Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
sylwia360

Jestem samotna wszyscy dokoła mają mnie za gorszą:(

Polecane posty

Mam 30 lat w wieku 16 lat stwierdzono u mnie chorobę psychiczną. Do jakiegoś 29 roku życia tata wcale nie wierzył w moją chorobę tzn. wcale nie wierzył w istnienie chorób psychicznych. Mówienie weź się w garść itp. jeszcze bardziej mnie dołowało. Dopiero od niedawna mam super dobrane leki, po których nie mam objawów choroby psychicznej. Nawet dobrze się po nich czuję. Tata  do momentu aż miał atak w ubiegłym roku - ból wywołany przez kamienie i sam się przekonał jak nie mógł wstać z łóżka. Powiedział wtedy takie słowa do mamy Sylwia to naprawdę musi się męczyć. Jednak jak ból odszedł znowu jakby zapomniał że choroby psychiczne istnieją i w to że czasami (szczególnie przed miesiączką) oprócz tego że jestem właśnie przed miesiączką tego dnia pojawiają się sporadyczne głosy wewnątrz głowy. Dodatkowo oprócz choroby psychicznej w 2017 roku miałam wypadek przez który mam do wykonania takie operacje jak: opracowanie uszkodzeń chrząstki, niestabilność rzepki, osteotomia, uwolnienie przykurczów potrzebuję niespełna 14 tyś zł a ledwo mam na skromne życie z renty socjalnej. Też ta suma 14 tyś złotych to nie jest wygórowana. W innych miejscach bym zapłacić musiała znacznie więcej. Mama ma prawo jazdy ale nie jeździ samochodem także muszę być miła dla taty żeby nas z mamą gdzieś podwiózł. Teraz mam rehabilitację na kostkę. To że mnie ojciec podwozi to jest z łaski tylko dlatego że mama go poprosi. Jedyną osobą z którą mogę szczerze porozmawiać jest moja mama ona nigdy nie wyśmiewa, nie bagatelizuje tego co powiem. Wręcz przeciwnie wspiera mnie i pomaga. Nie mam męża ani chłopaka wszyscy widzą ( oprócz mamy) że tylko utrudniam, przeszkadzam itp. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, sylwia360 napisał:

Mam 30 lat w wieku 16 lat stwierdzono u mnie chorobę psychiczną. Do jakiegoś 29 roku życia tata wcale nie wierzył w moją chorobę tzn. wcale nie wierzył w istnienie chorób psychicznych. Mówienie weź się w garść itp. jeszcze bardziej mnie dołowało. Dopiero od niedawna mam super dobrane leki, po których nie mam objawów choroby psychicznej. Nawet dobrze się po nich czuję. Tata  do momentu aż miał atak w ubiegłym roku - ból wywołany przez kamienie i sam się przekonał jak nie mógł wstać z łóżka. Powiedział wtedy takie słowa do mamy Sylwia to naprawdę musi się męczyć. Jednak jak ból odszedł znowu jakby zapomniał że choroby psychiczne istnieją i w to że czasami (szczególnie przed miesiączką) oprócz tego że jestem właśnie przed miesiączką tego dnia pojawiają się sporadyczne głosy wewnątrz głowy. Dodatkowo oprócz choroby psychicznej w 2017 roku miałam wypadek przez który mam do wykonania takie operacje jak: opracowanie uszkodzeń chrząstki, niestabilność rzepki, osteotomia, uwolnienie przykurczów potrzebuję niespełna 14 tyś zł a ledwo mam na skromne życie z renty socjalnej. Też ta suma 14 tyś złotych to nie jest wygórowana. W innych miejscach bym zapłacić musiała znacznie więcej. Mama ma prawo jazdy ale nie jeździ samochodem także muszę być miła dla taty żeby nas z mamą gdzieś podwiózł. Teraz mam rehabilitację na kostkę. To że mnie ojciec podwozi to jest z łaski tylko dlatego że mama go poprosi. Jedyną osobą z którą mogę szczerze porozmawiać jest moja mama ona nigdy nie wyśmiewa, nie bagatelizuje tego co powiem. Wręcz przeciwnie wspiera mnie i pomaga. Nie mam męża ani chłopaka wszyscy widzą ( oprócz mamy) że tylko utrudniam, przeszkadzam itp. 😞

musi być ci naprawdę ciężko :((

nie znam się na chorobach, więc chociaż jakbym chciała doradzić, to jest mi ciężko. Oto, co bym powiedziała, ale być może to denne słowa:

1. Dlaczego mieszkasz jeszcze z rodzicami? Twój tekst czyta się jakbyś właśnie miała jeszcze te 16 lat. Czy tylko chwilowo z nimi mieszkasz? Wiem jak rodzice potrafią wytrącić, to bardzo delikatna sprawa. Ale odzywaja się w nas takie emocje z dziecinstwa, że nie pozwalają nam czasem dorosnąć. Dlatego lepiej się czasami wynieść z domu. 

2. Czy chodzisz na terapię? 

3. Wiem, że to bardzo przykre kiedy ojciec nie wierzy w twoją chorobę, ja bagatelizuje itd. Ale pamiętaj, że to prawdopodobnie człowiek niewyksztalcony. Żeby zrobić dziecko niewiele trzeba. Jego mózg nie jest na tyle rozwinięty, by uwierzyć w naukę, by pomyśleć trochę abstrakcyjnie, empatycznie. Nie miej żalu, taka już jego uroda. Kieruj się głosem rozsądku, bez chęci udowodnienia mu czegokolwiek. 

4. Wszyscy mają cię za gorsza.. A ty za jaką siebie masz? Niektórzy mają tendencję albo do myślenia o sobie, że są gorsze od innych lub lepsze - nic oo środku. To wynika oczywiście z dysfunkcjonalnosci w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×