nocnyaniol 0 Napisano Listopad 1, 2020 Hej Może zacznę od początku.... Otóż jestem w FANTASTYCZNYM związku. Pasujemy do siebie naprawdę pod każdym względem. Dogadujemy się w obowiązkach domowych, w kwestii spędzania czasu wolnego, w łóżku, nie nudzimy się ze sobą oraz po dość długim stażu nadal pragniemy siebie bardzo na każdej płaszczyźnie. No ale żeby nie było idealnie.... Mój ideał ma nie idealną ex, która zatruwa nam życie na każdy możliwy sposób. Otóż mają razem dziecko, którym ex gra. Straszy etc. Mój Wspaniały nie pójdzie do sądu, bo się boi, że ojcowie są w nich przegrani, pomimo braku faktycznych przesłanek. Kłócimy się tylko o nią. Boli mnie fakt, że nie jestem częścią (istotnej) sfery jego życia, czyt. odcina mnie od syna, ponieważ jego ex mu uwaga... Nie pozwala nam być ze sobą! Śmieszne prawda? No nie dla mnie. On zna moją rodzinę, przyjaciół, mieszkamy wraz z moimi dziećmi z już nie istniejącego małżeństwa. Postanowiliśmy się rozstać... No i schody się pojawiają. Nie potrafimy. Jest kilka dni spokoju, któreś z nas się odzywa, bo tęskni, spotykamy się, jest cudownie, a później udajemy, że tego nie było. Tęsknimy za sobą cholernie, oboje głośno o tym mówimy. Tylko oboje szukamy powodów, by się do siebie odezwać. Dzisiaj mój wspaniały w środku nocy mnie odwiedził, płacząc, że nie potrafi beze mnie etc. A ja nie wiem co robić! Boję się co to dalej będzie, boję się, że jego ex nie odpuści, a mój wspaniały z tym nic nie zrobi. Boję się... A cholernie go kocham, wiem, że on mnie też. Takie rzeczy się czuję, widzi, jeśli się kogoś zna. Pomocy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wata 34 Napisano Listopad 1, 2020 I problemem jest co? Że była żona mu nie pozwala ułożyć sobie życia na nowo? No ale facet chyba dorosły jest, nie? I słucha byłej żony? Bo? Nie daje musie widywać z dzieckiem za karę? Dobrze zrozumiałam? Jak się tak sądu boi to może jednak ma sporo za uszami? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
expresis verbis 570 Napisano Listopad 1, 2020 Twoj wspanialy nie jest wspanialy. Predzej zaakceptuje rozstanie z toba, choc tak baaardzo sie kochacie, niz ureguluje sadownie kontakty z dzieckiem, czyli najnormalniejsza rzecz w swiecie po zakonczeniu zwiazku. To sie udaje bardzo wielu niewspanialym z bardzo skromnym wyksztalceniem. Mowi ci to cos? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Listopad 1, 2020 (edytowany) Od razu przypomina mi się historia znajomego, gdzie on nie okazuje uczuć nowej partnerce w obawie, że te opowiedzą to matce, a ta będzie robić jazdy. Jak można dać sobą tak manipulować? Jeśli mamy ...e prawo i sądowne widzenia można utrudniać, a chyba można to autorka powinna zrozumieć sytuację i dostosować się. Partner nie może wybierać między dzieckiem, a miłością. Jeśli natomiast przyznane widzenia muszą być respektowane i matka za utrudnianie widzeń może dostać w tyłek to powinien iść w zaparte i nie dać się jej. Edytowano Listopad 1, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach