Wychowanie wolność

no więc wprost odwrotnie niż jest w temacie

41 minut temu, Neo31 napisał:

Bandyta który cię napadnie też morze powiedzieć że ty jesteś przemocowy

WTF?

Nie chcesz dać kasy przemoc ekonomiczna .

6 minut temu, Neo31 napisał:

Nie chcesz dać kasy przemoc ekonomiczna .

Słaba analogia...

Jeśli ktoś Cię napada, to stosuje przemoc wobec Ciebie.

A w przypadku wychowania w Twoim modelu pozwalasz dziecku na wszystko, więc implikujesz, że zapewniasz mu niezbędne środki do takiego samorozwoju. Jeśli więc nie chcesz ich sfinansować, jest to jawna przemoc ekonomiczna wobec dziecka.

W przeciwieństwie do dziecka, złodziej nie pozostaje na Twoim utrzymaniu, ani w ramach Twojej pieczy rodzicielskiej.

Zwróć uwagę że kobiety też używają tego argument żeby wyciągnąć kasy ile się da dla mnie przemocom nie jest to że czegoś komuś nie dałeś Ale jeżeli uważasz że powinieneś dawać żonie i dziecku czego tylko zapragną to możesz wylądować pod mostem .

Wybacz, nie wiem w jakim modelu żyjesz, ale jeśli macie podział Ty pracujesz, a ona ogarnia dom i dziecko, to nie jest wyciąganie kasy. Chyba, że odkłada na osobne konto, aby mieć zaplecze po rozwodzie, albo wysyła mamusi, która jest niezaradna życiowo  

W każdym innym wypadku zapewniasz rodzinie życie na takiej stopie, na jaką pozwala Twój pułap zarobków.

Przemocą finansową ze strony żony byłoby zabieranie Ci całej zarobionej przez Ciebie pensji i wydawanie kieszonkowego ledwo pokrywającego zakup paliwa do auta, którym dojeżdżasz do pracy.

Chodzi mi o coś takie weź kredyt we franku pod zastaw domu  bo ja potrzebuje na ubrania i kosmetyki . Liczy się też intencja czyli zzupełny egoizm .

To raczej naciąganie jelenia i to w najlepszym razie  znasz takie mądre powiedzenie:

chcącemu nie dzieje się krzywda

?

Dlatego nie uważam że niedawanie kasy to przemoc może to oznaczać że na kimś nam nie zależy ale nie przemoc to dwie różne rzeczy .

2 minuty temu, Neo31 napisał:

Dlatego nie uważam że niedawanie kasy to przemoc może to oznaczać że na kimś nam nie zależy ale nie przemoc to dwie różne rzeczy .

Czyli jeśli zależy to dasz się skubać? A  na własnym dziecku Ci nie zależy na dokładkę?

W momencie kiedy ktoś jak dziecko jest od Ciebie zależy w aspekcie min. ekonomicznym, to jest to przemoc w podanym przez Ciebie modelu wychowania

Ten model głównie stawia na wolność a danie wszystkiego nie sprzyja rozwojowi był taki eksperyment na szczurach dostały wszystko i wymarły w ciągu kilkudziesięciu pokoleniom

dla tego nie danie czegoś nie jest sprzeczne z tym modelem . 

11 godzin temu, .Gość napisał:

tylko wychowanie dziecka to poniekad "tresura"gdy zrobi pierwsze kroczki,bijesz mu brawo,gdy powie pierwszy raz "mama" ,to  euforia w twoim glosie i dopominanie sie o jeszcze jedno "mama", Twoj usmiech to juz nagroda.Gdy chwalisz dziecko bo zrobilo pierwszy raz na nocnik,gdy calujesz za laurke na dzien mamy,gdy cieszysz sie razem z nim bo wspial sie na najwyzsza drabine na placu,zabaw,albo zbudowal cos z klockow. Gdy gracie w pilke i trafil do kosza to go chwalisz.Gdy dostal piatke w szkole i gdy przebiegl na w-f jakis odcinek.. Male dziecko chwalimy caly czas,cieszymy sie z jego sukcesow,a potem  on sie nimi chwali,chociaz dla nas to nic nadzwyczajnego dla dziecka jakies nowe doswiadczenia,osiagniecie . To wszystko jest nagroda. To jest wlasnie wychowanie nagrodowe.

 

Wspomaganie rozwoju dziecka- świadomy rodzic rozumie. Obdarzanie pozytywnymi emocjami generuje prawidłowe zachowania.

7 godzin temu, Neo31 napisał:

Ten model głównie stawia na wolność a danie wszystkiego nie sprzyja rozwojowi był taki eksperyment na szczurach dostały wszystko i wymarły w ciągu kilkudziesięciu pokoleniom

dla tego nie danie czegoś nie jest sprzeczne z tym modelem . 

W takim razie sam źle rozpisałeś własny model wychowawczy. Jesteś wyjątkowo nieprecyzyjny