ShittyKitty napisał:

Napislam do niego jakis czas temu z prosba, zeby mi w czyms pomogl i po tym sie skapnelam, ze jest na mnie obrazony, bo nic mi nie odpisal. Wiec nie jest tak, ze sie sama nie odezwalam pierwsza.

Ogolnie mysle, ze jakby sie ktos po prostu rozmyslil to bylabym mu obojetna a nie bylby na mnie mega zly. Jescze mi jedna rzecz do glowy przyszla, ze mogly go dopasc jakies zwatpienie i leki, ze jednak nie ma szans na cos wiecej niz kolegowanie sie, bo troche jestem przy nim jak milion dolarow. Gdyby tak bylo to i tak nic na to nie poradze.

W takim razie odpuść i leć przed siebie bez oglądania się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×