Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

1 godzinę temu, Gonia1 napisał:

Kochana najważniejsze teraz to Ty i Twój nienarodzony dzidziuś.  Owszem na początku wszystko przeraża i tylko widzi się " czarne wszystko" ale nie chciała  bym być w takim związku. Dla dziecka to najgorszy widok wiecznie nie szanujacych się rodziców,kłócących. Sama stoje teraz na  rozdrożu dróg i gdyby nie uświadomienie przez starszego syna sytuacji w moim małżeństwie sama bym pewnie do starości tkwiła w beznadziejnym związku. Dzieci dorastają i widzą więcej niż myślimy  oraz rozumieją wszystko. Znajdź oparcie w bliskich bądź przyjaciółce.  Rodzina pogada  pogada i przejdzie im.  Dasz radę, początki  trudne ale z czasem zobaczysz, że dasz radę powoli wszystko pogodzić a i z czasem może trafisz na swoją prawdziwą miłość życia. Głowa do góry.   Powodzenia.

Masz bardzo mądrego syna który jak widać jest Twoim wsparciem, najgorsze to wiecznie szarpiący się rodzice dziecko powinno być wychowywane w spokoju i miłości w domu szczęśliwym ale no życie pisze różne scenariusze nie zawsze jest tak jakby się chciało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, malutka2302 napisał:

Masz bardzo mądrego syna który jak widać jest Twoim wsparciem, najgorsze to wiecznie szarpiący się rodzice dziecko powinno być wychowywane w spokoju i miłości w domu szczęśliwym ale no życie pisze różne scenariusze nie zawsze jest tak jakby się chciało..

Oj tak jest i to bardzo...I dlatego podjęłam już odpowiednie kroki. Teraz tylko trzeba od  nowa zorganizować niektóre rzeczy,sprawy. Ale już nie widzę w tym żadnego dramatu...A uwierz mi, że tak wcześniej myślałam i widziałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 3.02.2021 o 13:16, Gonia1 napisał:

Kochana najważniejsze teraz to Ty i Twój nienarodzony dzidziuś.  Owszem na początku wszystko przeraża i tylko widzi się " czarne wszystko" ale nie chciała  bym być w takim związku. Dla dziecka to najgorszy widok wiecznie nie szanujacych się rodziców,kłócących. Sama stoje teraz na  rozdrożu dróg i gdyby nie uświadomienie przez starszego syna sytuacji w moim małżeństwie sama bym pewnie do starości tkwiła w beznadziejnym związku. Dzieci dorastają i widzą więcej niż myślimy  oraz rozumieją wszystko. Znajdź oparcie w bliskich bądź przyjaciółce.  Rodzina pogada  pogada i przejdzie im.  Dasz radę, początki  trudne ale z czasem zobaczysz, że dasz radę powoli wszystko pogodzić a i z czasem może trafisz na swoją prawdziwą miłość życia. Głowa do góry.   Powodzenia.

Masz bardzo mądrego syna który jak widać jest Twoim wsparciem, najgorsze to wiecznie szarpiący się rodzice dziecko powinno być wychowywane w spokoju i miłości w domu szczęśliwym ale no życie pisze różne scenariusze nie zawsze jest tak jakby się chciało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzidziuś jest najważniejszy ale nie mam wsparcia znikad, rodzina sie dopytuje kiedy ślub a ja nawet nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, czuje takiego doła że masakra...czuje że tylko stwarzam swoją osobą problem rodzicom bo się martwią sobie i temu jeszcze nienarodzonemu dzieciątku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×