Zażalenie...

Niedziela rano, a taka nędza w tematach

No nawet nie mogę zostawić kleksa rzeczywistości na twoim obrazku, to faktycznie trochę nudno  

Dzień dobry bardzo w przedostatni dzień listopada:)

Kurde, jutro andrzejki. Chyba Bóg nie chce, bym przestał chlać. 

3 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał:

Kurde, jutro andrzejki. Chyba Bóg nie chce, bym przestał chlać. 

Wiesz, że ostatni raz wino piłam 2miesisce temu Dlatego pochorowałam się Andrzejki? Dzień jak codzień. Narobię pewnie smrodu na całą chałupę rozgrzanym woskiem i będzie mnóstwo śmiechu nad tym co wylejemy

No tak bez załącznika składasz zażalenie??? Elektra to nie wypada!

Ja wczoraj bylem na imprezie i zalałem smutki 

9 minut temu, Electra napisał:

Wiesz, że ostatni raz wino piłam 2miesisce temu Dlatego pochorowałam się Andrzejki? Dzień jak codzień. Narobię pewnie smrodu na całą chałupę rozgrzanym woskiem i będzie mnóstwo śmiechu nad tym co wylejemy

Nie pracujesz na budowie, nie dorastałaś w mojej dzielnicy, nie zrozumiesz i takie tam xD 

8 minut temu, Misiowie puszyści napisał:

No tak bez załącznika składasz zażalenie??? Elektra to nie wypada!

No tak... Nie dochowałam formalności, mój błąd. Na przyszłość poprawię się

12 minut temu, ElitexD napisał:

Ja wczoraj bylem na imprezie i zalałem smutki 

Ja nie mam smutków, nie mam co zalewać. Idę w kulturalne degustacje

3 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał:

takie tam 

Zawsze jest powód jeśli chce się, nie musisz tłumaczyć

2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nie ma Benniego to nie ma fajnych tematów

Załóż swój, a nie licz na innych   Podepnę się do każdego

7 minut temu, Electra napisał:

No tak... Nie dochowałam formalności, mój błąd. Na przyszłość poprawię się

No dobra, tym razem wybaczam ale żeby to było przedostatni raz! No!

6 minut temu, Electra napisał:

 

Zawsze jest powód jeśli chce się, nie musisz tłumaczyć

Uzależnienie prędzej porównałbym do przymusu zaspokojenia potrzeby, niż do chęci, ale co ja tam mogę wiedzieć na ten temat. 

2 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał:

Uzależnienie prędzej porównałbym do przymusu zaspokojenia potrzeby, niż do chęci, ale co ja tam mogę wiedzieć na ten temat. 

Można porównać do chęci, nawet trzeba. Nie ma chęci usunięcia przymusu i jest kapitulacja przed uzależnieniem.

2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Hmm, to może przez wrodzoną przekorę nie popadam w nałogi ....

Po prostu złamałem post, a już dobrze mi szło i jestem zły na siebie i na cały świat przy okazji, to sobie odreagowuję. A co do nałogów, to co człowiek to inna sytuacja i historia tak naprawdę.

6 minut temu, Misiowie puszyści napisał:

No dobra, tym razem wybaczam ale żeby to było przedostatni raz! No!

Nic nie mogę obiecać ale starania będą

6 minut temu, ToBezZnaczenia napisał:

przymusu

Wiem.

5 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Hmm, to może przez wrodzoną przekorę nie popadam w nałogi ....

Dokladnie! Żeby mną coś rządziło? Nigdy

4 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Normalnie tak by pewnie było ale bezpieczniej się czuję jak ktoś inny założy

Idź do reklamy. Jestem naprawdę oburzona. Co za czasy...

1 godzinę temu, Electra napisał:

Niedziela rano, a taka nędza w tematach

jaka niedziela, takie tematy wyjdź na spacer, będzie ciekawiej

2 minuty temu, Don't save me napisał:

jaka niedziela, takie tematy wyjdź na spacer, będzie ciekawiej

Jest piękny na to czas, ale niemoc to niemoc

1 minutę temu, Electra napisał:

Jest piękny na to czas, ale niemoc to niemoc

nie ma rzeczy niemożliwych,ubieraj się,tracisz czas na mnie

4 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Dziwny tok myślenia....ja też mam słabą silną wolę dlatego unikam postanowień, bo po co mam być na siebie sama zła? 

Jakby ci runął domek z kart, nie byłabyś rozczarowana?

16 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Dziwny tok myślenia....ja też mam słabą silną wolę dlatego unikam postanowień, bo po co mam być na siebie sama zła? 

Podoba mi się określenie "mieć słabą silną wolę", trafne! Też nie robię postanowień bo i tak ich nie dotrzymuję za często. Wolę wybrać cel i na drodze się skupiać. Ta często pokazuje że są lepsze cele i zmieniam wtedy.

9 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

zaletą jest że jak już coś sobie postanowie, choć bardzo niechętnie to jest to na tyle mocne że wiem że nie ma takiej siły by było inaczej ...

A z tą zmianą celów, sprytnie, też czasami tak robię choć min to irytuje bo lubię stabilizację, wręcz stagnacje!

Też wolę stabilność i spokój ale jak z drogi widzę dużo lepszy cel to potrafię gwałtownie skręcić

1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

nie uznaję gwaltownych zwrotów akcji, wolę żeby były stopniowe 

Żadko miewam ale mi się zdażają. Tak wyemigrowałem bo budowałem coś w Polsce i tak kiedyś w pracy z nudów liczyłem jeszcze raz ile mi z tym zejdzie, dłuuugo bardzo. Jednocześnie z ciekawości czytałem przypadkowo na trafione w necie podstawowe przepisy o działalności gospodarczej w innym kraju. Zdarza mi się różne dziwne rzeczy czytać gdy nie mam co robić To przeliczyłem ile by mi zeszło tam pracując, wyszło o wiele wiele krócej. Założyłem przez net działalność i poszedłem się zwolnić Szef myślał, że jaja sobie robię bo jak to powiedział już zna moje poczucie humoru. Po kilku dniach już byłem w innym kraju i na własny rachunek w nim pracuję. To nie była zmiana celu a gwałtowna zmiana drogi do niego. Dobrze mi to wyszło choć hardcorowe było, ten cel już osiągnięty