Gość monikapp25 Napisano Listopad 20, 2020 Pytam,bo sama jestem troszke w niezręcznej sytuacji. Partner(34 lat) Ja(25 lat).Znamy się 10 miesięcy.On od jakiegoś czasu zaczął naciskać na zamieszkanie razem.Dzieli nas 120km. Rozmawialiśmy już na ten temat ,tłumaczyłam mu że będzie dobrze jak zaczekamy ,bo nie znamy się aż tak dobrze on zawsze oburzony twierdzi że to nic takiego i zawsze po tej rozmowie jest "urażony". Dlatego pytam jak wyglądało to u Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Laurittka 143 Napisano Listopad 20, 2020 Nigdy tej 'przyjemności' nie doświadczyłam ostatnia sytuacja on truł o wspólnym zamieszkaniu już od początku znajomości, no ale nic straconego bo szybko znalazł sobie inną która się zgodziła od razu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Listopad 20, 2020 1 minutę temu, kaspej ban napisał: równolatka nie możesz znaleźć czy figury ojca szukasz? To jest tylko 9lat. Jeśli dogadują się to chyba nic Ci do tego. 1 godzinę temu, monikapp25 napisał: bo nie znamy się aż tak dobrze Wspólne zamieszkanie pozwoli Ci go poznać bliżej. Jeśli tylko traktujesz go poważnie to dlaczego nie. Chociaż i tak byłabym ostrożna - przed ślubem pamiętam pomoc w obowiązkach, baaa jaki wyrywny był, a po jakoś rozeszło się wszystko po kościach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Listopad 20, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, monikapp25 napisał: tłumaczyłam mu że będzie dobrze jak zaczekamy ,bo nie znamy się aż tak dobrze on zawsze oburzony Rób tak jak czujesz, ale chyba o to właśnie chodzi we wspólnym mieszkaniu, żeby poznać się lepiej i zobaczyć jak funkcjonuje się razem. Wtedy tak naprawdę zaczyna się prawdziwe życie, a nie od randki do randki, od spotkania do spotkania. Moim zdaniem warto spróbować. Edytowano Listopad 20, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Listopad 20, 2020 Po ślubie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Listopad 20, 2020 9 minut temu, pari napisał: Po ślubie. Osobiście jestem przeciwna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Listopad 20, 2020 Przed chwilą, Electra napisał: Osobiście jestem przeciwna. O mateńko jedyna W związku byłam ponad 3 lata, w tym 2 lata jako narzeczona. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Listopad 20, 2020 Przed chwilą, pari napisał: O mateńko jedyna W związku byłam ponad 3 lata, w tym 2 lata jako narzeczona. I mieszkanie dopiero po ślubie? I co, pełen sukces? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Listopad 20, 2020 1 minutę temu, Electra napisał: I mieszkanie dopiero po ślubie? I co, pełen sukces? Tak. Szczęśliwy zbieg okoliczności. Więcej nie napiszę, bo licho nie śpi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Listopad 20, 2020 3 minuty temu, pari napisał: Tak. Szczęśliwy zbieg okoliczności. Więcej nie napiszę, bo licho nie śpi Aż mi trudno sobie wyobrazić, że można brać kogoś tak bardzo w ciemno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Listopad 20, 2020 Przed chwilą, Electra napisał: Aż mi trudno sobie wyobrazić, że można brać kogoś tak bardzo w ciemno W ciemno? Dlaczego tak uważasz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Listopad 20, 2020 Przed chwilą, pari napisał: W ciemno? Dlaczego tak uważasz? Nie masz pojęcia jak ktoś funkcjonuje na wspólnej przestrzeni. Nie tylko randki i miłe spędzanie czasu, a prawdziwe wspólne życie. Co innego deklaracje, a co innego rzeczywistość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Listopad 20, 2020 1 minutę temu, Electra napisał: Nie masz pojęcia jak ktoś funkcjonuje na wspólnej przestrzeni. Nie tylko randki i miłe spędzanie czasu, a prawdziwe wspólne życie. Co innego deklaracje, a co innego rzeczywistość. No tak , trochę ryzykowałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Listopad 20, 2020 Przed chwilą, pari napisał: No tak , trochę ryzykowałam Ale mój mąż też Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margo 427 Napisano Listopad 20, 2020 3 godziny temu, monikapp25 napisał: Dzieli nas 120km. A pracujesz, bo ciężko będzie dojeżdżać?. No ja akurat tak jak Pari - po ślubie, ale znaliśmy się sporo lat przed ślubem i wyjeżdżaliśmy na wakacje, gdzie sobie też gotowaliśmy itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach