Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
unique

Czy ja postąpiłam źle?

Polecane posty

Wczoraj miałam roczek dziecka kuzynki. Nie było to bardzo duże przyjęcie, było dosłownie kilka osób. Przyjęcie organizowane w domu. Ja chciałam również spotkać się z przyjaciółka i jej mezem (przyjechali z Niemiec na 2 dni i tylko wczoraj była szansa się zobaczyć po kilku tygodniach) a później mieliśmy podjechać do sklepu po jakies chipsy, wódkę (żeby jie iść z pustymi rękoma) i iść na urodziny do kolegi z którym również od kwietnia się nie widziałam. 

Tak wiec na roczek przyszłam na godzinę i musiałam pojsc. Kuzynka skomentowała to (jak się później dowiedziałam) ze raz w roku jest roczek i raz w roku nie posiedzę tylko latam z du*a po koleżankach. 
Czy to naprawdę jest tak bardzo ważna uroczystość i ja nie mogę mieć swojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym z roczku tak nie wyszła ale też nie komentowała bym kogoś w ten sposób jeśli przyszedł ale wyszedł wcześniej z mojej uroczystości (chociaż pewnie byłoby mi przykro) . Nie martw się, wszystkim nie dogodzisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych czasach zauważyłam, że ludzie patrzą tylko na siebie i uważają, że wszystko im się należy i należy im podporządkować swoje życie. W odwrotnej sytuacji natomiast nie mamy prawa od nich oczekiwać niczego. To prowadzi do prostej sprawy - jeśli ktoś nie potrafi być asertywny i powiedzieć jasno czego chce to podporządkowuje się innym i nie jest szczęśliwy sam ze sobą, jeśli masz tą asertywność to wieszają psy na ciebie. Istotne jest abyś wiedziała co jest dla ciebie ważniejsze, uszczęśliwianie na siłę innych (mimo, że i tak chyba nie jesteśmy tego w stanie dokonać bo zawsze znajdzie się coś co skrytykują, skoro ona tak o tobie mówiła po przyjęciu to nawet jakbyś została dłużej też by coś znalazła co by się jej nie spodobało i obgadałaby cię) czy uszczęśliwianie siebie. 

Ja w tym roku miałam iść na wesele, było w sierpniu, zachorowań było tak sobie, zdecydowanie mniej niż teraz ale i tak stwierdziłam, że nie pójdę bo się obawiam takich imprez i tyle. Zapewne co niektórzy się obrazili na nas, inni przyjęli to do świadomości. I teraz tak, uważam, że ten kto to zaakceptował to fajnie i nasza znajomość może dalej trwać tak jak wcześniej, natomiast ci, którzy się poobrażali to niech się obrażają dalej jeśli mają taką chęć. Trudno. Ja się chyba nie urodziłam po to, żeby podporządkowywać się tylko innym ludziom ponieważ nie zauważyłam, żeby któraś z tych obrażonych osób mnie się podporządkowywała. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobre!!! to dziecko kuzynki nie Twoje wiec powinna byc wdzieczna ze przyszlas wogole, a ze zostałas godzine? Co z tego ? Co to zmieni w zyciu tego dziecka? Mysle ze niewiele 🙂 Prezent dostalo, poswiecilas czasu ile moglas, koniec kropka. Nie musisz sie nikomu tlumaczyc, masz swoje zycie, kuzynka powinna to zrozumiec i docenic ze wogole przyszlas, jak dla mnie takie zachowanie i komentarze kuzynki sa nie na miejscu jakbys miala obowiazek zostawac do konca, tez cos!

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×