Z matką nie da się już dogadać odkąd rządzi PIS

Nie wiem co się wydarzyło, o ile jakąś wcześniej polityką się nie przejmowała to odkąd rządzi PIS to już jest jakaś paranoja. Żadne argumenty już do niej nie trafiają, całe zło na świecie przypisuje PISowi, ciągłe straszenie wyjścia Polski z Unii, mimo że PiS się nawet o tym nie zająknął przez siedem lat rządzenia. Kiedyś gardziła lewicą, SLD - dzisiaj to tylko Wyborcza, lewicowi politycy itd. Kiedyś normalnie kościół - dzisiaj gardzi kościołem. To co PiS przegłosuje z Lewicą albo na wzór krajów w Unii to jest przemilczane, ale jeśli coś tylko nie idzie z tym nurtem to jest jedna wielka panika. Nie jestem Pisiorem ani nigdy nawet nie głosowałem na PiS ale matka powiedziała, że jestem bo ich bronie, a nie bronię tylko staram się racjonalnie podchodzić i oceniać sytuację, a nie na podstawie emocji. Co o tym myślicie?

A ja byłem niesłusznie posądzany o wspieranie PO.