Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ania98980

Czy warto poświęcać się dla niego?

Polecane posty

Witam. Od pewnego czasu mam wielkie problemy z partnerem. Oboje mamy po 21 lat i ja się mega zaangażowałam w ten związek, byłabym w stanie zrobić dla niego wszystko, jednak pytanie czy warto dla tej osoby? Mieliśmy wiele sprzeczek, głównie o to, że nie potrafi zaangażować się w ten związek, walczyć o mnie ani okazywać uczuć. Zawsze kiedy mieliśmy sprzeczki on zachowywał się tak jak by to nie obchodziło, że zaraz może mnie stracić.  Opowiadał mi o swojej przeszłości, że to głównie przez nią jest teraz taką osobą i uważa, że po co ma o kogoś walczyć jeśli i tak wszyscy go opuszczą. Przez to wszystko co przeszliśmy razem nie pojmuję jak może nadal tak uważać, udowadniałam mu nie raz, że od niego nie odejdę, bo go kocham najmocniej na świecie. Inna dziewczyna już by go dawno zostawiła przez to co odwalał, ale ja próbuje zrozumieć jego problemy. Jednak jeśli on nie chce sobie pomóc to co ja mam zrobić? Powiedział, że jestem dla niego ważna, ale nie potrafi tego okazać. Dzielą nas 2h od siebie więc nie możemy spotykać się codziennie, bo również długo pracuje więc to również wszystko utrudnia, ale planujemy kolejne spotkanie 13 listopada a kolejne 20 na parę dni. Wracając do poprzedniego zdania - uważam, że jeśli ktoś nie potrafi komuś okazać uczuć ani o tą osobę walczyć to po prostu jej nie kocha na tyle. Przy ostatniej sprzeczce powiedział również, że nie czuje swobody w tym związku. Np. czuje się źle z tym, że jak idzie grać z kimś w grę to mnie musi zostawiać samą. No cóż mi też jest smutno jak z kimś długo gra, ale nie zabroniłam mu nigdy spędzać czasu ze znajomymi. Oczywiście chciałabym z nim jak najwięcej czasu spędzać, przez to że długo pracuje i nie mieszkamy blisko siebie to nie mamy jak za bardzo. Czasami potrafi przyjść z pracy i iść sobie grać ze znajomymi zostawiając mnie samą co mnie boli. Potrzebuje bliskości bardzo, bo mam tylko jego jednak nie chce mu zabraniać spędzania czasu ze znajomymi. Nie mam pojęcia co mam już robić 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ania98980 napisał:

bo mam tylko jego

Nie możesz być toksycznym bluszczem tylko dlatego, że nie masz nikogo innego. 

 

1 godzinę temu, ania98980 napisał:

- uważam, że jeśli ktoś nie potrafi komuś okazać uczuć ani 

Tam gdzie miłość jest bezobjawowa tam pojawia się osoba współistniejąca😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ania98980 napisał:

Wracając do poprzedniego zdania - uważam, że jeśli ktoś nie potrafi komuś okazać uczuć ani o tą osobę walczyć to po prostu jej nie kocha na tyle.

Bardzo słuszna uwaga. No i tego się trzymaj przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ania98980 napisał:

Witam. Od pewnego czasu mam wielkie problemy z partnerem. Oboje mamy po 21 lat i ja się mega zaangażowałam w ten związek, byłabym w stanie zrobić dla niego wszystko, jednak pytanie czy warto dla tej osoby? Mieliśmy wiele sprzeczek, głównie o to, że nie potrafi zaangażować się w ten związek, walczyć o mnie ani okazywać uczuć. Zawsze kiedy mieliśmy sprzeczki on zachowywał się tak jak by to nie obchodziło, że zaraz może mnie stracić.  Opowiadał mi o swojej przeszłości, że to głównie przez nią jest teraz taką osobą i uważa, że po co ma o kogoś walczyć jeśli i tak wszyscy go opuszczą. Przez to wszystko co przeszliśmy razem nie pojmuję jak może nadal tak uważać, udowadniałam mu nie raz, że od niego nie odejdę, bo go kocham najmocniej na świecie. Inna dziewczyna już by go dawno zostawiła przez to co odwalał, ale ja próbuje zrozumieć jego problemy. Jednak jeśli on nie chce sobie pomóc to co ja mam zrobić? Powiedział, że jestem dla niego ważna, ale nie potrafi tego okazać. Dzielą nas 2h od siebie więc nie możemy spotykać się codziennie, bo również długo pracuje więc to również wszystko utrudnia, ale planujemy kolejne spotkanie 13 listopada a kolejne 20 na parę dni. Wracając do poprzedniego zdania - uważam, że jeśli ktoś nie potrafi komuś okazać uczuć ani o tą osobę walczyć to po prostu jej nie kocha na tyle. Przy ostatniej sprzeczce powiedział również, że nie czuje swobody w tym związku. Np. czuje się źle z tym, że jak idzie grać z kimś w grę to mnie musi zostawiać samą. No cóż mi też jest smutno jak z kimś długo gra, ale nie zabroniłam mu nigdy spędzać czasu ze znajomymi. Oczywiście chciałabym z nim jak najwięcej czasu spędzać, przez to że długo pracuje i nie mieszkamy blisko siebie to nie mamy jak za bardzo. Czasami potrafi przyjść z pracy i iść sobie grać ze znajomymi zostawiając mnie samą co mnie boli. Potrzebuje bliskości bardzo, bo mam tylko jego jednak nie chce mu zabraniać spędzania czasu ze znajomymi. Nie mam pojęcia co mam już robić 😞

Piszesz od oewnego czasu, podczas gdy jestescie ze soba ledwo 2 miesiace i od poaczqtku wolal kolegow. Naprawde ty myslisz, ze on ma do ciebie jakies uczucia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Lolka1975 napisał:

Piszesz od oewnego czasu, podczas gdy jestescie ze soba ledwo 2 miesiace i od poaczqtku wolal kolegow. Naprawde ty myslisz, ze on ma do ciebie jakies uczucia???

już 3 miesiące. Psychologowie niby uważają, że na początku to tylko zauroczenie. Ja jakoś potrafiłam się zaangażować i pokochać go całym sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ania98980 napisał:

już 3 miesiące. Psychologowie niby uważają, że na początku to tylko zauroczenie. Ja jakoś potrafiłam się zaangażować i pokochać go całym sercem.

A on of samego poczatku NIE....a to ye pierszwsze miesiace to sa motylki itp, a on od poczatku zamiast z toba spedzac czas jak juz do niego pojedziesz to woli kupli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Lolka1975 napisał:

A on of samego poczatku NIE....a to ye pierszwsze miesiace to sa motylki itp, a on od poczatku zamiast z toba spedzac czas jak juz do niego pojedziesz to woli kupli. 

Dokładnie. Aż żal mi autorki bo nie trzeba być jasnowidzem żeby stwierdzić że to nie ma przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a mi nie zal. Jak mozna po miesiacu internetowej znajomosci moeic, ze sie kogos bardzo kocha?? Halo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Lolka1975 napisał:

a mi nie zal. Jak mozna po miesiacu internetowej znajomosci moeic, ze sie kogos bardzo kocha?? Halo??

jesteśmy 3 miesiące razem a znamy się rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, ania98980 napisał:

jesteśmy 3 miesiące razem a znamy się rok

co nie zmienia faktu, ze to internetowa znajomosc. Ile razy sie spotkaliscie? Nie masz pojecia co on robi, nie spedzacie razem czasu i ty go poprostu nie znasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jak ma jakis problem to niech idzie na terapie, serio, nie musisz obrywac za to, ze rodzice go skrzywdzili

pogadaj z nim na spopkojnie i na powaznie, czego w zwiazku oczekujesz

jesli cie oleje, to nie ma o co sie meczyc, najgorzej to zebrac o milosc i uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Lolka1975 napisał:

co nie zmienia faktu, ze to internetowa znajomosc. Ile razy sie spotkaliscie? Nie masz pojecia co on robi, nie spedzacie razem czasu i ty go poprostu nie znasz. 

 

18 godzin temu, Lolka1975 napisał:

co nie zmienia faktu, ze to internetowa znajomosc. Ile razy sie spotkaliscie? Nie masz pojecia co on robi, nie spedzacie razem czasu i ty go poprostu nie znasz. 

znam go bardzo dobrze. Wiem co robi na co dzień, bo po prostu ciągle rozmawiamy. Spotkaliśmy się 2 razy, 13 listopada przyjeżdża do mnie na 4 dni a 20 listopada jadę ja do niego na 5 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×