Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
kochana805

Mieszkanie rodziców chłopaka

Polecane posty

Hej :) 

Chciałabym poprosić o radę. Mieszkam u rodziców chłopaka od półtorej roku. Mam 19 lat, jestem z chłopakiem ok.4 lata. Z chłopakiem różnie się dogaduje, nie mamy często kłótni.Od pewnego czasu (od roku) zauważyłam, że lubi mną rządzić i traktuje mnie trochę bez szacunku (mam tu na myśli wulgarne wyzwiska nawet dla żartu)(o czym mu mówiłam ale nic nie pomogło). Przykładowo gdy chciałam iść na studia dalej, powiedział że sobie sama nie poradzę i ze mną zerwie. Dlatego ze strachu uznałam że najlepiej poradzę sobie blisko niego czyt. 70km od jego domu. Teraz ze względu na pandemię mieszkam u niego. Często zdarza się że zakazuje mi gdzieś wychodzić (np. na imprezę z koleżanką) a ja czuję się przyparta do ściany (ponieważ mieszkam w jego domu i powinnam się słuchać). Jego codzienny widok sprawił, że zaczęłam go bardziej traktować jak kolegę a nie chłopaka... Przestałam czuć do niego pociąg i nasze życie intymne w moim mniemaniu jest na siłę (on tego nie zauważa).  Czuje się trochę przez niego ograniczana typu, że mam siedzieć w domu i się nie ruszać. On sam jest domatorem i dla niego wyjście do ludzi np. na urodziny to katorga. A ja wręcz odwrotnie, uwielbiam spędzać czas że znajomymi (co mi wypomina obrażając w bardzo mocnych słowach moje koleżanki). Najgorsze jest jednak to, że podczas kłótni angażuje swoją mamę a ja czuję się głupio z tym, że kłócę się z osobą dzięki której mam dom. Często mi za to wstyd. Jego rodzice są w porządku, często kupują mi jakieś prezenty a ja czuję się z tym trochę głupio. Na początku nie było kłótni, jednak czasami zdarzają się zgrzyty miedzy mną a jego mama. Staram się pomagać, jednak ona zwraca mi uwagę że robię coś nie tak bardzo dobitnie.(np. ze źle myje naczynia i żebym się nie brała za coś co nie umiem). Często nawiązuje do tego, że nie dziwi się że mam problem z swoimi rodzicami jak np. nie umiem umyć naczyń. To mnie bardzo rani, jednak nic nie mówię. Uważa mnie za panikare (przez to że chłopak jej często w kłótni mówi, że jestem taka i taka). Często potrafi mi dopiec, że np. Nie nadaje się na psychologa bo sama go potrzebuje... Zastanawiam się czy nie wrócić do rodziców, dawno się z nimi pogodziłam jednak zranili mnie dość mocno i potrzebowałam czasu by im wybaczyć. Już parę razy mnie zawiedli i boję się kolejnego... Proszę o pomoc w tej sytuacji i bardzo proszę o miły odzew. Byłabym wdzięczna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×