malutka2302 3 Napisano Luty 3, 2021 1 godzinę temu, Gonia1 napisał: Kochana najważniejsze teraz to Ty i Twój nienarodzony dzidziuś. Owszem na początku wszystko przeraża i tylko widzi się " czarne wszystko" ale nie chciała bym być w takim związku. Dla dziecka to najgorszy widok wiecznie nie szanujacych się rodziców,kłócących. Sama stoje teraz na rozdrożu dróg i gdyby nie uświadomienie przez starszego syna sytuacji w moim małżeństwie sama bym pewnie do starości tkwiła w beznadziejnym związku. Dzieci dorastają i widzą więcej niż myślimy oraz rozumieją wszystko. Znajdź oparcie w bliskich bądź przyjaciółce. Rodzina pogada pogada i przejdzie im. Dasz radę, początki trudne ale z czasem zobaczysz, że dasz radę powoli wszystko pogodzić a i z czasem może trafisz na swoją prawdziwą miłość życia. Głowa do góry. Powodzenia. Masz bardzo mądrego syna który jak widać jest Twoim wsparciem, najgorsze to wiecznie szarpiący się rodzice dziecko powinno być wychowywane w spokoju i miłości w domu szczęśliwym ale no życie pisze różne scenariusze nie zawsze jest tak jakby się chciało.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gonia1 36 Napisano Luty 3, 2021 34 minuty temu, malutka2302 napisał: Masz bardzo mądrego syna który jak widać jest Twoim wsparciem, najgorsze to wiecznie szarpiący się rodzice dziecko powinno być wychowywane w spokoju i miłości w domu szczęśliwym ale no życie pisze różne scenariusze nie zawsze jest tak jakby się chciało.. Oj tak jest i to bardzo...I dlatego podjęłam już odpowiednie kroki. Teraz tylko trzeba od nowa zorganizować niektóre rzeczy,sprawy. Ale już nie widzę w tym żadnego dramatu...A uwierz mi, że tak wcześniej myślałam i widziałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malutka2302 3 Napisano Luty 21, 2021 Dnia 3.02.2021 o 13:16, Gonia1 napisał: Kochana najważniejsze teraz to Ty i Twój nienarodzony dzidziuś. Owszem na początku wszystko przeraża i tylko widzi się " czarne wszystko" ale nie chciała bym być w takim związku. Dla dziecka to najgorszy widok wiecznie nie szanujacych się rodziców,kłócących. Sama stoje teraz na rozdrożu dróg i gdyby nie uświadomienie przez starszego syna sytuacji w moim małżeństwie sama bym pewnie do starości tkwiła w beznadziejnym związku. Dzieci dorastają i widzą więcej niż myślimy oraz rozumieją wszystko. Znajdź oparcie w bliskich bądź przyjaciółce. Rodzina pogada pogada i przejdzie im. Dasz radę, początki trudne ale z czasem zobaczysz, że dasz radę powoli wszystko pogodzić a i z czasem może trafisz na swoją prawdziwą miłość życia. Głowa do góry. Powodzenia. Masz bardzo mądrego syna który jak widać jest Twoim wsparciem, najgorsze to wiecznie szarpiący się rodzice dziecko powinno być wychowywane w spokoju i miłości w domu szczęśliwym ale no życie pisze różne scenariusze nie zawsze jest tak jakby się chciało.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malutka2302 3 Napisano Luty 21, 2021 Dzidziuś jest najważniejszy ale nie mam wsparcia znikad, rodzina sie dopytuje kiedy ślub a ja nawet nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, czuje takiego doła że masakra...czuje że tylko stwarzam swoją osobą problem rodzicom bo się martwią sobie i temu jeszcze nienarodzonemu dzieciątku... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach