Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JagPz

Pomocy, gubie się w relacji

Polecane posty

Ogólnie od prawie 3 miesięcy kręciłem mocno z dziewczyną poznaną na wyjeździe integracyjnym studentów. Było cudnie, nieźle się rozumieliśmy, wspólne zainteresowania, wiadomo kontakt fizyczny picie razem pieszczoty i te sprawy same przyjemne rzeczy. Zawsze opowiadała mi co robi danego dnia, z kim się spotyka itp, mówiła że ona chce żeby z naszej relacji wyszło coś większego. Taki dobry kontakt mieliśmy przez około półtora miesiąca (pisaliśmy codziennie).
Niestety ze względu na wirusa i jej prawo jazdy przez ostatni czas siedziała u siebie w mieście i nasz kontakt ewidentnie się pogorszył. Tydzień temu napisała ze chce na razie przystopować bo wybraliśmy sobie trochę zły czas na lepsze zapoznanie ale jednocześnie dała znać że w żadnym razie nie chce kończyć naszej znajomości bo mega dobrze się rozumiemy i w dodatku bardzo lubi rozmawiać ze mną (zamknięte bary i kluby, ogólnie małe pole do popisu jeśli chodzi o wyjścia + to że rzadko była u mnie w mieście, chociaż ma tam mieszkanie) 
Parę dni temu wyprawiła imprezę urodzinową w swoim mieszkaniu u mnie w mieście, chciała żebym przyszedł wiec pojawiłem się jeszcze ze swoim kolegą. N imprezie było z 15-20 osób. Niestety było beznadziejnie, za każdym razem kiedy próbowałem pogadać zamienialiśmy góra 2 zdania a ona odchodziła ode mnie. Ogólnie na swoich urodzinach miała mnie gdzieś. Chociaż to mocno dziwne gdyż mój kolega rozmawiał z nią na imprezie i przekazał mi że rozmawiał z nią i usłyszał od niej wprost że ona chce ze mną zatańczyć i przytulić się. Niestety nie było tego widać. Najgorszy był jednak moment gdy siedzieliśmy wszyscy w salonie a jej przyjaciel powiedział do mnie że jestem najfajniejszym z jej byłych (chociaż nigdy nie byliśmy razem) (ona nawet nie zareagowała tylko zaczęła się podśmiechiwać). Oczywiście określnie "były" skojarzyło mi się źle, poczułem się jak osoba nieproszona na imprezie, która w zasadzie jest tu po nic (kto zaprasza swojego ex na własną imprezę w dodatku kiedy nawet jej znajomi postrzegają mnie jako "ex"). Po tym nie gadaliśmy już wcale na imprezie. Następnego dnia napisałem do niej bo chciałem wyjaśnić to dlaczego się do mnie nie odzywała i czemu jej kolega nazwał mnie jej "byłym" (bo przecież od kogoś musiał to usłyszeć). Odpisała kilka lekceważących zdań nie widząc w zasadzie żadnego problemu. Ja zacząłem drążyć temat dalej bo chciałem całość wyjaśnić ( tak samo jak ona nie chciałem urywać kontaktu tylko pozostać z nią w jakiejś miłej i zdrowej relacji, stąd też chciałem wyjaśnić rzeczy z poprzedniej nocy które mi się nie podobały w jej zachowaniu ) ale nagle przestała odpisywać. Totalnie się odcięła 0 odpowiedzi a na innych social mediach jest aktywna, nawet dodała nowe zdjęcia.
Czekam aż odpisze już od 2 dni i w zasadzie nie wiem co robić: czy czekać do skutku aż odpisze, czy wysłać kilka kolejnych wiadomości stawiających ultimatum co do naszej znajomości...

Błagam pomóżcie bo jestem w kropce.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, JagPz napisał:

ultimatum co do naszej znajomości

Nie musisz, sprawa jest dość jasna. Jej brak reakcji na "byłego" i sam fakt pojawienia się takiego określenia Twojej osoby powinien wystarczyć Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×